gdybym wygrala w totka 10 baniek, to najpierw bym wysmiala moich podwladnych

piekne by to bylo :)

nadzieja matką głupich:)

A ja dałbym każdemu użytkownikowi kafeterii po 10zł :)

i pomogłabym też osobom które tu nieraz na kafe ubolewają że są w ciężkiej sytuacji. Posłałabym po 10 tys,a co mi tam :) nie jestem chytrusem,a do grobu pieniędzy nie zabiore

tej między mną życzę wygranej :)

Ci nad Toba to nie podwladni

jezu pomylic sie nie mozna, troche wczoraj wypilam i jestem jeszcze snieta:P

;) interesujące naprawdę;)

Chlała na umór.

bo taki stan potrafi sie utrwalić i zostanie ci tak na stałe.

Znam z widzenia taką jedną która wygrała kilkanaście baniek :) zanim pomyślała zadzwoniła do swojego szefa, zezwała od najgorszych...itd i zanim zdążyła odebrać kasę miała mafię czy innych bandziorów pod drzwiami bo oczywiście szef w pracy wszystkim powiedział i sie rozeszło :D tak jakby nie lepiej było zachować dyskrecję i sie nie chwalić na prawo i lewo :p

W tym kraju gdzie bieda i zawiść, to trza zachować dyskrecję.

Kinga To jest prawdziwa historia? I co było dalej?

Nie mam pojęcia bo nie znam tych ludzi na tyle żeby mi sie szczegółowo zwierzali, wiem tylko tyle ile wszyscy widzieli :) podjeżdżały pod dom różne podejrzane samochody, potem stała jakaś podobno ochrona, którą oni sami niby dobrowolnie wynajęli, a potem wszystko ucichło...tylko teraz wiecznie ludzie w potrzebie przyjeżdżają po prośbie...wiadomo :) w ogóle kasa została podzielona między rodzeństwo, każdy ma dużo dzieci...pobudowali sobie ogromne domy, pokupili samochody i według moich obliczeń jak nie zaczną oszczędzać albo jakoś zarabiać tą kasą to w ciągu kilku lat będą sie musieli z powrotem zatrudnić u tych złych i zwyzywanych szefów :p

Dzięki :D Czyli jeśli dobrze rozumiem, to dziewczyna w tej rozmowie z szefem przyznała się, że wygrała? :D

raczej tak :)

o matko dobrze ze takie jak ty nie wygrywaja... na podwladnych sie wyladuje...