glupi zabobon sie sprawdzil:(

cale zycie mialam taki durny nawyk, ze zawsze siadalam w rogu stolu- gdziebadz, podczas uroczystosci rodzinnych typu wesela, chrzciny, czy podczas spotkan towarzyskich.smialam sie, gdy mowiono, ze nie wyjde za maz. teraz sobie o tym przypomnialam, gdy siodmy rok zyje na kocia lape...

:D

kocia łapa, psia łapa, palec Bozy i te sprawy... nie bądż przesądna

Ja dziesiąty rok, bo załozylam sukienke slubną siostry jak mialam 14 lat :( Więc serdecznie Cie pozdrawaiam :*

nie bylam, az do tej chwili, gdy zycie mi sie popieprzylo i zaczelam sobie przypominac, jak wiele razy postepowalam wbre roznym zasadom zabobonowym:D

witam:) ja tez pozdrawiam:D teraz corke przestrzegam zeby unikala rogu stolu, a ona ma chyba do tego wlasnie po mnie te predylekcje:D nabawilam sie dlugu -- a zawsze wkldalam spalone zapalki z powrotem do puidelka, zamiast wyrzucic. a tak ponoc nie wolno. i ciagle kloce sie z moim TZ - a co rano mieszam mu kawe/herbate. wyczytalam dzis, ze to wrozy klotnie z ta osoba, ktorej sie miesza.w ciezkim szoku jestem, te badziewia sie sprawdzaja:/

ale ty nie jestes panną, to po pierwsze. po drugie nikt ci rozkladac nog bez slubu nie kazal. ty jestes szmatką taką do posuwania na kocia łapę, a nie panną. panna to sie troche szanuje i na kocia lape nie meiszka.

tiaaaa:) zwlaszcza te panny co stoja pod dyskoteka:D oj, jak one sie szanuja:D