całymi dniami siedze na kafe , tak 18 h/dobe , mam dosyć

mam 34 lata , dziecko w szkole ,nie pracuje bo w mojej dziurze nie ma pracy, wstaje o 7 i kafe , dziecko do szkoły i kafe , obiad naprędce i kafe , dochodzi do tego że mówie córce idz się sama ucz ja zaraz przyjde i przychodze ....za 2 h bo akurat jest ciekawa dyskusja na cafe, córka spać ,kafe do północy , ja nawet jem przy komputerze... to nie prowo , pomóżcie i nie śmiejcie się bo wiem że są tu i w porządku ludzie . ps : męża brak ,mieszkam sama z małą,motywacji brak...

nie ty pierwsza i nie ostatnia , kaffe to taki wirtualny proch , wchodzisz i wciągasz z innymi ćpunami bo w grupie razniej

up ... prosze o rady ...inne niż " do lekarza"

ugh...a myslalam ze ktos sie za przemka podszył,

Przwciez tu nie ma ciekawych dyskusji, cafe jeat jak zlew na sperme

Na Twoim miejscu bym odłączyła sobie na miesiąc neta , żeby się odzwyczaić.

nei pracujesz, nie masz męza i siedzisz całą dobę na tym forum ?

Jesteś uzależniona od netu [ dokładniej od kafe]. I tak jak z innymi uzależnieniemi powinnaś z tym powalczyć. Na początek ogranicz ilość sesji przed kompem. Dokładnie wyznaczaj sobie czas i zajmuj się w tym czasie tym co sprawiało Ci kiedyś przyjemność. Zabieraj córkę na spacery, czerp radość możliwości przebywania z nią. Zacznij czytać książki, staraj się zająć swój umysł nie tylko ręce jakąś czynnoscią, która oddali chęć włączenia kompa.

to tylko :) takich rad mi trzeba , ktoś jeszcze się wypowie , żyje z oszczędności ,byłam ,hmm jestem dość dobrze sytuowana ...jeszcze

piszesz że nie pracujesz bo pracy nie ma a teraz że jesteś dobrze sytuowana. alimenty ? skończy się kasa to głód cię wyleczy z nałogu.

sama sie zastanawiam czy jakbym nie miała co do gara włożyc to bym poszła szukac poza zawodem i bym nie smęciła na kafe ,ale z drugiej strony nie wydaje sporo , stać np by pójść na swobodne zakupy do galerii raz w tygodniu ,a nie pójde bo mi się nie chce ,nie chce mi sie malowac czesac przebierac ,kase wydaje tylko na spozywke w biedrze obok

nie alimenty ,alimenty mam na córke w granicach rozsądku , dorobiłam sie z mężem jak prowadzilismy firme

jeśli nie masz znajomych, przyjaciół, masz ograniczony kontakt z ludźmi lub w ogóle nie masz z nimi kontaktu to portal społecznościowy staje się jedyną możliwością przez którą rozmowa jest możliwa. Więc rozmawiasz z internautami bo to jedyna możliwość jakiejś gadki up up

up ? up ?

Do Autorki Czy przypadkiem nie jest tak że natrafiłaś tutaj na kafeterii na jakiegoś swojego znajomego /znajomą i chcesz sobie z nimi pogadać i dlatego siedzisz tu przez 18h ?

Przecież to widać jak na dłoni, że nie masz motywacji do życia.

nie Haniu ,nie trafiłam znajomego ,tak - nie mam przyjaciół w realu , jestem samotną introwertyczką , kiedyś w moim mieście był azyl dla psów ,tam się udzielałam ,niedawno myślę że wrócę a tu nie ma ..zlikwidowali. Nie wiem ,ja nawet nie tęsknie za ludzmi w realu , tutaj też na 100 osób z jedną da się popisać treściwie ,reszta pustactwo

kuźwa mam to samo, nawet przed snem na telefonie kafe czytam:o a na necie muszę siedzieć bo potrzebuje na uczelnie do pisania prac. myślałam żeby tę stronę zablokować jakoś, da się?

mam dziecko ,fajną mądrą córe , mam dwa wspaniałe psy , a masz rację NIE MAM MOTYWACJI.

Myślałam żeby znalezc faceta ,od rozwodu minęły 4 lata , byłam na kilku spotkaniach ,w większości niespełnieni mężowie i jeden 39 latek mieszkający z mamą , dziękuję

No to może zastanów się na spokojnie skąd mogłabyś czerpać motywację. Znaleźć faceta? - to brzmi dziwnie, może spotkać kogoś, z kim byś odżyła, kogoś, kto by sprawił, że każdy Twój dzień miałby sens - czy tak nie lepiej?

Przeszkadza Ci to że ktoś mieszka z mamą? Przekreślasz takiego ?

Pewnie miała na myśli prawiczków, którzy na widok kobiety spuszczają, e, nie o to mi chodzi!, wzrok.

haniu - właściwie to nie ,ale nie w wieku 39 lat , mając mamę rześką sprawną i pensję pozwalającą na samodzielny niezły żywot . Bo ja rozumiem ,kwestie ekonomiczne , prace za 1200 ,ok przełykam jeśli lubi co robi ,ale w tym wypadku syndrom nieprzeciętej pępowiny aż raził

jak się oszczędności skończą to się wyleczyśz z uzależniania bo trzeba będzi eisc do rpacy :D swoją drogą dziwię się że ci się nie nudzi. a jak masz kasę i pracowąc nie musisz to lepiej chyba gdzieś wyjechać niż się ciągle kisić w domu i siedzieć tu.

10 pisze- dziecko ma szkołe a nie mam aż tak kasy żeby co rusz wybywać w ciepłe kraje , aż tak to nie , ot spokojne życie

i tu chyba nie o nude się rozchodzi , chyba uzależnienie od kafe , uwsteczniam się tutaj ,miałam tyle zainteresiowań , tymczasem nawet fitnes olałam , do dentysty mi sie nie chce iść , nie wioem o co chodzi , chyba schowam w pizdu komputer !

skoro nie myślisz o pracy to sądizłem ze masz przynajmniej oszczędności na kilak lat pasożytowania na nich i nie pisąlem o ciepłcyh krajach ale o czymkolwiek innym poza siedzeniem w domu. teraz jest ponad 12% bezrobocia doradzam juz teraz się z apracą rozglądać jeśli chcesz aby twoje dziecko miało z arok co jeśc. nie mozęsz tej/podobnej firmy któa miałaś z męzęm sama prowadzić ?

mogę ,chodzi o to że wszystko mogę ,mogę wysprzątać dom , jechać z psiakami mna 4 h do lasu , iść do dentysty , szukać pracy poza zawodem ,iść na kursy , moge ,ale ...ja zwyczajnie nie mam sił , nie mam chęci , nie widzę ...sensu .Siedzę całymi dniami tutaj i wszystko robie "po łebkach"

znacyz jesteś śmierdzącym leniem :D też jestem leniem poniekąd to rozumiem ale nie rozumiem jak możesz się nie zastanaiwać co będzie z dzieckiem i psami jak Ci się skończą oszczędności. wypadałoby już teraz o tym myśleć.