wszyscy sie dziwia ze od lat nie jem owoców i nie pije soków owocowych

sztuczny cukier w ogole nie jest potrzebny a nawet z naturalnymi cukrami- fruktoza miodem melasa syropem klonowym itp trz a uwazac bo psuja zeby i tuczą

uwaga na syrop glukozowo-fruktozowy, jest go wszędzie pełno, np w serku danio, a udowodniono, że jest on odpowiedzialny za otyłość w USA, radzę uważać i sprawdzać skład :) http://fitness.wp.pl/dieta/abc-odchudzania/art231,syrop-glukozowo-fruktozowy-gorszy-od-cukru.html

up

kazdy lekarz, dietetyk, dentysta powie ze dla organizmu , zdrowia, żebów-najzdrowszy napój to woda -zero kalorii, kawa i herbata , bez niczego tez ujda - maja tylko pare kalorii i działaja przeciw próchniczo-ale soki, kolorowe napoje, wody smakowe, mrozone kawy i herbaty-maskara dla zdrowia i zebów- no i koszty

mozna pić wode przegotowana jak sie nie chce tracic kase na mineralna -ale i tak jest to mniej niz na te wszystkie kupne syfy, z chemia i cukrem

wszystkie slodkie i słodzone napoje to samo zło

up

Nigdy nie lubiłam owoców i soków owocowych, za to uwielbiam warzywa i soki warzywne... i jest mi z tym dobrze, owoce są obrzydliwie słodkie, ich sok klejący i nie wiem do czego się nadają, oprócz do łapania fruktozy i kalorii, bo warzywa mają mnóstwo witamin, minerałów i się obrzydliwie nie lepią :P

racja- fruktoza w owocach i sokach oowocowych tuczy i niszczy zeby jak bialy cukier czy miód a ceny owoców sa zabójcze - jagody kosztuja ok 20 zl z a kilo-ile warzyw mozna za to kupić

Nie wiem czemu ludzie mają takiego rajca na owoce, chyba dlatego, że są słodkie. Nie raz czytam porady dietetyczne i jest napisane: "gdy czujesz głód między posiłkami, zjedz jabłko lub kiwi"... jasne... ja tam jak już nie chcę zbyt wiele jeść, między posiłkami jem... np. buraka :D gotuję go, studzę, tarkuję, dodaję cebuli, odrobinkę octu, cebulkę, sól i pieprz... przekąska nie z tej ziemi... i po co mi jabłko czy kiwi? :D Odkąd pamiętam, nie lubiłam owoców i mi nie żal wcale :D

owoce i soki, herbaty owocowe strasznie niszczą zeby- niestety jako nastolatka żarłam i piłam tego mnostwo i zeby se zniszczyłam

wpychanie owoców zaczyna sie od najmłodszych lat- kiedys było w gazetach mnostwo diet oowocowych - np winogronowa, jabłkowa cytrusowa- na owocach mozna sie upaśc ze hhooh-jedno jablko dziennie nie zaszkodzi wadze i figurze ale kilogramy oowoców to cukier ze hhooh

up

soki to samo zlo

a co powiecie ja robię przetwory owocowe i absolutnie zero cukru.Jak mam zbyt kwaśny owoc to wolę wyrzucić niż dodać cukier.Ze świeżymi jest to samo muszą być wzorowo dojrzałe.Owszem nie łatwo je upolować ale nie odpuszczam.Weki są pyszne nie psują się.Czy z tego według was też rezygnować.Mowa o owocach krajowych gruszki,czarny bez,śliwa węgierka morela,stare odmiany jabłek,jagody,czarna porzeczka.

Rety nie przesadzacie? Jeśli jest się zdrowym i nie jest się w trakcie odchudzania (a zapewniam że nie każdy jest i nie każdy potrzebuje odchudzania) to można od czasu do czasu zjeść nie tylko banana i winogrona ale też dżem, serek z syropem glukozowo-fruktozowym i - o zgrozo - pieczywo cukiernicze. Poza tym ocena "zdrowotnośc**produktów" u niektórych forumowiczów jest bardzo powierzchowna. Kaloryczne-źle, niekaloryczne-dobrze. A może warto wziąć też pod uwagę indeks glikemiczny, witaminy i minerały? Rozumiem że nie lubisz owoców i tyle.

ja zadnych przetworow owocowych nie jadam-kiedy ktos mnie czestuuje domowymi sokami, nalewkami kompotami dżemami to wiem ze tam jest multum cukru -niemal wszystkie przepisy na przetwory owocowe kaza dodawac cukru -np 1,2 kilo malin i 1 kg cukru -dziekuje za takie gowno , byl przepis a konfiture z cebuli-szklanke cukru trzeba bylododac-fuuj

owoce to bomba kaloryczna - a ich cukier niszczy zeby -dlatego ja jem tylko warzywa -i w ogole nic owocowego -soków, dzemow kisielów itp

dobra dobra ale akurat jagody sa mega dobre na oczy i ich wlasciwosci nie ma zadne warzywo a w ogole bez jaj,owoce to zlo tak?a mieso,chleb i setki innych swinstw jesz pewnie?temat z d**y

owoce i soki owocowe powoduja próchnice zebów jak zwykly cukier i slodycze

soki z owocow tak pięknie rozpuszczaja szkliwo -brrr

srutututu nic nie ma tyle wit c co owoce,a jej brak powoduje szkorbut czyli gnilca,jak c****szcza zgnije ciekawe co powiesz:)do tego dzieki jedzeniu owocow ma sie piekną cerę i wlosy,wiem bo jednym czasem bylam na diecie cos ala ewa dobrowska,jadlam glownie owoce i wygladalam promiennie:)i jesc nalezy sezoowo-latem - jesienia winogrona jablka gruszki sliwki maliny itd,a zima cytrusy.owocki są the best,ale wy żryjce co chcecie:)

bez owocow moje zycie byloby smutne i fakt,warzywa nie maja tyle wit c co owoce,a ona jest bardzo wazna,spowalnia proces starzenia chroni przed szkorbutem wlasnie i innymi chorobami wiec naprawde warto jest owoce.bo jakie warzywa maja wit c?no papryka ma sporo,latem w sezonie mozna jesc ale zimą wiosna taką spryskana nie wiadomo czym przetrzymywana nie wiem ile nie polecam,naprawde

do tego owoce oczyszczają,wiekszosc ma wlasciwosci moczopedne wiec sa dobre na nerki

i dobrze robisz, spożywanie bezwartościowych owoców dla ludzi jest całkowicie zbędne i nawet zdrowotnie niewskazane

ciekawe na czym opieracie swoją wiedzę może ktoś to wyjaśni biorąc pod uwagę fakt, że długowieczni wcale od owoców nie stronią a wręcz przeciwnie zajadają się nimi,i chwaląc ich zalety?

no oczywiście owoce trzeba umieć jeść a zakładam że nikt tego tu nie potrafi.

Owoce maja efekrt ozeswiajacy ...

my Polacy albo zapasieni albo zaśmieceni albo schorowani nasze organizmy już nie są zbyt tolerancyjne na nasze wcześniejsze błędy i podejmujemy jakieś zdawkowe często rozpaczliwe działania na rzecz jak to się wielu wydaje zdrowia.Kochani to nie owoce przyczyniły się do jego utraty.A ganiąc je i tak nie rozwiążecie własnych problemów pożyjecie sami się przekonacie.W zdrowym zrównoważonym organizmie owoc nie czyni spustoszenia nawet jeśli powiedział to jakiś nawiedzony kwachu.

owoc musi spełniać warunki oraz konsument powinien być świadomy jak najlepiej go wykorzystać.To wszystko.