zakochalam sie w swoim stomatologu, ktory ssie ze mnie kase, a ja mu sie oddaje

:O

z czegoś trzeba żyć ,prawda

widze jak mnie wykorzystuje i mimo iz jest przemily (chce zarobic) to wydaje mi sie, ze rznie mnie z kasy rowno, zawyza ceny ... w co ja sie wpakowalam? powinnam nie chodzic tam?

Hehe mam to samo:D A pomyslec ze jeszcze miesiąc temu dostawałam mdłości i zawrotów głowy na samą myśl o wizycie w gabinecie stomatologicznym, miałam silną fobie na tym punkcie. Az ból ósemki zmusił mnie do odwiedzenia pierwszego lepszego gabinetu i trafiłam na ideał faceta... ale ja jestem niesmiałym dzikusem i w zyciu nie pokaze po sobie ze facet mi się podoba wiec pewnie wylecze zeby i wiecej go nie zobacze. Tyle że on ze mnie nie zdziera kasy, ostatnio miałam leczenie kanałowe siódemki za które nie wział nic, miałam tylko nie wspominac o tym w gabinecie. 400 zł zostało w kieszeni:)

ja sie zakochalam w swoim weteryniarzu :(:(:(: 30 letni brunet ,mniaam. lecze u niego moją Pusie...tnie ze mnie ile moze...zawyza...wymysla coraz to drozsze leki dl aniej....zatrzyki....kaze mi co 3 dni przyjezdac na kontrole...i znowu albo leki labo jej robi USG...operował juz jją 3 razy...taksie stara,jest dla niej taki czuły... jest przy tym taki uroczy,zmyslowy,delikatny...iwogole jedno jego spojrzenie i juz mam mokro....i jestem pewna na 100% ze ja jemu tez sie podobam,czuje to...przy mnie zachowuje sie inaczej...jest poddenerwowoany...juz 2 razy dzwonil wieczorem z pytaniem czy jest lepiej :) nie wiem co robic....kocham pusie,ale nie stac na juz na to leczenie...Moze mam zmienic weta,bo u innych jest polowe taniej..?pomozcie...

Niebiessskoooka,, ? ? ? ?

najważniejsze żeby cię hivem ani żółtaczką nie zaraził