Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tdcrfgyvuhbnj

za kilka dni biorę ślub. boje sie przyszlosci.

Polecane posty

Gość tdcrfgyvuhbnj

jestem studentka, jeszcze dwa lata studiow przede mna. mam 23 lata. moj przyszly maz jest na ostatnim roku studiow. boje sie, jak to bedzie wygladac po studiach. ja prawie nie zarabiam, tyle co na korepetycjach, a mam niewiele godzin w tygodniu. moj narzeczony pracuje na pol etatu i tez ma male pieniadze. boje sie, ze nie bedziemy mieli sie z czego utrzymac... pocieszcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego bierzesz ślub? a suknia a wesele.... ;) Nie łam się! Będzie dobrze. Głowa do góry, jeśli jest miłość wiele więcej nie trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdcrfgyvuhbnj
rodzice nas wspomogli finansowo. slub biore z oczywistych wzgledow. uwazm, ze to wiek do usamodzielnienia sie i zalozenia wlasnej rodziny.;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsaaaaaaaa
przeciez i tak nie zalozycie rodziny skoro nie macie na to funduszy. dla mnie to nie wiek na wychodzenie za maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestaję to ogarniać :(
To musicie poszukać innej pracy. Ja na dziennych na 1 i 2 roku dorabiałam sprzątaniem. Na 3 roku dostałam się na staż do pewnej firmy,po stażu zostałam na 3/4 etatu. Przecież zajęcia są 3 dni w tygodniu. I to też nie od rana do nocy. Ja pracowałam 2 dni po 10h i w sobotę 10-12h. I zarabiałam uczciwe pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja kiedys
też nie wiem po co bierzecie s.ub skoro właściwie nie jesteście w stanie samodzielnie sie utrzymac. I jakie to niby sa względy osobiste? jakie usamodzielnienie się skoro nie rpacujesz, a narzeczony tylko na pol etatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdcrfgyvuhbnj
jakies pieniadze mamy. troche zarabiamy. to naturalne ze na poczatku troche pomoga nam rodzice. nie chce mieszkac do 30 pod jednym dachem z rodzicami, to chore. czuje sie na tyle dojrzala i dorosla, ze chce juz zyc na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do auutorki
nie macie pracy, mieszkania, pieniędzy, moim zdaniem jesteście stanowczo za młodzi ale rodzinę chcecie zakładać...rodzinę czyli dziecko planujecie. śmieszne, na jakich fundamentach???? kolejan która za życie bierze sie od tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mogliście mieszkać razem a ze ślubem poczekać jak Wasza sytuacja stanie się minimalnie stabilna? bo jak dla mnie to będziecie kolejnymi dziećmi bawiącymi się w dom za pieniądze rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do auutorki
" jakies pieniadze mamy. troche zarabiamy. to naturalne ze na poczatku troche pomoga nam rodzice. nie chce mieszkac do 30 pod jednym dachem z rodzicami, to chore. czuje sie na tyle dojrzala i dorosla, ze chce juz zyc na swoim. " tak nie pisze dojrzała kobieta. a poza tym masz 23 lata a nie 30, a gdzie będziecie mieszkac po slubie??? u mamusi... czyli co się zmieni?? gdzie to SWOJE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxgcfhvjbkl
Dziewczyno, jestescie silni, mlodzi, zdrowi, bez zobowiazan kochacie sie, to wystarczy czasy sa ciezkie ale najwieksze dobro jakie teraz macie to miloc i mlodosc naprawde pozniej przyjda zobowiazania, kredyt, utrzymanie rodziny jak sie juz ustawicie to wpadniecie w typowa petle zaleznosci: niby mam dom i samochod, ale musze na to zarabiac, bo inaczej to przepadnie podwinie sie noga i domu ma bank strach przed utrata pracy to strach przed brakiem chleba dla dziecka teraz cieszcie sie soba i ta ogromna wolnoscia, ktora macie jeszcze zdazysz sie umartwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra tak na ostro, uczysz sie, przyszly maz pracuje na pol etatu, brakuje wam pieniedzy ale chcesz sie usamodzielnic i isc na swoje, wiec bierzecie slub, i liczycie na pomoc rodzicow. jak dla mnie to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja kiedys
Twoja sprawa - chcesz życ na swoim bo czujesz się na tyle dorosła - ale z kasy rodziców...gdzie tu dorosłosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-0-09
dokładnie dzieci bawiące się w dom za pieniądze rodziców... ....gdzie tu dojrzałośc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja kiedys
ale s.lub za kilka dni więc teraz nie ma co gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o co to wielkie halo
dla mnie to nie jest naturalne, ze rodzice pomoga ;) smiech na sali wielce sie odpowiedzialni wzieli i chca sie usamodzielnic ja zamieszkalam z mezem rok przed slubem jak juz mielismy oboje stały dochod i na wesele sami sobie odłozylismy bo jestesmy dorosli a nie jakas zabawa w dom studenciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica84
Nie kumam, po co brać ślub jak nie będziecie mieli za co żyć? Ja brałam ślub w wieku 24 lat, 3 dni przed ślubem miałam obronę i od roku pracowałam już w swoim zawodzie. Obije mieliśmy państwową pracę ,mieliśmy gdzie mieszkać. Zróbcie sobie dziecko to już będzie pełnia szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxgcfhvjbkl
i przestancie pitolic glupoty - ile mlodych malzenstw mieszka u tesciow? maja czas na ogarniecie funduszy, przeciez nie planuja bycia bezrobotnymi a co do zajec - nie wiem, co to za studia, ja do samej koncowki studiow mialam zajecia codziennie, czesto do godz. 20, 21 ale moja kolezanka tudiujaca historie na jakiejs akademii w malej miescinie faktycznie maial duzo wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdcrfgyvuhbnj
nie uznaje mieszkania przed slubem. moze sobie jakos poradzimy. idziemy na wynajmowane; rodzina udostepnia nam mieszkanie za niewielki czynsz. od czegos w koncu trzeba zaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o co to wielkie halo
dzieciaki i tyle no ale uwazaja sie za ,,najmondzejsze,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci współczuję
beznadziejnej pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiele mlodych malzenstw mieszka u tesciow. Tu raczej chodzi o to, ze autorka taka niby w wieku do usamodzielnienia sie, pojscia na swoje, zalozenia rodziny. A tak naprawde to nie ma na razie z czym tego wszystkiego osiagnac. Dziewczyno, chcesz wyjsc za maz to wychodz, ale po co te zewne teksty typu pocieszcie mnie. To tak jakby ktos Cie do tego slubu zmuszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrząc na życie z perspektywy czasu... w mojej ocenie za wcześnie decydujesz się na ślub, powinniście najpierw ze sobą pomieszkać, spróbować się sami utrzymać a potem ewentualnie brać ślub i nie ma tu znaczenia kto za ten ślub płaci, po prostu sprawdzenie się w "złej" i trudnej sytuacji to doskonały sprawdzian dla pary, dziś nie masz pojęcia jak Twój przyszły mąż zachowa się kiedy braknie kasy, czy jakim będzie partnerem do życia, nie tylko na randkę :D osobiście miałam 22 lata jak poszłam "na swoje" nie miałam zbyt wiele pieniędzy, brakowało mi na wszystko ale dawałam radę, dusiłam się z moją matką i postawiłam na swoim, nie żałuję, ale żałuję, że wzięłam po niespełna 2 latach ślub, dopóki było fajnie to było, a jak przyszły większe zmartwienia i problemy, brak pracy, kasy, dzieci to w małżeństwie się posypało i uważam, że dlatego iż zakładałam, ze będzie ok a trzeba było męża sprawdzić wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdcrfgyvuhbnj
widzicie. myślę, że uda nam się do czegoś wspólnie dojsc. wystarczy odrobina dobrej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxgcfhvjbkl
a nie można mieć słabszej chwili? kafeteria to jednak forum dla jakichś sfrustrowanych pokrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdcrfgyvuhbnj
bo boję sie jak bedzie z pieniedzmi i liczylam na to, ze powiecie ze pieniadze nie sa najwazniejsze gdy jest milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie trafilas
tdcrfgyvuhbnj widzicie. myślę, że uda nam się do czegoś wspólnie dojsc. wystarczy odrobina dobrej woli. dobrej woli??? o czym ty piszesz!!! na razie do niczego nie doszłaś, jedynie do tego, że rodzice was finansują, uda wam się dojść do czegoś tylko dzięki pomocy rodziców, której nie możesz uważać za normę w dorosłym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie trafilas
miłością nie zapłacisz za chleb, miłość nie wystarczy, kiedy przyjdzie komornik :/ niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×