Do wiosny szczupła, czyli zdrowe odchudzanie.

Masz rację, zacznę się mniej objadać chociaż do tego poniedziałku. Inna sprawa, że cały czas siedzę w domu i z nudów wcinam, ale od poniedziałku to się zmieni :) Tym razem się nie poddam! I poproszę solidne zachęcające kopniaki.

Może się przyda: http://ostropestplamistyblog.files.wordpress.com/2013/05/twoja-zdrowa-dieta.pdf

Dzięki, biorę się za czytanie :)

Alaruna i pisz jak ta majówka mija, nawet jak coś pójdzie nie tak. Ja schudłam dzięki twojemu watkowi więc ty też dasz radę. Ważne żeby nie walczyć samemu.

Dobrze, będę. W sumie nie będę się chwalić co jem itp, bo przecież generalne odchudzanie zaczynam od poniedzialku. Ale będę się udzielać. Cieszę się, że wątek komuś pomaga, oby mi też pomógł. Sąsiad dzisiaj zapuszcza na całą wieś wiejskie nuty i grilluje. Mamo, jakie zapachy :D Ogólnie nie przepadam za majówką. Nie lubię tej bezczynności.

Pamiętam jak kiedyś tak mało potrzebowałam żeby wskazówka na wadze szła w dół, a teraz... Nie wiem, może po ciąży jest gorzej. Wiem, że nie mogę się poddawać. Muszę sobie ustawić stałe pory jedzenia. Z ruchem w ciągu dnia, bo Mała ma cztery miesiące i raz jest marudna a raz śpi i śpi, więc nie zawsze jest lekko. Mam nadzieje, że dam rade, że wszystkie damy! Za półtora miesiąca w Polsce, po porodzie to chciałabym pokazać się w super sylwetce, w dobrej kondycji i w zdrowym ciele. Buziaki dla wszystkich!

Rozsądnie to masz świetna motywację i dużo czasu, w półtora miesiąca na bank schudniesz. A jaki masz cel? Ile kilo chciałabyś stracić? Alaruna a ja lubię majówkę tylko pogoda nie dopisała. Wczoraj przeżyłam moją pierwszą dietową imprezę i nie przekroczyłam 1000 kcal wliczając w to drinki, ale teraz mam za swoje bo po 3 słabych drinkach z sokiem pomidorowym upiłam się jak nigdy a dzisiaj umieram... Jednak lepiej nie liczyć kalorii podczas wyjść

Chciałabym zrzucić około 8 kg wciągu półtora miesiąca, mam nadzieję że się uda, i nam wszystkich, po to tu jesteśmy :)

Głodomora, teraz podczas imprez staram się po prostu jeść mniej. Choć różnie to wychodzi. Raz (u mnie imprezka) nie zjadłam nic. Tak się kręciłam, lawirowałam między ludźmi... Na sobotniej imprezie w restauracji (która zachęciła mnie do zmian już na początku kwietnia), jadłam mięsko, surówki, ale bez ziemniaków, pyz i moich ukochanych frytek. Piłam drinki, zjadłam też ciastko... Po to w końcu są imprezki. Dzisiaj znów idę w gości, zjem sałatki bo wiem, że będą pyszne i nie chcę robić przykrości gospodarzom. Jutro będę trzymała dietę, do wieczora kiedy do nas przyjdą goście na grilla... Jako, że u mnie będą goście, nikomu nie zrobię przykrości jak mniej zjemi...itd Po prostu czasem są sytauacje, kiedy trzeba w towarzystwie zjeść i wypić. Jak będziesz piła i nic nie jadła to...sama wiesz co będzie. Ja postanowiłam się nie dołować :-) Kiedy trzeba to jem, (uwielbiam jeść w towarzystwie) może bardziej wybieram lekkie rzeczy, a jak weekend mija, to ja dalej trzymam się swoich zasad... :-) Majówka minie i będziemy dalej walczyć ... Ja mam czas do 5 lipca, kiedy wyjeżdżam ze znajomymi na wakacje do Egiptu i daję sobie rozkaz 10 kg w dół !!! :-) Inaczej sięnie rozbiorę :-(

Ja w sumie swój główny cel utraciłam więc zostaje mi zmobilizowanie się dla samej siebie :) W sumie nie mogę doczekać się poniedziałku :D

Aga a ile udało ci się już schudnąć?

zaczynam od jutra jednak :)

Alaruna a jakaś konkretna dietę zamierzasz stosować? Ja leżę chora, okazało się ze wczorajsze złe samopoczucie to nie skutek imprezy a jakiegoś przeziębienia. Dzisiaj nie mogę ani mówić ani jeść:)

Rano będę pić siemię lniane, podobno jest bardzo zdrowe i może pomoże na wzdęty brzuch. Ogólnie ta dieta z pierwszego postu tylko nie będę liczyć kalorii, będę jeść zdecydowanie mniej. x Kuruj się szybciutko. Zdrowia życzę.

I jak twoja dieta alaruna?

Nie było źle, ale tak z pełną parą zaczęłam od dziś! A Wam jak idzie? :) Błagam napiszcie co jecie, bo normalnie muszę mieć jakieś pomysły :D

DZIEWCZYNY CO Z WAMI?!

ja w swojej kuchni używam dużo oliwy z oliwek i absolutnie nie tyję! Nie warto bać się tłuszczu :) polecam każdemu poczytać ciekawy tekst: http://fitness.wp.pl/multimedia/galerie/go:2/art1041.html

Kurcze, jak ja nie cierpię oliwy z oliwek :( ten smak mnie odpycha. Ogólnie staram się nie używać tłuszczu, jak już to odrobinę masła klarownego dodaję. Najzdrowszy ponoć olej lniany, ale nie do smażenia. http://duzaklusia1.blogspot.com/

Ale baty macie ode mnie!

No wreszcie !!! Zaglądam i zaglądam, a tu cisza jak makiem zasiał :-) Alaruna jak leci?