czy można kogoś wymeldowac z mieszkania własnościowego bez jego zgody?

po krótce: matka chce wymeldować córkę, która w mieszkaniu nie mieszka od kilku lat. ta córka co prawda nie mieszka w tym miejscu, ale nie ma innego meldunku i chce być zameldowana w mieszkaniu rodzinnym. ponoć nie można wymeldować osoby zameldowanej z lokalu własnościowego bez jej zgody (można próbować ale to ponoć skomplikowane i baaardzo trudne), czy coś się zmieniło w tej sprawie?

jak nie mieszka to spokojnie można wymeldować. Do gminy idz i ci powiedzą co zrobić.

mozna wymeldowac, ale u nas chca swiadkow, np. innego domownika, znajomego, sąsiada który potwierdzi ze rzeczywiscie ta osoba tam nie mieszka

no ja słyszałam ze jeśli mieszkanie jest własnościowe (bo to z tym ze trzeba przebywać w danym mieszkaniu to ponoć tyczy się mieszkać nie własnościowych) to nie trzeba w nim przebywać bo ktoś przecież może być za granicą i wiadomo ze fizycznie nie może być w mieszkaniu, ale to nie jest powód do wymeldowania...tzn. inaczej- nie można z takiego powodu kogos wymeldować...zaznaczam ze chodzi o mieszkanie własnościowe bo z innymi to nie wiem jak jest...

od strony prawnej w Polsce nie ma obowiązku posiadania meldunku stałego. Jeśli nie przebywa pod wskazanym adresem przez co najmniej 6 miesięcy, można wymeldować.

koiuhug- nie wiadomo czy w tym przykładzie chodzi o chatę własnościowa...

rozumiem, a jeśli matka złoży wniosek o wymeldowanie a córka napisze oświadczenie, ze choć teraz nie przebywa w rodzinnym mieszkaniu to zamierza w przyszłości do niego powrócić i nie zgadza się na wymeldowanie? ma to jakieś znaczenie?

u mnie w rodzinie wymeldowano zięcia z domu, bo narobił długów i zwiał za granice. Nie było problemu z wymeldowaniem. Jak komornik puka do drzwi to sie szybciutko takie sprawy załatwia a nie czeka 3 lata na zniesienie obowiązku meldunkowego.

"od strony prawnej w Polsce nie ma obowiązku posiadania meldunku stałego." - oczywiście że jest.

to jest czy nie ma? a jeśli jest a ta córka nie ma możliwości bycia zemeldowaną gdzie indziej, nie ma tez swojego mieszkania to można ją wymeldować bez jej zgody czy nie?

Nie ma obowiązku, nie pieprz. Meldunek obrósł mitami jeszcze z czasów komunizmu. W tej chwili stracił większe znaczenie i w bardzo bliskiej przyszłości zostanie zniesiony.

Można wymeldowac gdy dana osoba nie przebywa w mieszkaniu. Wymeldowałam tak byłego męża który przebywał za granicą. Uzasadniłam to tym ,że nie przebywa pod wskazanym adresem od 6 miesięcyZostał też przeprowadzony wywiad w którym sąsiedzi potwierdzili ze on nie przebywa w tym mieszkaniu i został wymeldowany.

Nie ma zaczenia, czy masz mieszkanie i meldunek gdzie indziej. Jedyne co się liczy, to to, czy realnie tam mieszkasz dalej czy nie.

No czyli dokładnie tak jak w moim przypadku.

rozumiem, czyli ta matka może wymeldować córkę i nie ma znaczenia że ta córka zostanie bez meldunku jakiegokolwiek?

dokladnie potwierdxam choc nie powiem jak bo nie ja to robilem. Przychodzil dzielnicowy kilka razy i w gmninie wymeldowali. I dodam ze bylo to wbrew zgody tej osoby. I bylo to mieszkanie elasnosciowe i

zdrr- czyli jeśli taka osoba robi problemy, odwołuje się (założenie jest takie ze ta córka nie chce być wymeldowana z tego mieszkania i bez walki się nie podda) itd., krótko mówiąc nie daje za wygraną to to wymeldowanie nie jest takie proste? można to ciągnąć w nieskończoność nawet jeśli ta osoba tam nie mieszka?

a czy ta córka musi o tym wiedziec?

No ale nie sądzisz, że to jest dość chamskie upierać się przy meldunku, jak od dawna tam nie mieszkasz?

Córka nie musi o tym wiedzieć i ja ci nie powiem, jak to zrobić, ale tak było w moim przypadku. Jak matka będzie mądra, to zrobi tak samo.

aha, czyli ta córka moze nawet nie wiedzieć że matka ją wymeldowałą?> nie sądze żeby to było chamskie,ta córka nie ma swojego mieszkania, nie ma szans na innym meldunek a nie chce być "bezdomna", dlatego zależy jej aby mieć meldunek w rodzinnym domu.

Meldunek nie ma nic wspólnego z posiadanie lub nie miejsca zamieszkania. Jak gdzieś realnie nie mieszkasz, nie powinnaś mieć tam meldunku. Meldunek na przykład łączy się z konieczności wnoszenia większych opłat czynszu - tak przynajmniej jest u mnie w administracji. Więc nie dziwię się, że matka nie chce za ciebie płacić.

Nie może być też tak, że np przez swój upór blokujesz sprzedaż tego mieszkania. Właściciel może nim rozporządzać - także sprzedać. Więc musi istnieć legalny sposób wymeldowania lokatora.

ale ta córka zobowiązała się do płacenia jeśli trzeba, z tego co wie matka musi płacić ok. 30 zł więcej za nią i ona chętnie te koszty będzie co miesiąc pokrywać, tylko chce mieć meldunek

ale ona nie planuje sprzedać tego mieszkania, zamierza w nim mieszkać już dożywotnio

ytrhthhh "od strony prawnej w Polsce nie ma obowiązku posiadania meldunku stałego." - oczywiście że jest. NIE MA jest obowiązak zameldowania się jeśli gdzieś mieszkasz, ale nie obowiązek meldunku to dwie różne zupełnie rzeczy

Ja się bujałam z wymeldowaniem kuzyna 4 lata ! 15 rozpraw sądowych za które płaciłam etc . w urzędzie tudzież gminie nie mogą wymeldować , tylko można zrobić to przez sąd , wzywani są świadkowie + dzielnicowy odwiedzał mnie kilka razy etc. dziad się odwoływał cały czas, po 4 latach udało mi się go wymeldować na szczęście i sprzedać mieszkanie. Ale co nerwów zżarłam to moje . nie taka prosta sprawa..

to dlaczego matka chce ją wymeldować, skoro dokłada się do rachunków?

nie będzie miała w ogóle w dowodzie meldunku wpisanego, puste miejsce. co za tym idzie nic na raty nie weźmie, nie dostanie nigdzie kredytu ( chociażby mieszkaniowego ) etc nie rozumiem czemu wlasna matka chce tak "uszczęśliwić" i" ułatwić" życie własnemu dziecku ...

jak chcesz kogos wymeldowac idziesz do Urzedu i mowisz ze tak i taka osoba nie mieszka w Twoim mieszkaniu i chcesz ja wymeldowac.Oczywiscie musisz miec swiadkow ze tam nie mieszka wiec idziesz do dzielnicowego i on robi wywiad srodowiskowy.I jak masz juz papier ze faktycznie tam nie mieszka to wymeldowuja bez wiedzy i zgody.Gorzej jest wymeldowac wspolwłasciciela mieszkania bo nawet jak w nim nie mieszka i wymeldujesz go to on i tak ma prawo do mieszkania wprowadzi sie na tydzien i sam sie zamelduje. I do tego kogos co napisal ze wymeldowali ziecia bo dlugow narobil i komornik przyszedl.Wiec jak komornik przychodzi a owa osoba faktycznie nie mieszka to sie mowi ze ta osoba jest tylko zameldowana a faktycznie mieszka gdzie indziej i podac adres jak sie zna a jak nie to wiadomo.Wtedy komornik idzie do dzielnicowego i ta sama procedura robi wywiad i potwierdza i komornik nic z domu nie moze zajac