Jak ciężko dostać się na prawo? Jakie mieliście wyniki w nauce?

Marzę o studiach prawniczych (najchętniej w Krakowie). Wiem, że to trudny kierunek i biorą tylko najlepszych. Zawsze jest jednak problem ze znalezieniem informacji o potrzebnych wynikach z matury i w ogóle. Nie jestem prymusem dlatego mam poczucie, że nawet nie mam co kładać podania:( Piszcie co wiecie... Dziękuję z góry

prawników to lepiej odpuść sobie ten kierunek. Nie masz praktycznie szans na aplikację bez znajomości. Ewentualnie jesli jesteś wybitna na studiach, a sama mówisz że orłem nie jesteś. Średniacy po prawie są zwykłymi biuralistami, przy odrobinie szczęścia

Rozumiem... chodzi, o to że może i mam kogoś w rodzinie kto ma kancelarię i wgl. Ale chodzi mi o sam fakt dostania się na studia! Nie wiem jak patrzą na oceny. Słyszałam, że na oceny nie patrzą wcale. Ważna jest tylko matura. Wos, historia, język, polski. O to mi chodzi

Moja córka miała na maturze: z języków rozszerzonych ponad 90, polski rozszerzony tak samo, historia rozszerzona około 70%. Wystarczyło, by dostać sie na prawo na UAM w Poznaniu. W Krakowie też by się wtedy udało. WOS miała podstawowy, chyba 78%. Ale to było 6 lat temu, teraz jest juz doktorantką :)

Bardzo jej zazdroszczę... Ja zdaję rozszerzony ang i wos, polski i historię mam podstawę

Ja co prawda nie studiowałam prawa w Krakowie, tylko w Poznaniu, ale nie uważam, żeby wymagania co do wyników naturalnych były jakieś straszne. To było 6 lat temu, więc zasady rekrutacji nieco inne, ale może to Ci da jakiś obraz. Pod uwagę brana była suma punktów z 5 przedmiotów podzielona przez 10 (nie będę Cię zamęczać info co do tego, co za przedmioty i na jakim poziomie). Czyli można było zdobyć maksymalnie 50 punktów, a próg przyjęcia wynosił 39,5. Czyli nie taki dlabeł staszny :) Aha, a co do tego, że prawnicy to takie zamknięte, "rodzinne" środowisko i bez koneksji nie ma sięco pchać. Zależy co się chce robić po studiach. W wolnym zawodzie rodzinna kancelaria bardzo pomaga, bo jest i patron aplikacyjny, i potem mozliwość pracy, ale to nie jest jedyna możliwość. Ja jakoś nie mam prawników w rodzinie, a pracuję i rozwijam się dokładnie tak jak chciałam.

Esh - czy to ty, córeczko moja zagraniczna, niemieckojęzyczna? ;)