Wstydziłam się kupić tampony przy koledze męża :(

Masakra jakaś. Mówię do męża, że jadę na miasto po tampony. On do mnie: czekaj czekaj, Daro chciał coś z miasta, a teść samochód mu zabrał. Zadzwonił do kumpla, ten przyszedł i pojechaliśmy do miasta. Najpierw załatwiliśmy sprawę Daro, a potem pojechaliśmy do reala. Mówię do niego, żeby poczekał, że ja tylko na chwilę. A ten, że pójdzie ze mną, co będzie siedział. Myślę noo fak :O Weszliśmy na market, ja zmierzam w stronę tamponów, a ten za mną. I krok krok za mną. Doszłam w dział kosmetyczny, żeby go zmylić najpierw zaczęłam już pastę do zębów wybierać, choć wcale nie potrzebowałam. Patrzył mi na ręce jak sroka w gnat. No to sobie pomyślałam: no i po tamponach... mam 27 lat i wstydziłam się kupić tampony :(

Masz 27 lat a zachowujesz się jakbyś miała 14

Urzekła Nas Twoja historia.

Trzeba było kupić, to jemu zrobiłoby się głupio, że jest taki wścibski

heh, rozumiem Cię..Ja tak miałam jak był jakis młody chłopak-praktykant w małym sklepiku gdzie zwykle kupuje podpaski.. zamiast z podpaskami, wyszłam z żelem pod prysznic..

hahahahaha dobre :D

Sama się teraz wstydzę tego, że się wstydziłam. No ale kurdę nawet nie potrafiłam podejść do tych tamponów jak on tak za mną laził. Jak mężowi powiedziałam, to prawie się udławił ze śmiechu. Pojechała po tampony, a wróciła z pastą. I jak mu o tym gadałam to krzyknął do mnie: zejdź z kanapy!! Pytam: co?? "Na podłodze sobie usiądź, jak tamponów nie masz, a nie na kanapie. Zapaskudzisz!" I się śmiał w najlepsze. Ten Daro nie ma żony, nawet dziewczyny nie ma. Gdyby miał, to bym wiedziała, że takie sprawy są dla niego też oczywiste, ale w takiej sytuacji no cholera sama nie wiem :(

Też bym się trochę krępowała, ale ja to sie nawet przy ojcu krepuję kupić :D A ten kolo jakiś dziwny, że tak łaził za Tobą, mnie by to wkurzyło.

''weszlismy na market'' :O:O WTF :O

jadą po autorce. Ja mam 30 lat, ale tamponów przy koledze męża też bym nie kupiła, nie ma mowy.

W ogóle teraz doczytałam, że napisałam, że teściu mu auto zabrał. Tato miało być, bo stary kawaler, z rodzicami mieszka. Nie ma żony, to skąd miałby teścia wziąć :P A teściu napisałam chyba dlatego, bo do mnie teściu akurat wszedł i zapytał, czy chcę rosół.

eeeeeeee ja bym wzięła i tyle. Przecież to normalna rzecz, nie róbmy z tego tabu :-D ja też nie raz śmigam do osiedlowego po tampony a tam za ladą właściciel sklepu ( facet ok 35 lat) i najważniejsze biorę tylko tampony, he

Oj ale ja się kasjerów nie wstydzę. Przecież jak kupuję tampony to nie szukam kasy, gdzie kobieta obsługuje. Ja się wstydziłam przed tym kolegą.

I teraz muszę się ratować podpaskami, których nienawidzę :O

Nie ma dziewczyny ale chyba wie, ze kobieta ma ikres raz w miesiacu??? Papieru toaletowego tez bys sie wstydzila kupic?

"Daro chciał coś z miasta, a teść samochód mu zabrał." daro nie ma zony ale ma tescia?:D lol

No przecież wiem, że to głupie! Ale w tamtym momencie po prostu nie byłam w stanie sięgnąć po te tampony i tyle. Krępowało mnie to, że on stoi za mną i się gapi.

Napisałam już, że się pomyliłam z tym teściem. A papieru toaletowego on też używa, więc to chyba niezbyt trafne porównanie :O I piszecie: nie róbmy z tego tematu tabu. Nie robię, ale jednak jest to dla mnie bardzo intymna sprawa. Tak jak karmienie piersią w miejscu publicznym. No za Chiny bym tego nie zrobiła i koniec.

zamiast powiedzieć gostkowi: "słuchaj, rozdzielamy się, lubię robić zakupy bez świadków" (na luzie i trochę żartem ale nie mógłby odmowić) albo "muszę kupić rożne takie damskie rzeczy, poodlądaj sobie co ciebie interesuje" lub coś w tym stylu to ty breniesz w jakieś denne sytuacje, i po co go w ogóle wlekłaś ze sobą? to dziwne że tak za tobą laził krok krok, kobieto nie ma w tobie za grosz asertywności, dobrze że nie kupowałaś sukienki bo by pewnie wlazł za tobą do przymierzalni i też byś nie wiedziała jak go spławić

Tak samo jak nigdy bym nie pozwoliła, by mąż wszedł do łazienki, gdy ja siedzę na kiblu. No jestem z tego typu ludzi, co to pewne kwestie żywota zostawiają dla siebie.

Głupia to Ty jesteś. Skoro nie potrafisz napisać nic sensownego nie używając wyzwisk. Tak, wlokłam go za sobą. Na smyczy.

przeciez tampony sa po to by je kupowac i nie sa nigdzie ukrywane, ze mialby nie wiedziec co to jest

to może zamiast się wstydzić kupować w tradycyjnym sklepie zamawiaj przez internet, np. tu http://www.skapiec.pl/cat/4351-tampony.html oszczędzisz czas, pieniądze i wstyd.