Czy wrocicie kiedys na stale do Polski?

większość kafeteryjnych emigrantów nie wraca do Polski bo nie ma do czego, ledwo POlska weszła do UE a ci juz zakupili bilet w jedną stronę, zapakowali do walizeczki cały swoj dobytek i po całym dniu podróży wysiedli na Victorii Coach Station - to ich Ziemia Obiecana. a teraz plują na POlskę i mianują się Brytyjczykami. hahahaa siedzą w wynajmowanych zapyziałych angielskich domkach a do Polski przyjezdzają pochwalić sie szmatami z posezonowej wyprzedązy i przy okazji załatac spróchniałe siekacze

nigdy w zyciu ale widzisz sam siebie szmata zwiesz, jak brac takiego na powaznie :D

Watpie, ze kiedys wroce na stale do Polski. Mieszkam w USA od 6 lat, mam meza, dziecko, dom i ulozone zycie. Na starosc zamierzamy przeprowadzic sie do jakies cieplego kraju, moze Ameryka Poludniwa, nie chcemy mieszkac cale zycie w Stanach, wszyscy sa tu zaganiani, a w Polsce jak dla nas za zimno. Ale lubie jezdzic tam do mamy i zamierzam uczyc corke polskiego, i wysylac na wakcje do babci, bo w koncu to moj kraj rodzinny. A ze zycie ulozylo sie tak, ze mieszkam daleko, to wcale nie znaczy, ze musze sie Polski wypierac.

Mieszkam w Szwecji , wracam za 6 lat .

Serdeczne pozdrowienia z Polski dla wszystkich życzliwych. Wróciłam, odżyłam, cieszę się.

Na dzien dzisiejszy mowie -nie. Na satre lata chcialabym wyjechac do Hiszpanii,ale do tego jeszcze daleko ;)

Koniec - powodzenia i dużo szczęścia życzę :)

Moorland, dzięki. Byłaś twardym,ale świetnie argumentującym i kulturalnym oponentem, a ja to umiem docenić. :)

Czesc Koniec pewnej epoki :) Czesc Moorland Koniec pewnej epoki ,kurczę nie zagladalem tu od jakiegoś czasu a Ty wyjechałaś :(. Ale super ,że ciągle tu zagladasz :) Pozdrawiam ,sciskam ,caluję -dziękuje:)

Mieszkam w Uk od 8 lat,wczesniej przez rok mieszkalam w innym kraju. Na poczatku byla to dla mnie przygoda, a teraz coraz bardziej chce wrocic. Co mnie tu trzyma - praca. Moj narzeczony jest Anglikiem, ale powiedzial, ze chetnie przeprowadzi sie ze mna do Polski, wiec mam nadzieje, ze za pare lat do tego dojdzie. Jak na razie chce umocnic swoja pozycje zawodowa, zeby latwiej mi bylo znalezc dobra prace po przyjezdzie do Polski. Chce spedzac wiecej czasu z rodzina, poza tym tesknie za moim ukochanym miastem w Polsce.

Cześć Senator :)

ja zakładam swoje życie w Polsce, nie dlatego ,że tam mi optymalnie, ale dlatego że to najlepsza dostępna możliwość dla mnie- tam są moje korzenie, wiele spraw, kultura- z uwagi na język najbardziej zrozumiała. z moim charakterem i zawodem chcę wyjeżdżać ale na zasadzie kontraktów -nie przesiedlenia.

wróciłam do Pl po 5 latach emigracji i jak narazie nie żaluje, ale też nie wykluczam, że kiedyś znowu gdzieś wyjade. ale nawet jakbym gdzies znowu wyjechała to mieszkania w PL i tak nie sprzedam.

Bardzo proszę o komentarze ludzi którzy już wrócili do Polski. Proszę napiszcie jak jest, czy Wam się poszczęściło i najważniejsze czy nie żałujecie powrotu? Ja wyjechałam 8 lat temu na 3 miesiące...Mam w miarę fajną pracę w biurze ale nigdy nie traktowałam tego kraju jak domu. Może dlatego, że wszyscy dokoła odradzają mi powrotu do Polski ja postanowiłam udowodnić, że jednak się da! Mimo to strasznie się boję. Mam działkę i kasę na połowę niedużego domku. Bedę wracać z kredytem i ratą ok 600zł miesięcznie. Moje dziecko w przyszłym roku powinno zacząć pierwszą klasę w Polsce także decyzję muszę podjąć jak najszybciej. Powracający proszę wypowiadajcie sie...

Mam 15 lat, mieszkam w Szwecji od roku, wyjechałem z mamą do mojego taty, który pracował już wcześniej w Szwecji. Jestem Polskim patriotą, tęsknie za krajem i moim marzeniem, które postaram się spełnić to wrócić kiedyś do Polski, chciałbym mieć grób w moim kraju a nie na "obcej ziemi" Może i za granicą żyje się "lepiej" na wszystko możemy sobie pozwolić ale to co? Nie rozumiem ludzi, którzy wyjechali za granice i mówią że nigdy nie wrócą do Polski i w ogóle ich tam nie ciągnie a do rodziny przyjeżdżają raz w roku na marny tydzień. Znam też w szkole kilku Polaków, którzy się nie przyznawają do tego, że są polakami. Kilka słów o szkole, może i tu nie płaci się za książki ani za nic ale w Polsce jednak jest ten lepszy klimat typowego polskiego gimnazjum i podstawówki, tutaj 8 klasa to jest raczej zerówka ... na lekcjach jak bym się cofał w czasie bo te same wiadomości miałem w 5-6 klasie. Nauczyciele nie wyzywają prawie nigdy i to oni szanują uczniów a nie uczniowie ich. Dzieci odnoszą się do nich jak do psów a nauczyciele na to nie reagują. W Polskiej szkole może i musisz kupić sobie te książki ale w Polskiej szkole coś się dzieje, tęsknie za tymi uwagami, zwracaniem uwagi jak gadasz, rozmowami na lekcji i przerwami na których zawsze coś się działo. Jeszcze dodam, że mam zamiar ułożyć sobie rodzinę w Polsce, nie chcę mieć szwedzkich dzieci ani żony. Tyle ode mnie pozdrawiam. Przepraszam za ortografię ale brak języka polskiego przez rok do tego doprowadził.

bede wracac za dwa lata kase odkladam nie tylko na dom ale i na zycie u siebie w PL czuje sie najlepiej i nie wyobrazam sobie pozostania na Cale zycie za granica i nie wazne co wielu uwaza i sadzi o obecnej sytuacji w PL ja wiem czego chce i kogos zdanie mnie nie interesuje

obserwuje ludzi bedacych za granica, i zauwazcie ze oni nic nie maja, co z tego ze na wszystko ich stac, i nieczego sobie nie musza odmawiac, jak mieszkaja w wynajmowanych mieszkaniach, nie maja wlasności, jak po 10 czy 15 latach pobytu nie maja nic, a Polacy mimo ze im ciezko maja jakies nieruchomosci, czesc mieszkan czy ziemi po dziadkach, rodzicach, przekazuja swoim dzieciom.

Nie sztuka coś mieć po działkach ale samemu się dorobić. Nie prawda ze wszyscy za granica nic nie maja, ja jestem w USA splacona nieruchomosc, kasa na koncie i nie chce wracać do polski

''Polacy mimo ze im ciezko maja jakies nieruchomosci, czesc mieszkan czy ziemi po dziadkach, rodzicach'' To jak to w końcu jest ? Sami się dorobili czy dostali w spadku ? Bo mnie nikt nic za darmo nie dał i nie da. Nie mam bogatej rodziny, która zostawi mi w spadku ziemie z domem. Przeraża mnie polskie, prostackie myślenie: masz dom/mieszkanie (nieważne czy po dziadku, czy na 30-letni kredyt) jesteś gość, wynajmujesz - jesteś dziad. To samo jest z weselami, autami. Wyścig idiotów, którzy prześcigają się żeby mieć drożej, więcej i ładniej niż sąsiad, szwagier czy kolega. Nieważne czy za swoje, ukradzione czy za pożyczone. Polak musi się pokazać i basta !

koniec pewnej.... ciekawa jestem jak wiedzie sie tobie w PL? Ja wrocilam i z kazdym rokiem jest mi trudniej,brak mi milych ludzi!!!!! MILYCH,uprzejmych,spkojnych,opanowanych,pomocnych,usmiechnietych Materialnie jest ok