Pomóżcie bo już nie wiem jak pomóc swojej dziewczynie

Moja dziewczyna pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej i od dziecka ma zaniżone poczucie własnej wartości. Ulega manipulacjom, jest łatwo wierna i ma kłopoty w szkole z powodu pojebanych koleżanek które się na nią uwzięły. Bez przerwy jej docinają, wyśmiewają się z niej i dogryzają na każdym kroku. Moja dziewczyna nie potrafi się obronić, jest słaba psychicznie i boi się chodzić do szkoły. Interwencja rodziców od tamtych dziewczyn, uwagi nauczycieli i pedagoga nic nie dają. Za każdym razem jest to samo, spokój na tydzień i sytuacja wraca do normy. Mało tego tamte gówniary buntują resztę klasy przeciwko mojej dziewczynie i koło się zamyka. Jestem starszy od mojej dziewczyny o cztery lata, ja mam 22 a ona 18 i jest mi jej cholernie mocno żal. Widzę jak się męczy i jak jej źle. Nie rozumiem jak ludzie mogą być tacy podli i tak zachowywać się w stosunku do niej tym bardziej że wiedzą że ona pochodzi z biednej dysfunkcyjnej rodziny gdzie od dziecka się nie przelewało. Jak ludzie potrafią być chamscy to się w ogóle nie da myśleć, kompletnie nie rozumiem, gdzie jakakolwiek empatia gdzie współczucie ? Nienawidzę tego świata i tych chorych ludzi.

twoja dziewczyna kiedy wyjdzie ze szkoły będzie mieć cały czas do czynienia z ludźmi podłymi . Musi sama sobie poradzić.

zmien dziewczyne na wolna od wad

daje sobie i zawsze bedzie gnojona ja tez byłam słaba w podstawówce a w liceum sie mnie bali bo nauczyłam sie dawać po mordzie i wszystkim przeszło mi dokuczanie,tez byłam z biednej rodziny,nie uczyłamsie fatastycznie i zawsze byłam gorsza ateraz jestem pełnowartosciową 25 latka:)twoja dziewczyna musi nauczyc sie bronić nie mówie tutak żeby się biła.

Ludzie to śmiecie. Dlaczego doradzacie mu żeby jego dziewczyna lała po mordach swoich oprawców ? Skoro ona taka nie jest to tego nie będzie robić. Ja Was rozumiem bo miałam taki przypadek w rodzinie i sprawę rozwiązała Policja tylko że oni się zajęli solidnie i udupili te gówniary na zbity pysk. Współczuję sytuacji bo wiem jak to jest jak się jest słabym psychicznie i nie można nic zrobić.

na agresorów trzeba kłaść lagę i kpić sobie z nich . Kto się śmieje ten się śmieje ostatni. W podstawówce pewna laska chciała mi zrobić spłuczkę w kiblu ( tak bezjakiejś przyczyny ) na szczęście do tego nie doszło ale zapamiętałam dziwkę . Dziś ona podaje mi szynkę w sklepie, i jedzie na mopie . A ja się lansuję. Mimo że ona miała dobre wyniki w nauce i była zawsze wyszczekana. Teraz mi służy .

jak popełni samobójstwo to problem sie rozwiąże :)