najgorsze rzeczy jakie jedliście...

To inna sprawa. Ale nie trzeba kupować tej najtańszej.

ostrygi to proste chlopskie jadlo, nie zadne snobskie :D chyba ze na twoim podrowku, gdzie poza swininka wszystko jest snobskie ;) ja lubie, ale nie zawsze, bo nieraz sa bez smaku troche. a czy drogie? porcja ostryg w barze kosztuje mniej wiecej tyle samo co duzy hamburger (mowa o prawdziwym hamburgerze z miesa, nie takich macdonaldowych ;) )

zreszta juz po jezyku i stylu twojego wpisu widac poziom .... inteligencji i frustracji ;)

hahaha pusty łbie ciekawe

odnosnie wpisow z poprzedniej strony co do mortadeli .... najlepiej nie pytac z czego robie sie mortadele i parowki, skoro juz decydujemy ;) sie to czasem zjesc. byle nie czesto i byle sie nie ludzic, ze te drozsze sa robione z tkanki miesnej. jezeli mozliwe, to kupujmy takie bez azotanow i azotynow, bo to one sa najbardziej rakotworcze w wedlinach i wyrobach miesnych.

ostryg bym nawet nie tknęła, na samą myśl robi mi się nie dobrze, tak samo na surowe mięso, podroby, wymienione tu wcześniej zupy z płucek, jajek, siemienia :o x ale już szczawiową lubię, bawarkę i kotlety ziemniaczane też! nie pomyślałabym, że można to nazwać aż fuj ;) ale jak widać gusty kulinarne są bardzo różne.

czemu tak brzydko do mnie piszesz? niedopieszczona/y? sfrustrowana/y? tak to zwykle zarcie biednych rybakow, i naprawde nie sa takie drogie w wiekszosci miejsc, aczkolwiek moze w polsce to nowosc, wiec sa drogie i jedza je snoby. nie wiem i wole nie wiedziec co sie dzieje na twoim podworku, bo efekty sa oplakane ;)

no wlasnie, gusty sa rozne, ja np. lubie proste zwykle rzeczy, a nie cierpie przetworow, klusek, rzeczy robionych z ziemniakow (ziemniaki uwielbiam, ale nieprzetworzone) ciast, tortow. mi sie wydaje, ze to co ja lubie jest lepsze, bo zdrowsze i smaczniejsze, ale jesli niektorzy lubia placki ziemniaczane lub torty bezowe, to nie bede ich wyzywac od scierw i pustych lbow, tylko dlatego, ze maja inny gust.