Przyjaciele

Czy ktos mi pomoze? Pogada, pocieszy? Mam przyjaciela, znamy sie jak "lyse konie", kiedyś tam byliśmy parą, ale to był raczej taki szczeniacki związek, bo w LO albo w gimnazjum już nie pamiętam. Szybko się rozstalismy i od tamtej pory mamy dobry kontakt. Jakies 4 miesiace temu chyba niestety zakonczylismy nasza przyjazn, bo poszlismy do lozka i trwa to do dzisiaj. On nigdy mi nic na ten temat nie powiedzial, nigdy nie proponowal zwiazku. Ja sie chyba zakochalam. Czasami mam wrazenie, ze jemu bardzo na mnie zalezy i czuje sie szczesliwa, ale za chwile to sie konczy bo po prostu odczuwam ze on ma mnie w dupie i tylko korzysta. Co ja mam zrobic?

Co za spam przywiesilo sie cos

zapytać czy chce czegoś więcej i w zależności od odpowiedzi wybrać czy chcesz dalej romansu czy dajesz sobie spokój czy może będziecie razem

Oj tyleeeeee to ja wiem, ale boje sie ze zakonczy to nasza znajomosc a tego nie chce. On chyba nie pali sie do rozmowy

Innego wyjścia nie masz. W teorii możesz czekać i obserwować jak to się rozwinie, ale będzie bardzo bolało jak układ się skończy, a Ty zdążysz zrobić sobie nadzieję.

Juz zdazylam niestety. Czyli nie pozostaje nic innego

uczucie,układ,będzie bolało czy też nie,czy on mnie kocha,czy mnie podnieca,czemu

O co ci chodzi ?

up

NIe ma co upowac, nie kreci sie :P