Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ostatni grosz 2

Ginekolog na NFZ - moje odczucie po wizycie. Wejdzcie i oceńcie.

Polecane posty

Gość iooijoijoij
Dlaczego nie wymagac od lekarza - to tak samo jak rzemieslnik, ktoremu tylko placi sie z gory, a w razie potrzeby wymaga sie uslugi. Od nas w pracy tez sie wymaga i albo wymagania te spelniamy, albo - do widzenia. Czym lepszym jest pod tym wzgledem lekarz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zgadzam z autorką. Lekarz bez zbadania poziomu hormonów nie powinien przepisać tabletek hormonalnych, którymi są np. tabletki antykoncepcyjne - w ten sposób można tylko zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja mam lekarkę od wielu lat tą samą, chodzę do niej zarówno na NFZ jak i prywatnie. Nie odczułam różnicy. W sumie ona się nami naprawdę zainteresowała i uratowała zarówno mnie jak i dziecko. Ale do rzeczy... Robiłaś sobie tsh?? Zbadaj tarczycę, bo owłosienie, np na klatce piersiowej, czy od pępka w dół (mówię oczywiście o kobietach) może świadczyć o niedoczynności lub nadczynności tarczycy. Wykonaj sobie również wszystkie podstawowe badania. Dostaniesz skierowanie od lekarza rodzinnego, ja z tym nigdy problemu nie miałam. A ginekolog nie zrobił USG ale to nie musi być jego wina. U nas w przychodni leczyli na pałe-bez podstawowej nawet morfologii, mówię tutaj o lekarzach rodzinnych, bo nie mogli wypisywać skierować-zostali by zwolnieni. Ja zmieniłam po prostu przychodnie, leczy mnie wciąż ta sama lekarka rodzinna od wielu lat, zmieniła również przychodnie, ja po prostu poszłam za nią i teraz mam co trochę robioną morfologię (od wielu lat mam anemie) i żadnego problemu ze skierowaniem nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htshrthsu5
wiecie co, jestescie pojebane - lekarz jest od leczenia i ma to robić! a pacjentka sobie może być miła, czy niemiła - jest wszak jego "klientką". to jak będziecie prowadzić sklep i będzie marudzący klient, to też go wyjebiecie ze sklepu, bo się wam nie podobał? klient ma prawo wymagać o tego, kto świadczy konkretne usługi. lekarz olał pacjentkę, ja bym go nawet pozwała do sądu za zbagatelizowanie tak poważnych objawów- jeśli okażą się objawami czegoś poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdznshxf smhujemkuk
wiecie co, jestescie pojebane - lekarz jest od leczenia i ma to robić! a pacjentka sobie może być miła, czy niemiła - jest wszak jego "klientką". to jak będziecie prowadzić sklep i będzie marudzący klient, to też go wyjebiecie ze sklepu, bo się wam nie podobał? klient ma prawo wymagać o tego, kto świadczy konkretne usługi. lekarz olał pacjentkę, ja bym go nawet pozwała do sądu za zbagatelizowanie tak poważnych objawów- jeśli okażą się objawami czegoś poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni grosz 2
dziwni jesteście mam się przejmować tym że badania dużo kosztują nfz ale chyba coś mi się należy skoro od lat z mojej pensji pobierane są dość spore składki na ubezpieczenie. wiec czemu mam nie wymagać by raz w zyciu miec na to skierowanie bo wczesniej zawsze za wszystko placilam bo chodziłam prywatnie! To co że pierwszy raz jestem u tego lekarza to ma prawo olać moje zdrowie bo jestem pierwszy raz? Żal normalnie. Skoro przeprowadza wywiad sygnalizuje mu że było poronienie, że pare lat temu była torbiel (zapomniałam napisac w pierwszysm poscie)nie grozna ale jednak, ze cykle sie rozregulowaly, ze pojawilo sie owlosienie ze staram sie o dziecko a nie wychodzi a on przepisuje mi tabletki anty? co mam byc glupia i brac je bo lekarz mi je wciska nie wiedzac nawet w czym jest problem? a moze one jeszcze bradziej rozreguluja moj organizm, kto wtedy bedzie placil za leki i dodatkowe badania ja czy ten lekarz? piszecie ze postawa roszczeniowa ale to zle ze jestem zorientowana z czym mniej wiecej mam problem i oczekuje kompleksowego podejscia do mnie jako do pacjenta a nie olania mnie na zasadzie bierz recepte i wypad z gabinetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSJDHS
moim zdaniem autorko dobrze zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak?
Ja prywatnie też trafiałam często na takich lekarzy. Przykład 1 Idę na wizytę po raz kolejny do tej samej pani ginekolog, leki mi nie pomagają (mam stan zapalny, pieczenie, swędzenie itd). Mówię ginekolog żeby może mi zrobiła posiew skoro leki nic nie pomagają. A ta na to z nerwami" że nie będę jej mówiła co ona ma robić, bo to ona jest lekarzem i wie co ma robić. A infekcję to sobie wymyślam, zwiększona wydzielina to dlatego że pewnie łatwo się podniecam". Przykład 2 Idę tym razem do innego ginekologa, również prywatnie: Przychodzę z podejrzeniem guza w piersi, którego wyczuł mój mąż. Lekarz bada piersi, stwierdza że nic nie ma, taka budowa, ale skoro upieram się da mi skierowanie na usg. Na koniec pyta czy stosuje antykoncepcję, mówię że tylko prezerwatywy. Na co ten że to nieskuteczna metoda i żebym przyszła za tydzień to przepisze mi anty. Po usg piersi robionym u innego lekarza okazało się że mam gruczolakowłókniaka. Mój mąż lepiej wyczuł guza w piersi niż lekarz. Przykład 3 Idę znowu do innego ginekologa, z podobnym problemem do autorki, oczywiście prywatnie. Mówię, że mam nieregularne miesiączki, problemy z cerą i że może zleciłby mi badanie hormonów. Na co ten że moje miesiączki są w normie i że badanie hormonów jest bardzo skomplikowane, że musiałby mnie położyć do szpitala na 2 dni itd. Także nawet prywatnie ciężko znaleźć dobrego specjalistę zwłaszcza w tej dziedzinie, ja w każdym razie nadal szukam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak?
autorko, dobrze zrobiłaś, ja niestety nie mam tyle odwagi, bo też powinnam wygarnąć co nieco lekarzom do których chodziłam! Jeśli chodzi o inne specjalizacje : dentysta, internista chodzę na NFZ i jestem zadowolona. za to na dobrego ginekologa jakoś nie mogę trafić i to zarówno na NFZ jak i prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suruwka
zrozumcie że na nfz nie masz szans na badania, usg, tzn ciężko jest cokolwiek dostać. tez sie z tym nie zgadzam ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniada22222
autorko - bardzo dobrze zrobiłaś! Nawet nie wiesz jak dobrze zrobiłaś... lekarzr sa okropni w wiekoszosci, a ci na nfz to juz wogole....ogolnie chodze prywatnie bo do endo czeka sie po roku a nie raz i wiecej, raz poszlam panstwowo to dostalam laskawie 2-3 badania o lacznej wartosci moze 60-70zl..a sama wydalam kilkasetzlotych na hormony masakra... wkurza mnie ze place podatki na ten nfz a prawie nic nie korzystam, bo sie nie da....zreszta prywatnie tez mi sie zdarzylo trafic na lekarza, ktory mnie kompletnie olał... nie cierpie lekarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×