Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jokastah__

Mała towarzyskość = brak chłopaka

Polecane posty

Gość Jokastah__

Mam niecałe 23 lata i nie jestem zbyt towarzyska z natury. Dużo czasu spędzam w samotności, w domu, bo tutaj czuję się najlepiej i posiadam wszystko, co oddala moje myśli od codzienności. Nigdy nie nudzę się sama ze sobą, bo od najmłodszych lat cisza pozwalała mi na realizację swoich zainteresowań. Właściwie to kontakty ze światem zewnętrznym ograniczam do minimum. Czasem jedynie wychodzę wieczorem z koleżankami do kina lub do knajpy. W ich towarzystwie dobrze się czuję, nie oceniają mnie. Ostatnio jednak coraz częściej słyszę z ich ust, że jak na taką młodą osobę stanowczo za dużo czasu spędzam w domu, wręcz bywają momenty, kiedy się izoluję, i w ten sposób zaprzepaszczam szanse na poznanie kogoś. I tak się zastanawiam : czy one nie mają racji? Z drugiej strony gdybym miała kogoś poznać, poznałabym go na uczelni, w autobusie, tam, gdzie bywam... Czy będąc samotnikiem naprawdę coś tracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatienneee
Unikasz ludzi = jesteś skazana na samotność. Co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jokastah__
No nie wiem. Wydawało mi się, że jeśli byłoby coś przeznaczone to bym poznała kogoś nawet na studiach. Podobałam się kilku facetom, nie powiem, ale na kogoś w swoim typie nigdy nie trafiłam, a nawet jeśli ktoś był mi bliski, to moja zamknięta natura utrudniała mi bliższy kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnooka22
zależy co studiujesz. niektóre kierunki są typowo kobiece;) Poza tym myślę, że jesli zaczniesz wychodzić 'do ludzi' to zwiększysz swoje szanse na poznanie fajnych i ciekawych osób->one mają innych fajnych znajomych itp...W ten sosób masz większe szanse na poznanie fajnego faceta:) Spróbuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jokastah__
Heh, akurat na moim kierunku facetów jest mniej więcej tyle samo co dziewczyn. ;) Nie ukrywam, że zdarzały mi się jakieś przelotne fascynacje kolegami ze studiów, ale na ogół nieodwzajemnione, gdyż mieli oni już swoje drugie połówki. Inna rzecz, że jestem dość skryta i na pierwszy rzut oka mogę wydawać się nieprzystępna, choć staram się otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jokastah__
Żeby nie było, nie poszłam na studia po to, aby za wszelką cenę kogoś tam znaleźć, nic z tych rzeczy, po prostu wychodzę z założenia, że jeśli w miejscu, w którym spędzam tyle czasu nie udało mi się spotkać nikogo w moim typie, to co dopiero gdzieś indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×