Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żarłoczna wieczorami

jak przestac wieczorami jeśc

Polecane posty

Gość magdalena123654
ja wieczorami jem jabłka zamist słodyczy i czegoś innego :) i chudnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
ja bede pisac, bardzo mi zalezy na tej wadze ponize 60kg-moze byc 59 Jutro skoro świt pojde pobiegac, diete w dzien tez utrzymam bo z tym nie mam problemu a wieczorem trza chyba mi pisac pisac to nie mysle co wladowac w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żarłoczna nie martw sie ja też mam taki problem. Napady głodu na wieczór też mi sie zdarzały tzw kompulsywne jedzenie. Ostatnio jest dobrze i sie nie objadam. Nie raz otwieram lodówke i już mam coś wyjąć ale sobie myśle KU.wa NIE MOGE!! zamykam i odchodze. Pije dużo wody, ćwicze wieczorem to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
i chyba o to chodzi w topikach że jak sie poczyta jak sobie inni radzą to też chce sie tak samo, mam kolo siebie wode i przeglądam topik ktory podalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
Michigen doczytalam ze skalpel chodakowskiej przerabiasz bez zadnej zadyszki-szacuneczek,probowalam i mi za trudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
michigen - jestes gdzies- ile ważysz na dzień dzisiejszy, bo wzrost mamy podobny ja 3 cm niższa a waga moja dzis 65,7. Może rywalizacja w dobrym tego slowa znaczeniu by nam pomogla. Dzis juz wiecej nie chce jesc - moze jablko jakby bardzo mnie ciagnelo do żarelka ale zaliczylam rano bieganko - bylo w dzien na pól dietetycznie bo zjadlam ponad diete pare pierogow z miesem ale byly i jaja sadzone i jogurt i serek wiec nie bylo źle, najgorsze chwile teraz nadchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem :) Żarłoczna nie ważyłam sie dziś, waże sie w poniedziałki. Taka rywalizacja byłaby fajna, tylko że ja jestem na przegranej pozycji. Już tak szybko nie chudnę. Początkowo było 2kg tygodniowo, a teraz jak schudnę 0,5kg to będzie dobrze. Z dietą dziś całkiem dobrze, skalpel też zrobiony. Teraz pije wode i zajmuje czymś myśli żeby nie powędrować do lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
michigen- to ja tez zwaze sie w poniedzialek, mowisz ze juz tak szybko nie chudniesz a ja co schudne ostatnio to za 2 dni nadrobie. W styczniu ważyłam ok 68 - to zobacz jak ja chudne - i dzis mam 65i7 a w poniedzialek rownie dobrze moze byc 66i5 bo jakos po świetach tak sie bujam w tym przedziale. Tez musze sie czyms zająć- zaraz ide rozprawie sie z małym do spania a potem moze jeszcze popisze, mam tez troszke prasowania i musze zmyc podloge w kuchni- takze do 22.00 są zajecia ale czy wystarcza żeby oprzec sie jedzeniu- a w lodówce pyszna salatka (ryż, tuńczyk, korniszon ale i majonez), na patelni kotlety mielone - ale juz po 18 chce sie trzymac w ryzach ale to trudne bo i tak poskubalam platkow kukurydzianych, pół jablka, lyżeczke tej salatki ale moze jak wczoraj postawie tak jak mowilas kolo siebie wode i po prostu to moje jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
głodny owoc - ja tez jestem pod wrazeniem spadku wagi u michigen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
Michigen jak by ci sie chcialo napisac co np dzis jadlas bylabym wdzieczna- moze cos bym mogłą sciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żarłoczna trzymaj się i nie podjadaj. Na śniadanie jadłam kasze jaglaną z suszonymi śliwkami i otrębami, potem pomarańcza, na obiad łososia z parowaru plus warzywa takie na patelnię, potem kefir, na kolacje serek wiejski light, pomidor, i dwie kromki pieczywa chrupkiego z indykiem. Dzisiaj nie byłam w pracy wiec mogłam sobie na spokojnie zrobić fajny obiad. Na tygodniu na obiad najczęściej jem sałatki z kurczakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
michigen dzieki za jedzonko- hmm kasza jaglana- dużo o niej dobrego słyszalam ale nigdy chyba nie jadłam, jak juz to używam jeczmiennej czasami gryczanej ale te ostatnia bardzo rzadko bo nie lubie- moze dobry by był pomysl z ta jaglana- jutro zajade do sklepu zobacze czy jest i poprobuje. A łosos mi sie przejadl, kiedys bardzo czesto wedzonego kupowalam to jak se przypomne to jeszcze teraz mnie mdli, a pieczonego w sumie nie jadlam-czyli moglabym sprobowac. W sumie teraz juz nie podjadam ale skonczylam jablko i jajko po dziecku- ale to jak na mnie to superowo. Zrobilam se juz kubek herbaty bo musze jeszcze pare rzeczy zrobic w domku żeby jutro miec luzik to bede popijac. Michigen do ilu chcesz schudnąc- juz teraz pewnie lądnie wyglądasz? Ja sie ciesze z kazdego kilograma- choc moglabym powiedziec ze z kazdego grama, bo kiepsko mi idzie te odchudzanie, po prostu w glowie jeszcze pewnie nie dojrzalam do reżimu i stad tak to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michigen - swietny wynik, ladnie Ci poszlo. Masz fajny jadlospis, ja tez teraz sie staram. I widze kasze jaglana - czesto gotuje ja dzieciom, w formie zupek rozniastych, albo podaje na slodko wlasnie z rodzynkami, bakaliami czy bananami. Ja wieczorami tez wpadalam w ciag- taki schemat - dzieci polozone to teraz chwila dla mnie i zaczynalo sie - kanapeczki do filmu, chipsy, slodycze, piwko z mezem do filmu, jakas masakra, kiedys podliczylam to wyszlo ook 1000kcal w smieciach samych. Moim patentem jest zjedzenie wieczorem czegos co ma malo kcal a jest sycace (bialko) lub zapycha i tez malo kcal (blonnik) - dzis np. bylo jablko, maslanka, pestki dyni i migdaly. Potem myje zeby i juz sobie mowie, ze nie wolno :-P ze jutro tez jest dzien i nie ma co sie rzucac. Mysle, ze wazne jest sie najesc ok 18, ale bez przejedzenia, zeby czuc lekki niedosyt, zeby organizm tez odpoczal od tego trawienia calodziennego, a potem zajac sie czyms. Dlatego dla mnie ciezkie sa weekendy, w tygodniu, jak mam na glowie prace i dom to luuuz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarloczna wieczorami
cytrynowa margarita- tak weekendy sa bardzo ciężkie- szczególnie jak lubi sie dogadzac domownikom, a samemu trza sie pilnowac, ale jeżeli odpowiednio sobie bedziemy mowic zeby nie jesc to sie da rade- choc u mnie bardzo czesto zagłuszam słowa tej dobrej strony i szybko np kanapke za kanapka pożre potem jeszcze czyms popcham a potem dopiero mysle i po co mi to bylo. Dzis wieczor chyba dobrze- te jablko i jajko ale za dnia kopa pierogow z miesem to nie bylo madrze, mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Michigen
A jak wyflada u Ciebie taki typowy dzien jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajeczna30
prosty i tani sposób na obżarstwo: rano 2x magnez z B6 melisa około godziny 15 - 2 saszetki normalny obiad spacer 1 h kolacja jak człowiek ok godziny 19.00 jak w szpitalu - 2 kromki z serkiem, tunczykiem, pomidorem sprzatanie, gotowanie herbaty (gotować litr mocnej liściastej herbaty ok 10 min) pić do godziny 22 pol filizanki mocnego naparu co polgodziny - dlugoparzona herbata uspokaja a nie pobudza mozna walić tez biale wytrawne wino, z kostkami lodu, albo w koktajlu z wodą i sokiem jablkowym bezcukrowym lemoniadę z cytryny miodu i cayenne jest też sposób na zupke w proszku (750ml zupy zurek winiary bezkonserwantow to ok 200kcal a dobrze zapycha i pic to caly wieczor) najwazniejsze: pic a nie jesc:D żołądek musi się nauczyć że jedzenia nie dostanie co najwyżej coś rozcienczonego po jakimś czasie można dojść do samej wody i soku i żołądek będzie oszukany ważne żeby pracować nad nerwami i psychą: magnez wit C melisa rano złożone węgle normalna ludzka kolacja to podstawa ZDROWEJ PSYCHIKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowite....
Najlepszy sposob to zajac sie czyms. A dwa- moze organizm po wysilku domaga sie czegos? Albo brakuje Ci mineralow i witamin? To moze byc zwiazane z tzw glodem komorkowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój normalny dzień jedzenia, wygląda tak jak napisałam powyżej. Różni się tylko obiadem, który niestety najczęściej jem na zimno. Czyli jakaś sałatka z kurczakiem i sałatami różnymi, czasem z ryżem. Czasem jak kończę wcześniej prace i jestem w domu to robię sobie normalny ciepły obiad. W sumie zauważyłam że nie do końca jest ważne co się je na obiad. Czasem mogą to być zwykle gołąbki, pierogi, naleśniki. Ważne aby jeść 5 niedużych regularnych posiłków a i tak się schudnie. Dla mnie problemem zawsze były słodycze i to że jadłam za dużo chleba, teraz jest lepiej. Choć dziś mam mega ochotę na coś słodkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
dzieki *jajeczna* i *niesamowite* za jakies sugestie, to ze po wysiłku wiecej jem to mnie troche denerwuje bo jak bym po bieganiu zapiła tylko to bym miala pewnie mega efekty a tak krąże wokól prawie jednej wagi. Michigen a ja dzis jakos tak sie dobrze trzymam, nie skusilam sie na gorące bulki, czekolade, rosol - gdzies o 18 pojde pobiegac a o 17 zjem ostatni (piąty)daj Boze posilek- zrobilam se potrawke z piersi kurczaka i marchewki polalam jogurtem i na gorąco taka ale zupka ala sos- i tym sie zapcham. A wieczorem bede walczyc ze swoja slabością czyli glosem ktory bedzie namawial mnie na jakis slodki serek waniliowy, ciasteczko, buleczke- bo dzis duze zakupy zrobilam- pelna lodowka i szafki- ale wiekszosc zakazane rzeczy- dla siebie wzielam piers z kurczaka, jogurty, serki wiejskie light,marchew i jade zeby cos na koniec kwietnia moze miec z 2 kg mniej choc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie tak obiadalam wieczorami i dojadalam po dzieciach, ale co to za roznica gdzie wywalisz jedzenie? zjesz to i tak je wydalisz, wyrzucisz trafi na smietnik minus taki ze ty utyjesz a smietnik nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wieczora to powiedz sobie NIE! i koniec, mi pomoglo i dalam z tym rade. A jak juz musisz to wypij jakis kefir czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarłoczna wieczorami
jagodzianko- dziekuje za rady tym bardziej ze wiem że walczysz dzielnie, nawet jak mialas chwile zwatpienia to znow stanelas do boju. Dzis moze bedzie dobrze, bo niedawno wrocilam z biegow, wykapalam sie, duzo wypilam i nie mam miejsca na nic innego. Przede mna kupa prasowania wiec jest zajecie a i filmek moj ulubiony za niedlugo-przepis na życie wiec dzis musi sie udac. Michigen- wpisujesz jutro wage w stopke? jak tak to ja tez sprobuje ją sobie zrobic żeby od jutra mocno sie kontrolowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3mam kciuk, ja teraz cwiczylam 27min cardio 10min rower a rano 12min cardio dlus rozgrzewka, lacznie okolo godziny. na liczniku dzis 676kcl, dzien wialkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś nie było do końca dietetycznie, obiad jadłam normalny, potem było niestety troche słodyczy, ale to mój nałóg... Ćwiczenia zaliczone :) Żarłoczna jutro wpisze wagę w stopkę. Będziemy się wspierać, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś nie było do końca dietetycznie, obiad jadłam normalny, potem było niestety troche słodyczy, ale to mój nałóg... Ćwiczenia zaliczone :) Żarłoczna jutro wpisze wagę w stopkę. Będziemy się wspierać, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam stopke- musialam dodac rok do nicku bo cos nie wchodziło. Ciekawe ile masz michigen dzis na wadze? Jagodzianko- dużo cwiczysz- podziwiam. Ja po 40-50 minutach biegania nie mialabym sily na nic innego. Aha- poczytalam o tej diecie 8 godzinnej- postaram sie to zastosowac. Pierwszy posilek zaraz o 9.00- mam salatke z ryżu i tunczyka, kukurydza, majonez- taka dosyc syta, bo potem 2 jogurty, jabłko, mandarynka a ostatni posilek gdzies przed 17.00- moj kurczak w marchewce i curry z jogurtem, potem pobiegam a potem bede walczyc z soba zeby nie wpychac w siebie. Nie wiem za dnia bez problemu sie trzymam- to co zaloże- no moze czasem jak poczestuja albo mocno cos sie zechce to sie złamie a wieczory makabra, i to nie to ze nie mam zajeć bo przy dwojce dzieciakow w tym jedno male mam naprawde wieczorami co robic ale moze problem że lubie szykowac jedzenie, rożnorodne i lubie probowac a z tego probowania pewnie i te kilogramy sie robia dodatkowe. No wysylam- ciekawe czy stopka sie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×