Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cewfew1232

Nie wiem co takiego zrobiłam, że życie tak daje mi w kość

Polecane posty

Gość cewfew1232

Jestem osoba młodą . Niestety Zwiazałam się z niewłaściwą osobą . Nie narzekam na brak zainteresowania a wybrałam najgorszego z najgorszych. Ja nie potrafię siebie wytłumaczyc imponowało mi w nim to co nie potzeba. byliśmy ze sobą 2 lata zaszłam w ciąże . No i w ciąży zaczęły się problemy. ON zaczął pić. rzadko ale nie znał granic . Musiałam go ściągać od sąsiadów..;/ Na prawde bardzo rzadko . Zamieszkaliśmy razem , wynajeliśmy mieszkanie . Picie co weekend . Ja z niemowlakiem na wychowawczym , a on sobie w wekendy popijał z koleżkami . Radź sobie sama. Do tego toczyłam bitwe z teściową o dziecko bo sobie ubzdurała , że zabierać bedzie do sibie 2 miesięczne niemowlę BEZE MNIE . Synek oczywiście za mamusia, chociaż mamisynkiem nie jest . Z każdym piciem robił się coraz gorszy . Coraz bardziej agresywny. Nie wobec mnie a wobec rzeczy martwych . Dziecko spało nie widziało bo przeważnie działo się to w nocy. Raz o 1 ją obudził hukami . Ale na codzień złoty chłopak . Nie chciałam tak po prostu odejść bo to na prawde fajny facet. Prosiłam idź się lecz. NIE JESTM PIJAKIEM NIE PIJE CODzIENNIE ( piwo potrafi stać nie ruszone w domu przez 2 tygodnie ) więc nie mam problemu. Mijają 2,5 roku a to nadal się ciągnie. On pije co weekend . Juz raz odeszłam zażadziłam ze ma sie leczyc poszedł umowil sie na spotkanie byłam z nim , ale jakos na to spotkanie nie poszedł bo do pozna pracował . Ale i nie przełożył . Dzisiaj znowu siedze sama w domu córa śpi a ja jestem 20 paro latkom z rozszarpanymi nerwami jak osoba po przejsciach po 40 stce. Tesciowa zycia mi nie ulatwia . Corkę moja chce traktowac jak wlasna . Chce ja zabierać samą , odlicza moje wyjscia do rodziców i porównuje ile byłam u niej ... Narzeczony jak jest trzeźwy potrafi byc okej posprzata , ugotuje ale jest taki nieobecny nie moge z nim pogadać bo wiem ze nie slucha , przerywam zdanie w polowie on nawet nie zauwaza , a jak juz z nim gadam to sie zlosi ze mam glupie tematy. Z dzieckiem duzo czasu tez nie spedza , za to wkurza sie ze ja sobie w tyg do mamy ide a dojego matki nie. Jego matka mieszka dalej i znowu nie chodze do swojej codziennie. JEgo matka sama nas nie odwiedza a samochod ma . a ja 5 km na nogach mam leciec...;/ siedze i sie martwie teraz czy wroci do domu i bedzie sie darl ale nie, ja po prostu udam ze spie to sie polozy . mam nadzieje ze nas nie pobudzi. Problem ja nie potrafie odejsc pomimo ze nie kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cewfew1232
Czytam i widze byki przepraszam ale chaotycznie,. zarządziłam ** itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli wakacje
dziewczyno, odejdz, jestes jeszcze mloda! jak on nie chce, to sie nie wyleczy! trzeba chciec...uwierz, znam to z autopsji, uciekaj, ulozysz sobie zycie jeszcze!!!! przestan sie bac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem ci tyle
nie widziałaś alkoholika na oczy...z tego co piszesz wnioskuję że trochę przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cewfew1232
JA sama nie wiem czy on jest alkoholikiem ale wiem ze są rożne stopnie. WIdziałam alkoholika mój dziadek nim jest . Nie widziałam go trzeźwego nigdy. Ale jak wytłumaczyć to , że ktoś pije co weekend i urządza awantury i nie potrafi odmówić sobie picia pomimo ze wie ze dziecko moze widzieć co robi , ze trzaska drzwiami , rzuca laptopem? To jezlei to nie alkoholizm to co? Skoro to trwa przez 3 lata co weekend , on potrafi sobie "emerytke" kupic i wypić zeby sie bardziej doprawić... Wole zeby pil codziennie a szedl spac niz zeby tak robil CZYLI WAKACJE : JA nie potrafie nie wiem czy nie jestem osoba wspoluzalezniona chociaz nie potrafie tego zinterpretować . Nie potrafie go zostawic bo.. JEST MI GO ZAL..? Boje sie ze bedzie samotny , ze stoczy sie jeszcze bardziej a przede wszystkiem nie potrafie go zranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cewfew1232
kiedys wyszedł ze mną i dzieckiem na spacer. BYla tez jego kuzynka z 2 letnim synkiem i on kupil sobie emerytke ona to widziała i mi powiedziala i ja wypil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tu ktos
Cierp ciało jak chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
moja droga-zasuwaj na terapię,bo jestes osobą współuzależniona.zobacz czy sa w twoim mieście ośrodki aa.nie mow nic chłopakowi.MASZ JEDNO ZYCIE I TYLKO OD CIEBIE ZALEZY CZY BEDZIESZ SZCZĘŚLIWA.chcesz tak żyć do końca swoich dni?a dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki........,
co to jest emerytka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nie wiesz? Odpowiedziałaś sobie w pierwszej linijce...... Jak nadal nie wiesz zacytuję : Niestety Zwiazałam się z niewłaściwą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie mam tak samo
tylko,ze ja mam juz duze dzieci,jest to moj drugi zwiazek ,jestem w ciazy i wlasnie okazuje sie ,ze to kolejna porazka mam poprostu dosyc,tylko on ani mysli o tym,zeby sie wyprowadzic,bo ja w przeciwienstwie do ciebie nie zamierzam zyc z takim czlowiekiem nie moge patrzec na jego zapijaczona twarz..brrr dodam jeszcze,ze moj potrafi wyzyc sie takze na mnie ,nie tylko na laptopie jestem wsciekla sama na siebie ,ze dalam sie talk oszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×