Jakaś kobieta gałęzią zbiła moje dziecko po pupie. Co wy byście zrobiły?

wy jestescie normalni?:O sprawe dziecku?:O

niewydolność wychowawcza rodzica - poczytaj kochaniutka z czym to się je

owszem ,zgadzam się , nie powinna uderzyć dziecka ,ale mamuśkę /tatuśka i owszem i to nie gałązką

dziecko to dziecko poznaje swiat ma prawo do wybrykow, jak mozna stawiac na jednej szali kota i dziecko? :O

można - i to i to żyje , żyć chce , czuje i boi się

Ty chyba nienormalna jesteś!!! Bardzo dobrze babka zrobiła.. sam kamień dziecku wszedł do rączki i powiedział "rzuć mnie w kota"??? Ty jeszcze dziecka bronisz?? A jaką mu karę dałaś za rzucanie kamieniami? Mam kota, mam malutkiego synka.. gdyby kiedyś zrobił krzywdę jakiemuś zwierzęciu, to nie ręczę za siebie.. jak można dzieciom pozwolić na takie zachowanie.. Bandyta rośnie..

ale zycie kota w porownaniu do zycia dziecka jest g warte, za zabicie dziecka lezysz dozywocie za kota zawiasy najwyzej wiec z jakiegos powodu prawo tak stanowi

prawo stanowi tak z prostego powodu ponieważ rasa ludzka rości sobie wyłączne prawo do panowania nad światem ,tymczasem to tylko ułuda bo jakby rasa ludzka wkroczyła do afrykańskiej dziczy to by się dowiedziała jakie ma prawo

Kiedyś jakaś gówniara,ok 7 lat kopała mojego psa, bo myślała,że nikt tego nie widzi i oberwała ode mnie z liścia w twarz, ja swojego dziecka od małego uczyłabym szacunku do zwierząt. Innym razem bachor dźgał go patykiem i ciagnal za uszy, ale mój pies był juz na tyle duży,że sam się obronił, młody pewnie ma do tej pory pamiątkę :D

z resztą był tu taki temat ,kontrowersyjny ,ale interesujący ,zobacz : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5504459

i tyle... kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być o wiele wyższe... minimum 5 lat bezwzględnego więzienia.. a dla dzieci jakiś poprawczak czy coś... to może odechciałoby się niektórym takich pomysłów jak: kręcenie kotem trzymając go za ogon i uderzając nim o ścianę (3 latek tak robił), wrzucanie kota do mrowiska i przykrywanie wiadrem (8 letnie dzieci, które po kilku dniach posżły do 1 komunii), ciągnięcie psa za samochodem, bicie zwierząt, głodzenie, trzymanie w upale/mrozie w samochodzie itp.

duzo znacza dla was te zwierzeta,dla mnie wazniejszy jest czlowiek.Zwierze moze byc pupilkiem ewentualnie materialem na obiad.

Na moim osiedlu jacyś gówniarze podpalili psa i zamkneli go w windzie, ale takie są konsekwencje lekceważenia przejawów agresji wobec zwierząt... Oczywiście nikt sie tym nie zajął i nie poniesli żadnych konsekwencji, ale przeciez to dzieci...

to masz fajnie przestaw sobie system wartosci, byc moze kiedys czyjs kot bedzie wazniejszy niz ty

to ja chyba wiem, gdzie mieszkasz...a przynajmniej w moim mieście.. też byl taki przypadek.. masz niedaleko tory? i czerwoną kładkę na jezdnią? a do osoby wyżej.. pewnie, że Twój kot.. i mój są ważniejsze od rozkapryszonego i niewychowanego dzieciaka.. ale czego po takim oczekiwac, skoro mamusia twierdzi, że jej kochany, wspaniały synuś "niechcący rzucał kamieniami"??? i co mamuśka? Gdzie jesteś? zamilkłaś? Prawda o synku zabolała? a może trochę wstyd Ci się zrobiło?

płaczę ze śmiechu :D

ja tez:-D co to za ludzie ktorzy woleliby kota niz dziecko :-D:-D wolelibyscie zeby w razie wyboru przezyl kot niz wy tak?

Mieszkam w wawie, tory są niedaleko,a co do kładki to nie pamiętam, bo to było dosc dawno temu, a ja juz nie bywam zbyt czesto w tych okolicach. Chociaz wcale nie zdziwiłabym sie,gdyby było wiecej takich przypadków, jak ten z mojego osiedla...

no cóż.. czyli jednak debili nie brakuje.. bo u nas też ktoś zrobił coś podobnego... ale czy to były dzieci nie wiem.. psa chyba uratowano.. ale sie musiał bidulek nacierpiec.. ps. tak wolę swojego kota od obcego człowieka.. czyjegoś dziecka.. mój mąż też lubi zwierzęta, znosi mi do domy małe kotki z pracy, albo wozi je na kastrację i do nas, by dosżły do siebie.. raz przyjechał z ptakiem, którego zabrał ze środka ulicy... (chociaż jako dziecko miał kanarka wygłupiał się z nim w pokoju i wbił mu coś w oko.. kanarek potem żył bez oka.. mąż musiał to bardzo przeżyć.. do tej pory źle to wspomina).. mamy kota i ryby, no i małego synka.. będziemy mu pokazywali zwierzęta, przyrodę.. żeby zwierzęta lubił, szanował, albo mial do nich neutralny stosunek.. a jak zrobi jakiemuś krzywdę.. cóż.. dostanie w dupę.. to może sie nauczy (obym nie musiała się przekonać)

ja bym temu dziecku kupił więcej kamienia, niech wszystkie zwierzęta zajebie na mój obiad;)

Twoje dziecko jest niewychowane.

dziecko ma prawo, dla dziecka to ruch.

Dziecko nie ma prawa krzywdzic zwierzat nawet jesli jest glupie.

poszedlbym do - o ile zgadzam się że nie należy podnosić ręki na czyjeś dziecko ( na dziecko w ogóle ) to nie sposób nie zauważyć jak ciężko poruszać ci się na emocjonalnym wózku inwalidzkim , do tego swoją antypatią do zwierząt i gloryfikacją rasy ludzkiejk ,mocno naciskasz hamulec , wiec skoro sam chcesz , proszę ,ja ciebie pchała nie będę. Oby tylko jakiś rozkrzyczany dzieciak nie waklnął cię kamieniem bo ma prawo ,dla niego to ruch ,w końcu jesteś słabszy i się nie obronisz ;)