Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość /pekinka/

Właśnie się dowiedziałam że mój były ma dziecko nie tylko ze mną...

Polecane posty

Gość /pekinka/

Dziwnie się z tym czuje że mój syn ma jakiegoś brata, wiem że to by nastąpiło prędzej czy później ale ciężko mi się z tym pogodzić. Mam duży żal do byłego że zostawił mnie z dzieckiem a właściwie jeszcze w ciąży, nadal we mnie siedzi taka złość i nienawiść do ojca mojego dziecka mimo że go kochałam i długo byliśmy ze sobą, zdradził mnie wyjechał nie odzywał się jedynie płacił na dziecko, teraz dzwonił z takimi rewelacjami po pijaku.. mówił że się ożenił i rozwiódł i ma syna 4m, my mamy syna 20m i nie utrzymujemy żadnych kontaktów. Próbowałam z niego wyciągnąć czy ma dziecko z tą kobietą z którą mnie zdradził i dla której zostawił mnie w ciąży ale wykręcał się mówił że nie. Macie podobne doświadczenia? sama nie wiem co ze sobą zrobić i myśleć, jak sobie to poukładać w głowie, mam ciężki charakter i nigdy nie dopuszczałam myśli że mój syn będzie miał jakieś rodzeństwo przyrodnie. Powiedziałam byłemu że cieszę się że mu nie wyszło, że jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie ale szkoda mi tych dzieci że mają takiego ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje, ale nic nie poradzisz i musisz oswoic sie z nowa sytuacja... Po co ci to gadal? Tak go nagle na szczerosc wzielo i stalas sie jego powiernica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Na to wygląda, w sumie dobrze że mi powiedział niż jakbym miała się dowiadywać od 'obcych' ale tak mi źle z tym mam ochotę się upić... nie lubię jak się odzywa bo mnie tylko denerwuje otwierają się stare rany a teraz dowiedziałam się o tym dziecku już chyba nic mnie bardziej nie mogło zdołować... wiem że i tak z nim nie będę ale drażni mnie że jest to drugie dziecko, jak sobie z tym poradzić? zwykle jak mu się nie układa coś to nagle sobie o mnie przypomina jakby na coś liczył. Czuję się jakbym mi ktoś wbił nóż w plecy a przecież on miał prawo sobie ułożyć życie jak chce, nie sądziłam że kiedys będę w tak beznadziejnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boskaMiranda
To jeszcze nic. Znam kobietę która ma 5 dzieci, 3 najstarszych każde z innego ojca i dwoje najmłodszych z obecnym czwartym partnerem. Wiem, że sytuacja ta jest inna ale tak mi jest szkoda tych dzieci, jedne mają kontakt z ojcami, inne nie a "teraźniejszy tatuś" nie poczuwa się do niczego względem tych starszych nieswoich maluchów. W dodatku gdy rodziło się najmłodsze z dzieci to ten facet tak pobił najstarszego syna swojej partnerki że aż chłopak wylądował w szpitalu. Łzy mam w oczach jak pomyślę o sytuacji tych dzieci, jak muszą się czuć. A ty autorko musisz być silna, żeby Twoje dziecko miało w Tobie oparcie bo to ono jest najważniejsze. Byłym i jego sytuacją teraz nie możesz się martwić bo i tak nie masz na to wpływu. Rób tak aby Tobie i Twojemu dziecku żyło się dobrze a ich miej głęboko w d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Czuję się znowu upokorzona jak wtedy gdy zostawił mnie w ciąży i wyjechał do innej. Ja mam takie podejście że dzieci więcej nie planuję bo nie wyobrażam sobie tego że mam dzieci z różnych ojców, może to głupio brzmi ale dla mnie syn był spełnieniem marzeń i nie chce więcej i z nikim innym. Lepiej było jak się nie odzywał, chce przyjechać do dziecka w maju sama nie wiem czy się z nim widzieć, dziecko widział 3 razy w życiu na prawie dwa lata, zawsze byłam za tym żeby do niego przyjeżdżał ale ponoć nie miał czasu. Boję się rozmowy z nim i całej prawdy. Myślę o tym czy by się całkowicie nie odciąć od niego i żeby było tak jak do tego pory bez kontaktu, z drugiej strony chcę żeby dziecko znało ojca. Chyba muszę z kimś zacząć być żeby były mi nie mieszał w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zabraniaj ojcu kontaktow z dzieckiem, tak nie wolno. Zreszta mysle, ze on raczej za czesto nie bedzie sie pojawial... Dziewczyno, zostawil cie w ciazy a ty go dalej kochasz? ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Nigdy mu nie zabraniałam kontaktów, ostatnio był u syna w kwietniu rok temu! obiecywał częstsze wizyty i nie pojawił się do tej pory. Myślę po prostu czy chcę żeby dziecko go znało jak ma przyjeżdżać raz na rok czy dwa. Nie kocham go, darzyłam go bardzo silnym uczuciem kiedyś i po prostu takie informacje jak dziś i jego tel miesza mi w głowie, jakbym miała kogoś to nie skupiałabym się na tym co będzie jak się zjawi w naszym życiu. Nigdy nie zapomnę tego bólu w ciąży jak byłam sama a teraz dowiaduję się że inna kobieta i inne dziecko jest że się ożenił a ja jestem jakaś gorsza. Nigdy nie żałowałam że mam z nim syna ale teraz mam takie myśli że może lepiej jakbym go nie miała i psychicznie nie musiałabym tyle znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Nawet przyjaciółce mi wstyd powiedzieć o tym wszystkim a co dopiero rodzinie siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Wiem że ten facet to straszny dupek i nie powinnam się z nim nigdy widywać nawet w sprawach dziecka. Tak będzie lepiej przynajmniej mam spokój i psycha mi nie siada a przy dziecku muszę byc twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sasiadka zaszla w ciaze z zonatym facetem.... Oczywiscie zero kontaktu i pomocy od zonkosia. Gdy jej mala miala roczek poznala faceta. Ozenil sie z nia, uznal mala i maja razem synka. Istnieja szczesliwe zakonczenia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jak dla mnie to ty masz dalej do niego slabosc...mimo , ze sie zarzekasz, ze nic nie czujesz...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Słabość czy ja wiem po prostu bardzo mi zależało kiedyś na nim a jak się nie widywaliśmy już tyle czasu ja sobie poukładałam życie sama i teraz on mi burzy ten spokój. Nie raz rozmyślałam czy bym z nim była jakby wrócił ale tyle mi złego zrobił i potraktował okropnie że nie zaufałabym na nowo. Ja wierzę że gdzieś jest dla mnie jakiś dobry mężczyzna który zaakceptuje syna ale boję się że znowu się rozczaruję zaangażuje a wyjdzie jak zawsze... Psycha mi siada czuję się jak patologia, jak nie w ciąży sama to teraz takie rewelacje o byłym, a chciałam iść do sądu o podwyższenie alimentów bo nie wyrabiamy to teraz na pewno nic z tego bo jest drugie dziecko które też ma potrzeby, życie sobie spaprałam i przyszłość dziecku przez faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobną sytuację
byłam z facetem kilka dobrych lat - nie zabezpieczaliśmy się, bo wszystko zostawiliśmy w rękach losu, który zechciał by pojawiło się dziecko. Jak syn miał 1,5 roku to się rozstaliśmy. Facet nie spełniał się jako ojciec ani partner życiowy. Tylko kumple, puby i dyskoteki. Zostawiłam go ja ale zawsze czułam jakby to on zrobił. Nie starał się i nie obeszło go, że odeszłam z dzieckiem. Po czasie wyszło, że od dawna miał na boku jakieś panienki a po naszym rozstaniu wyprowadził się do jednej, wówczas aktualnej. Jak się dowiedziałam to pękałam ze złości. Tak go nienawidziłam, że tego nie potrafię opisać. Po jakimś czasie się okazało, że sobie machnęli dziecko - urodziła się córka i po paru miesiącach rozstanie. Cieszyłam się... wiem, to podłe ale było zbyt świeże nasze rozstanie bym przeszła obojętnie obok takiej sprawy. Chciał wrócić do nas, bo... jak sie potem okazało, nie bardzo miał co począć ze sobą. Na szczęście nie uległam a on jak tylko się... zakochał, olał nas na nowo... W sumie dziś mój syn ma prawie 7 lat i dwie przyrodnie siostry ze strony ojca, których nie zna, tak jak i ja. Ja mam wspaniałego męża i córkę z nim. Tworzymy naprawdę udaną rodzinę. Mąż nie robi różnic między dziećmi choć, tak jak autorka, zawsze tego sie bałam i zakładałam, że nigdy żaden facet... Ale się zakochałam i już nie wyobrażam sobie być sama. Mam wspaniałego mężczyznę i cudownych teściółw, którzy od początku moje dziecko pokochali jak własnego wnuka (w zeszłym roku był z nimi w Disneylandzie w USA :)) Mój były sobie teraz ćpa i popija więc udało mi sie ograniczyć mu prawa do syna. Nawet mnie nie obchodzą jego śmieszne alimenty, bo mamy bardzo dobra sytuację finansową a jak mam sie użerać z niewypłacalnym gnojkiem to sie wolę obejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesne i przykre
Ja w sumie też się szykuje na takie wieści choc wątpię czy w najbliższych miesiącach... Moja historia przypomina telenowele - milosc od liceum, dwa razy Jego próby 'bycia' z inna, później wspaniały ślub,życie razem, u niej pojawiło się dziecko,kontakt jakiś mieli ale sporadyczny -przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja. I nagle jak grom z jasnego nieba dowiaduje się od męża z którym dekadę spędziłam,ze wszystko czego razem doświadczylismy, kolejne kroki w dorosłość to była pomyłka. Zostawil mnie w 4 miesiącu ciąży. Dla tej bylej sprzed lat,akurat ona z partnerem też niedawno się rozstała. Nie wiem na jakim etapie jest ich znajomość ale bardzo boli pomimo ze upłynęło parę tygodni. I już układają mi się w glowie czarne wizje ze będą szczęśliwi, ze zaraz pojawia się dzieci i w ogole sielanka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO jagodyyyyyyyyyyyy
tY JESTEŚ WSZĘDZIE I NIC MĄDREGO NIE PISZESZ. jAK cIĘ ŚLEDZĘ TO WNIOSKUJĘ, że jesteś brzydka, zazdrosna, zaniedbana, biedna i nieszczęsliwa. Przez to wszystko kipisz jadem i się tu wyładowujesz, bo tchórze tylko tak potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO jagodyyyyyyyyyyyy
yyy, i ja Jagoda powaznie piszę, znam Cię, niosko z Waryniola :) Świat jest mały, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesne i przykre
Wierz mi człowiek wychowany, inteligentny,lubiany nie zaden h.j któremu źle z oczu patrzy. Po tych rewelacjach zaczął mi wytykać co tylko mógł by jakoś przerzucić winę i na mnie. Słowa jakie padły spowodowały ze uznalam iż to ktoś inny, napewno nie mój mąż. Dopytuje o przebieg ciąży, 'troskliwy' do bolu ale chyba tylko by w sądzie wyjść na czulego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 148756jjjj254
zamknij moherowy brudny ryj jagoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda nie potrafi czytać ze zrozumieniem :D autorka nie ma męża !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Dzięki dziewczyny że napisałyście swoje przejścia. Przespałam się z tą wczorajszą wiadomością, przepłakałam wieczór i doszłam do wniosku że szkoda moich nerwów i niepotrzebnie biorę sobie to wszystko do serca, nie mogę ciągle żyć przeszłością, ten facet już dawno nie jest mój i dawno mu nie zależy na mnie i dziecku a właściwie nigdy nie zależało ale takie wieści bolą. Najpierw chciałam wiedzieć co to za kobieta i dziecko, jak wygląda ale teraz myślę że dla własnego zdrowia psychicznego lepiej nie wiedzieć i zająć się sobą. Były dzwoni nagle po roku chce pomagać odwiedzić dla mnie to dziwne zachowanie jakby chciał wrócić skruszony bo mu nie wyszło to jego nowe życie a ja to wszystko przeżywam. Dam mu szansę na odwiedziny syna ale nie chcę żeby się do mnie zbliżał w jakikolwiek sposób bo wiem że znowu może mnie skrzywdzić, muszę być twarda i mieć go nadal gdzieś. Do miałam podobną sytuację Ja nienawiść czuję do dzisiaj choć minęły już prawie 3 lata jak nie jesteśmy razem, też się cieszę że mu się nie poukładało życie tylko to drugie dziecko tak mi go szkoda, jestem zazdrosna że jest, dziwne uczucia się we mnie budzą. Jak ty sobie to poukładałaś że on ma jeszcze inne dzieci? wychodzi na to że nowy związek pozwala zapomnieć o przykrych wspomnieniach i pozwala normalnie żyć. Ale ja się boję że facet może nie zaakceptować mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja pisze nieprawde??? 1 DO jagodyyyyyyyyyyyy, mozesz mnie pocalowac gdzies, nawet jak mnie znasz chociaz to niemozliwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiebabyyyy
o kużwa, ale tym babom robienie dzieci z byle kim łatwo przychodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesne i przykre
Protestuje. Mój mąż to nie byle kto, decyzja o dziecku była swiadoma, byliśmy ze sobą wiele lat, małżeństwem od trzech. Bywalo roznie jak wszędzie ale do glowy by mi nie przyszło ze w jego sercu cały czas jest tamta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Takie gadanie że z byle kim mamy dzieci odpuść, nie jedna się przekonała po kilku latach że ich idealny facet nie jest wcale taki idealny, ja tak samo uważałam swojego byłego za całkiem innego człowieka niż się po 5 latach okazało a teraz dowiaduję się coraz to gorszych rzeczy o nim, dobrze że mnie w ciąży zostawił bo po ślubie pewnie po kilku latach by mi wykręcił gorszy numer sądząc po tym co się u niego teraz dzieje, zero odpowiedzialności i mózgu a kiedyś go uważałam za bardzo wartościowego, jak widać ludzie się potrafią bardzo zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam sytuacje
gdzie dziewczyna probowala zlapac faceta na dziecko doslownie, spotykali sie jakies 5 miesiecy i w koncu dopiela swego a facet zostawil ja zaraz jak urodzila, i byl placz zeby byli razem dla dziecka, facet w miedzy czasie zakochal sie w swojej przyjaciolce a tamta zostala na lodzie, kiedy jej dziecko mialo rok ona juz byla w drugiej ciazy z innych kolesiem, nowego faceta jednak jeszcze w ciazy zaciagnela do oltarza(a byl on swiezo, pare miesiecy po smierci swojej wieloletniej narzeczonej), a ojciec jej pierwszego dziecka zareczyl sie z ta przyjaciolka juz po pol roku zwiazku, sa razem juz jakies 4 lata, slub zaplanowany na przyszly rok i maja tym razem planowanego dzieciaczka. takze roznie to sie w zyciu uklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Ja z byłym facetem byłam 5 lat w tym zaręczeni 2,5 roku, z tego co z niego wyciągnęłam przez tel to powiedział że był rok z tą kobieta z którą ma drugie dziecko, wzięli ślub i zdążyli się rozwieść, a dziecko ma 4 miesiące więc to też szybko ale nie znam szczegółów rozstania i chyba wole nie wiedzieć już nic więcej o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam sytuacje
podobno najlepszym lekarstwem na stara milosc jest nowa, rozumie twoje uczucie nienawisci i metlik w glowie ale pomysl ze to kawal drania i warto w koncu sie odizolowac i przestac przezywac, a co do tego ze ma inne dzieci, na to nie masz wplywu i mozliwe ze na 2 sie nie skonczy..bo znowu moze poznac jakas milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /pekinka/
Nie wiem czy dziewczyny które tu pisały przeczytają ale umówiłam się na randkę :) chyba nowa miłość pozwoli mi zapomnieć o byłym i przestanę się przejmować, nie jestem pewna czy randka będzie udana ale cieszę się że się wreszcie odważyłam umówić z kimś po 3 latach, normalnie nie wiem jak to będzie denerwuję się bo tyle czasu z żadnym facetem nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×