PROSZE O RADE CO ZROBIC? CHODZI O PRAWO JAZDY

Witam, chcialabym abyscie napisali mi co o tym myslicie. Mąż zmusił mnie do zrobienia prawka, ja nigdy go nie chciałam, nie czuję tego. Zaczęłam je jesienią, zdałam egz praktyczny bo dało sie wykuc ale to co ja przechodziłam na praktyce to krzyz panski. Mimo dobrego instruktora z bdb opinią nienawiwdzę jazd, jego, wszystkiego co ma związek z autem.Ciagle przekladałam lekcje bo nie chcę ich, mam nerwicę, a do tego mam ząbkujące dziecko i choruję, i często nie sypiam wcale w nocy. Wiec na samą mysl o jazdach prawie zawał. Szło mi raczej kiepsko, zostało mi 6h do zakonczenia kursu i przerwalam go bo juz nie moglam wytrzymac tego stresu. Minely 2miesiace odkad nie robie dalej kursu. Mąż nie namawiał bo przez ten czas chorowałam i mialam pogrzeb ale teraz zaczał i sie z nim poklocilam bo ja nie chce konczyc, nie chce. Mąż mnie błaga, namawia, ze potrzebne i to i tamto a ja nie wiem co robic ;( Nie chce go zawiezc ale nie chce tego prawka :( Co robic?

co Cię w jeździe tak nerwicuje. Ja uwielbiam prowadzić samochód, pomyślałaś co się stanie jak trzeba będze np. zawieźć dziecko do szpitala? Odebrać je z przedszkola? itp. Dla mnie prawo jazdy jest niezbędne.

zawsze przy wsiadaniu do samochodu nadziewam się na lewarek,przez to straciłam dziewictwo i mam wstret do aut