dlaczego faceci tak mają...

że mimo że są z kimś, potrafią czuć żądzę do innych; to obrzydliwe

nie wiem jak ty ale ja mam wręcz odwrotnie. nieszczęśliwie zakochany nie potrafię związać się z żadną inną kobietą. co nie znaczy że mnie niektóre nie podniecają. ale w perspektywie dłuższej znajomości nie wykrzesam żadnego większego uczucia do innej bo wciąż kocham tamtą.

Bo faceci są tak zaprogramowani. A Wy jesteście zaprogramowane żeby zdobyć zaradnego samca, który będzie tyrał na Was i na dzieci. A tyłek najchętniej wystawiacie temu, kto ma lepsze geny - czyli jakiemuś troglodycie. No i dlaczego tak jest? ANO dlatego, że tak jesteście zaprogramowane. Problemem jest to że sami tworzymy sobie społeczne piekło. Wszystkie Wsze i nasze (męskie) prawdziwe lub wydumane problemy nie istnieją we wspólnotach pierwotnych. Tam nie często nie widzą zależności między seksem i rodzeniem dzieci. Faceci zachowują się jak faceci i spędzają czas na męskich zajęciach - polują lub się do polowania przygotowują. Kobiety zachowują się jak kobiety - zajmują się dziećmi. Dzieci wychowuje wspólnota wioskowa. Są małżeństwa, ale nie ma TEJ zachłanności białego człowieka, który uzurpuje sobie wyłączne prawo nie tylko do przedmiotów, ale i do ludzi. Żona czy mąż nie są niewolnikami - miłość "dzikich" ludzi ma więcej człowieczeństwa, bo pozostawia drugiej połówce więcej wolności. My nowocześni nie nadążamy mentalnie za zmianami cywilizacyjnymi i to jest nasz największy problem. W środku jesteśmy wciąż tak prymitywni, jakbyśmy dopiero zeszli z drzew, ale już wymyśliliśmy sobie prawo własności dotyczące drugiego człowieka i jeśli nasze wyobrażenia o nim nie pasują do rzeczywistości to czujemy się do bólu oszukani i zdradzeni.

jak się z tym pogodzić? nie czuć się parszywie...

w ogóle każdy tak ma? niezależnie od wyglądu partnerki?

Nie wiem. Pooglądaj w internecie filmy z życia "prymitywnych" plemion. TO pozwala nabrać dystansu. To, jak żyjemy, nie jest jedynym wzorcem (sposobem) na życie. Sporo rzeczy i zachowań w naszym życiu to sprawy względne. W dżungli ludzie uprawiają seks na oczach innych. Nikomu to nie zniekształca psychiki. Ale biały człowiek jest już tak pokręcony, że gołe cycki karmiące dziecko w miejscu publicznym są wielkim zgorszeniem. Pomyśl o tym.

Nie wiem czy każdy. Mogę mówić za siebie. Ja czasem tak mam. Ale to złożona sprawa. Chciałbym ją przytulić i pomacać, ale już nie jestem taki pewny czy umiałbym zrobić jej te wszystkie przyjemności jaki mogę zrobić żonie. Do tego trzeba wielkiego zaufania i bliskości. Poza tym to o czym pisze zmienia się w czasie. Jak miałem 14 lat, to miałem wrażenie, że mogę przelecieć wszystko co wpadnie mi w ręce.

a teraz ile masz? ja mam 21; za pozno zaczelam krecic...przez to nie moge zblizyc sie do faceta...bo jak mi o tym powiedzial (bylam ciekawska) to czuje ze to takie prymitywne...odrzuca mnie. zastanawiam sie czy to wina mojego wygladu ze nie potrafie zajac swojego faceta soba tak ze w mojej obecnosci podnieca sie kims obok...

Nie sądzę żeby, to była wina Twojego wyglądu. Faceci chyba ogólnie tak mają. A ile masz par butów? Moja żona ma jakieś 80 par. I ile razy przechodzi koło witryn sklepów obuwniczych to się musi zatrzymać. Dlaczego to robi? Nie zadowalają ją jej obecne buty. Ma ich za mało? Nie. Znasz odpowiedź na to pytanie? Ile mam lat? :) Stary dziad ze mnie.

Miało być: ... Nie zadowalają ją jej obecne buty??? (zabrakło pytajnika)

ja jestem nietypową dziewczyną, mój facet zresztą nie lubi dziewczyn wydziwiających z wyglądem- tylko lekki makijaż,tylko 2 pary kolczyków, 3-4 pary butów... :D oboje mamy luźny styl; tylko jak się ślini na te wytapetowane to szlag trafia... ja mam problem z samoakceptacją mimo że mi mówią że jestem ładna i szczupła, zwłaszcza swojej figury (moim zdaniem za szerokie biodra etc.) dlatego to mnie boli podwójnie bo ciężko mi przez to uwierzyć w miłość partnera.... tak w ogóle...miłość to chemia xD

często to sobie tłumaczę w naukowy sposób...ale nie działa na długo :( po jakimś czasie znów to wraca, zwłaszcza jak spotykam atrakcyjne i lepsze kobiety wszędzie... tak w ogóle dzięki za tłumaczenia, chociaż trochę mi już pomogłeś :D

Mnie z wiekiem szerokie biodra podobają się bardziej. Jak tak strasznie meczy Cie to jego gapienie się na inne to mu to powiedz. Powiedz mu, że Cię to drażni ... Może choć spróbuje się skontrolować. Ale coś za coś. Zaoferuj coś od siebie - może być to jakiś mały bonus ... Coś co lubi ... Faceci mają ścisłe umysły. Przeliczy sobie spojrzenie na uścisk cycka i wyjdzie mu że bardziej mu się opłaca pomacać. Ojej ... sam nie wiem. Już tak dawno temu miałem takie dylematy. :) Urocze.

moim zdaniem to spora przesada, faktycznie masz kompleksy to tylko laleczki za którymi się ogląda , one nic nie znacza, o większości zapomina po pięciu minutach w każdym razie ja zapominam :) zacznij sie oglądać za facetami , serio, tylko nie w sensie ,że chcesz go poderwać tylko tak po prostu , o fajny facet i już , spadnie ci ciśnienie :)

fdgf

nie znacie jakichś naukowych artykułów na takie tematy?

czuję się tak jak ta dziewczyna, która jakiś czas temu napisała: "nie moge tego swiata zniesc.... kazdy facet nawet zajety oglada sie za dziewczynami?? i wyobraza sobie od razu niewiadomo co z nimi? przez takie cos trace wiare w siebie... jestem ladna, zgrabna, mloda, nigdy nie narzekalam na powodzenie... zawsze slyszalam komlementy na tamat mojego ciala i seksu ze mna od chlopaka.. a teraz czuje sie jakby czolg po mnie przejechal.. facet majacy mnie przy sobie rozglada sie za innymi i mysli o seksie z innymi dziewczynami... moja kobiecosc upada..." "chyba wolalabym zostac w tej niewiedzy... zawzse sobie wmawialam ze tylko ja dla niego istnieje... i on mi tak powtarzal... i bylo dobrze...czulam sie ta JEDYNA.. a nie jedna z wielu...." z tym że ona chociaż jest pewna siebie :P

Oj .. przestań już ... naukowe tematy. Po prostu Tobie zależy bardziej niż powinno. Nawet nie wiesz jak się robi duszno, jak facet kontroluje i obserwuje każdy Twój ruch. Rób tak dalej, to gość ucieknie, gdzie pieprz rośnie.

jakbyś była jedną z wielu to nie byłby z tobą tylko z jakąkolwiek inną

a poza tym , to ze się ogląda to jeszcze nie znaczy , że mysli o seksie z nią , to spora przesada

i tego nie zmienisz

" ...i wyobraza sobie od razu niewiadomo co z nimi? przez takie cos trace wiare w siebie ..." A SKĄD wy u licha wiecie co facet myśli??? "Rentgena od myśli" macie w oczach? Zapewniam Cię, że to odbywa się raczej na poziomie odczuć estetycznych. Jak patrzę na ładna dziewczynę to nie wyobrażam sobie, że ją rżnę "na stojaka koło trzepaka" tylko kontempluje jej unikalna urodę. Widać teraz, że jesteście bardziej zepsute od nas.

no ja np.wiem, bo mi mówił że ma takie fantazje... chciałabym żeby było podziwianie urody tak o po prostu...

Alicja uwierz mi , że gość Ci ściemnia. Chce może - wariat - wzbudzić w Tobie zazdrość. To bez sensu.

Bo kobiety wymyślają miliony wymówek do tego by się nie bzykać.