Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zraniona.

Moj narzeczony się zmienił...

Polecane posty

Gość Zraniona.

Jesteśmy razem od prawie 2.5 roku, to była miłość od pierwszego wejrzenia, wiedziałam ze to ten JEDYNY, na całe życie, on też to czuł. Wszystkie koleżanki zazdrościly mi takiego czułęgo, kochającego, opiekuńczego i przystojnego męzczyzny. Każdy widział, że prawie nosił mnie na rękach!Nie mogliśmy wytrzymać bez siebie nawet 1 dnia, ciagłe słodkie sms, godzinne rozmowy w dniach rozłaki, czułąm sie jak ksiązniczka, tak mnie traktował, często powtarzał, że mnie kocha, że sobie zycia bezemnie nie wyobraża, obiecywał, że nigdy nie przestanie kochać, że nie pozwoli by nas coś rozdzieliło. Mieliśmy wspólne plany na życie, ślub, dziecko, byłam z nim po prostu szczęsliwa, cholernie szczęsliwa, jak nigdy dotąd. Miał swoje wady - jak każdy a ja je tolerowałam. 3 miesiące temu oświadczył mi się. Byłam w niebowzięta!! Chwaliłam sie koleżankom pierscionkiem. Dla mnie to byl symbol wieczności, czułam ze nasza milość jest nieśmiertelna, że nic nas nie rozdzieli... Do czasu. Moj narzeczony zmienił się... o 180 stopni. Z czułego, kochającego zrobił się opryskliwy, unosił glos, mniej okazywal mi miłośc... Diametralnie wszytsko sie zmieniło. Starałam sie jak mogłam, żeby nasza milosc kwitła, zaskakiwalam go, masazem, romantycznymi wieczorami, tak zeby sie odstresował, probowalam okazywać mu milosc na każdym kroku... ale on mnie odpychał. Gdy chcialam pocalowac - odsuwal glowe, gdy chcialam przytulic - nagle stalo sie to dla niego niewygodne. Wtedy zaczelam miec do niego o to pretensje o jego zachowanie, o to ze mniej mi uwagi i czasu poswieca. Czulam sie coraz mniej kochana przez niego. Z dnia na dzien bylo gorzej. Coraz mniej okazywal mi zainteresowanie. Kazdy moj sms, telefon traktowal jak natrectwo. Oznajmił mi ktoregos dnia ze on tak dalej nie moze (przez moje pretensje), ze nawet nie wie czy mnie kocha nadal, ma mieszane uczucia. I ze to chyba bedzie koniec. Ubłagalam go, żeby mnie nie zostawiał, przeciez jest dla mnie wszystkim, postanowil dać nam jeszcze jedna szanse, ale uprzedzil ze on sie nie zmieni. Boli mnie to, ze nawet nie chcial walczyć o nasz zwiazek chociaz tyle mi obiecal. Ja mu dalam caly swoj swiat, kazda tajemnice, dalam mu swoje serce a on je potraktowal jak śmieć...Teraz nasz związek to jak \stapanie po kruchym lodzie. Jeden moj zly ruch i utone... Moje życia traci sens, gdy on sie oddala ode mnie, juz się oddalil... a przecież jest dla mnie calym światem, a ja bylam nic. CO sie stalo? Dlaczego njasza bajka kończy sie koszmarem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyKafeKrytykant
a po co ma sie nadal starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona.
Dlatego, że mnie kocha, inaczej by się mi nie oświadczał... Nagle czlowiek sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyKafeKrytykant
dostal to co chcial i nie musi sie nadal starac dopiero teraz widzisz jak cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavitalash
daj mu czas, nie nalegaj, samo się ułoży...... jak macie być razem to będzieice. Taka zmiana o 180 stopni musi z czegoś wynikać- albo ma jakieś kłopoty, albo poznał kogoś. Ty wyluzuj, poczekaj na obrót spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikivh
biedna... ciekawe co mu sie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dunbergia
Jak się zaczyna od pisania ciągłych smsów to wiadomo, ze to pizda a nie chłop i że szybko inny kwiatek go zauroczy. Facet powiniene być facet a nie bluszcz i motylek. Ja bym ci od razu powiedziala, że nie ma czego zazdrościć takiej mamałygi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanokcica
Takie wyjadanie sobie z dzióbków zawsze kończy się żałośnie. Facet jest egzaltowany jak dziewica orleańska. Szybko się zauroczy, szybko się znudzi. A już na pewno szybko się znudzi taką nadskakującą mu idiotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyślona

Myślę, że nic tu nie pomoże, musisz dać sobie czas i go zostawić. Są dwa wyjścia, albo przekona się, że Cię kocha i będziecie dalej razem (ale nie licz na to, że będzie jak dawniej - raczej bardziej normalnie), albo szybko o Tobie zapomni... To i tak sukces. Lepiej teraz niż po ślubie. Nie zapominaj o znajomych, którym zapewne mniej poświęcasz czasu. Reaktywuj znajomości i żyj jak kiedyś bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×