Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgubiona_lk

mieszkanie z teściami wspólna kuchnia i łazienka? kto tak mieszkał?

Polecane posty

Gość zagubiona_lk
każdy odradza, na zdrowy rozsądek sama sobie odradzam widzę że życie układa się zawsze tak samo, mieszkanie z teściami nie popłaca a wręcz męczy, i nic z tego dobrego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
ja bym przekonywała chłopaka, do mieszkania u siebie, całe piętro dla siebie jest chyba różnica i to na plus w porównaniu do warunków jakie on Ci proponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppppp0000000pp
Ja mieszkałam z teściową w domku i mieliśmy z byłym mężem jeden pokój dla siebie oraz kuchnie i łazienkę do wspólnego użytku. Wspólne mieszkanie się nie sprawdziło, gdyż każdy miał inny styl zycia i spojrzenie na życie codzienne. Pamiętaj że będą Ci proponowali wspólne pranie - bo tak taniej, bęben pralki będzie zapełniony i oszczędność wody etc. Będzie też wspólne gotowanie bo po co 2 razy odpalać kuchenkę i będziesz musiała jeść wiele rzeczy, które Ci nie smakują. Lodówka będzie wspólna gdyż po co robić oddzielne zakupy etc. Będziesz miała wielu gości w domu, bo np ktoś przyjdzie w odwiedziny do twojej teściowej, a ty czy masz ochotę i czas czy tez nie będziesz musiała wyjść i się przywitać i posiedzieć ze wszystkimi. Gdy zaprosisz kogoś do siebie to będzie musiała się tłumaczyć, kto to jest i tak dalej..... Acha i jak będziesz za głośno albo trzaśniesz drzwiami ze złosci, to ci wszyscy przypomną, że nie jesteś u siebie i że jak Ci nie pasuje, to możesz się wyprowadzić. A twój chłopak albo mąż na pewno zostanie przy rodzinie, a nie pójdzie za Tobą. Faceci są wygodni i patrzą tylko, aby było im wygodnie i dobrze. Nie zapominaj o sobie i o swoich potrzebach. Wspólne mieszkanie to nie bajka i prędzej czy później najwspanialsza teściowa będzie twoim wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
pppppppppp0000000pp święta racja, widzisz o gościach zapomniałam, i "teście" są bardzo oszczędni, więc oszczędność wody , wspólne pranie oszczędność gazu, wspólne gotowanie pewnie byłoby na porządku dziennym ale wiecie co teraz to mnie ten mój facet naprawdę wkurzył, jak on mógł mi w ogole coś takiego zaproponować, zastanawiam się czy miłość przetrwa w biedowaniu, czy może lepiej sobie dać spokój skoro nie ma warunków ani pomysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaa27
On nie chce do Ciebie przyjść, ale nie rozumie dlaczego Ty nie chcesz mieszkać u niego...zresztą jak wyremontuje to piętro, to nie przyjdzie na gotowe, będzie miał swój wkład... W 2 lata to raczej nie zarobicie na mieszkanie, nawet zagranicą, więc i tak później kredyt. A nie możecie u teściów dobudować kuchni, łazienki i wejścia drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakmam,,,
ja tak mieszkam.w mieszkaniu mam dwa pokoje i ponad roczne dziecko.ale ja ustalilam,my gotujemy dla siebie oni dla siebie...oczywiscie mozemy sie czestowac,mam w miare ok tesciow.bylo troche spiec z tesciowa ale ja bojowa jestem.chyba w miare sie dotarlismy;)wnusia sie zajmie jak jest potrzeba,ogolnie kocha dzieci.mi sie marzy mieszkac na swoim ale jak narazie wole zyc wygodnie nie martwic sie niz klepac biede na wynajmie.ze wszystkim mozna sie dogadac.,oczywiscie nie mam zamiaru cale zycie tak mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam wszystkiego, ale
Ja mieszkam tak od 4 lat. Miało być na chwilę, ale jak wiele osób, z powodu kryzysu, mamy duże problemy teraz, żeby wyjść na swoje. Niczego bym w swoim życiu nie zmieniła, z wyjątkiem tej jednej decyzji, żeby wprowadzić się do teściów... Wygląda to dokładnie tak jak opisuje pppppppppp0000000pp. Z dnia na dzień coraz bardziej się nie cierpimy z teściową, choć na początku byłyśmy jak przyjaciółki i bardzo to lubiłam/ Wspólne mieszkanie wiele zniszczyło, bo zobaczyłam bardzo dużo jej wad, o których wolałaby, nie wiedzieć. Z kolei teściowa mnie darzy niechęcią, ponieważ nie jestem uległym, wielbiącym ją na każdym kroku barankiem. Gdybyśmy od początku mieszkały osobno, dzisiaj pewnie odwiedzałybyśmy się na kawce i żyły w jak najlepszej przyjaźni... Wiem to, bo dokładnie tak jest miedzy mną, a moją mamą. Odkąd się od niej wyprowadziłam i ona nie widzi tego, jak gospodarują po swojemu, nie kłócimy się kto jest "Gospodynią" w domu, to nasze relacje są najlepsze od wielu, wielu lat. A u Was będzie tyle ludzi... Porażka... Nie tylko teściowa będzie służyła dobrą radą i chciała jak najlepiej, ale i szwagierka na pewno też. Też uważam, że to będzie początek końca, a podejście i teksty Twojego faceta nie świadczy o nim najlepiej. Ja bym się z takim typem nie związała... Mój chociaż mnie wspiera i robi wszystko, żebyśmy jednak w końcu zbudowali swój dom, też bardzo chce się wyprowadzić, żeby jak to mówi, chodzić nago po domu i seksowac się na stole w kuchni. :P My mieszkamy tylko z teściami, a i tak jest bardzo mało prywatności, u Was to sobie w ogóle tego nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakmam,,,
my mamy dwa pokoje i tesciowie dwa.lazienka,wc,kuchnia wspolne ale ja otrzymalam swoje szafki na przyprawy i nawet polki w lodowce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzaj sie. Ja mieszkalam na kupie z siostra i jej mezem, ja z mezem, moi dziadkowie i jeszcze przez jakis czas moi rodzice. Wspolna kuchnia i lazienka. TRAGEDIA!! Non stop klotnie. 1. Kazdy bedzie chcial korzystac z lazienki w tym samym czasie. 2. Na bank nie bedziecie gotowac 3 obiadow, kazdy dla siebie wiec bedziesz zmuszona jesc co dadza, albo gotowac dla wszystkich. 3. Zawsze cos zniknie z lodowki/kosmetykow/urzywane beda Twoje rzeczy 4. Rachunki nigdy nie sa sprawiedliwe. Ktos bedzie bral codziennie kapiel w wannie, Ty prysznic, ktos uzyje mniej pradu, ktos bedzie piekl ciasta co tydzien a placic bedziecie po rowno. W koncu sie wkurzysz, ze placic a nie uzywasz tyle. 5. Sprzatanie - Ty posprzatasz, ktos nie, bedzie syf, znow sprzatniesz i klotnie gotowe, bo Ty za kogos/ktos za Ciebie sprzatac nie bedzie. 6.Chociazby glipue pranie- zawsze ktos zrobi pranie i nie bedziesz miala gdzie swojego wysuszyc. Zadnen problem na poczatku, po dluzszym czasie takie rzeczy wyprowadzaja z rownowagi. 7. Ktos bedzie chalasowal, Ty nie bedziesz mogla spac. Dzieci brata bede plakac/spiewac - zniesiesz to? 8. Wiezne klotnie kto kupi proszek/plyn itd. bo kazdy uzywa. Bedziesz zmuszona ze swoja gabka i recznikeim do lazienki chodzic jak w akademiku. Niby pierdoly, ale po dluzszym czasie nie do wytrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khadi
nie zgadzaj sie, jak macie miec tylko pietro u siebi to jak dla mnie wybur jasny, a jak jego argument ze niechce zeby mu ktos wypominal to ty tak samo odpowiedz dlaczego nie chcesz zamieszkac u jego rodzicow! nie rozumie po co on chce sie pchac na bietro do brata jak ma inny wybor, ojj chba ciezkie zycie bedziesz miala z takim uparciuchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam wszystkiego, ale
jatakmam,,, my też mamy dwa pokoje, też osobne półki w kuchni i łazience, wspólnych, ale co z tego? Samo to, że 24/7 jesteś zmuszana przebywać z innymi dorosłymi ludźmi. Z mężem czasem ciężko wytrzymać i się człowiek czasem posprzecza, a jego przecież wybrałam sama i go kocham, a co dopiero z obcymi ludźmi. Myślę, że w 90% przypadków są konflikty i ludziom źle się tak wiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
może by była opcja dobudówki kuchni i łazienki nawet, ale my kasy nie mamy, wtedy lepszą opcją jest małe mieszkanko za 120 000 niż inwestycja w dobudówki koleżanka takie kupiła, salon, kuchnia, pokój dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie mialo byc uzywane, a nie urzywane :) No albo jak pisza dziewczyny, wspolne pranie waszych rzeczy i majtki szwagierki w twojej szafie i polowy skarpet meza nie bedzie :D Zreszta potem sa hasla typu: a czemu spicie tak dlugio, a gdzie wychodzicie szkoda pieniedzy, a po co to kupiliscie? Nic nie zrobisz po swojemu bo nie jestes u siebie. Biale sciany nie pasuja? pomalujesz sobie na swoim. Zawsze ktos jest faworyzowany i zawsze sa jakies problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khadi
wybór* a ty masz jakies mieszkajace u cibie w dmu rodzenstwo? i tak u ciebie 100 razy lepiej u niego nie dosc ze tyle ludzi to jeszcze 2 dzieci, no maskara a do tego potem wasze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
z mediami to porąbana kwestia by była na górze małe dzieci, trzecie w drodze i jak tu sprawiedliwie rozdzielić wszystko jak są wspólne liczniki ja najchętniej wyprowadziłabym się z domu rodzinnego, bo u mnie są wieczne niezgody między rodzicami, taka toksyczna atmosfera, w domu faceta panuje pozytywna aura więc moje stanowisko jest takie, że najchętniej zamieszkałabym poza domem ale na litość boską nie zniosę propozycji chłopaka zamieszkania na kupie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchaczek-maniaczek
ja mialem o tyle inaczej, ze jako chlopak wprowadzilem sie do domu tesciów (mówią, ze chłopakowi jest łatwiej, niz dziewczynie. A ze jestem troche zboczek, to mi to pasowalo, bo moglem sobie z kosza na brudna bielizne wyciagac staniki i majtki tesciowej i je zakladac i onanizowac - strasznie mnie to podniecalo. teraz juz niestety na swoim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcczcz
mieszkac z tesciami? never. wolalbym wynajac chocby najmniejsza kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z mężem i dzieckiem na dole, na górze moja mama i 15 letnia siostra...powiem wam, że bywa różnie...ale zawsze mam z kim zostawic małego, jak potrzebuje pomocy to zawsze ja mam. Oczywiście sa kłótnie ale nie jest źle. W planach dobudówka swojej kuchni i łazienki ale to odległe czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
MÓJ POMYSŁ: WYJAZD ZAROBKOWY możemy mieszkać razem i się docieraż a nie wegetować na garnuszku rodziców obecnie moja sytuacja wygląda tak że nie dorobiłam się własnego M z moim narzeczonym, kiepsko idzie oszczędzanie, 6000 rocznie przy mieszkaniu z rodzicami nie chce brać kredytu, sytuacja na rynku pracy jest coraz gorsza, wiadomo nie da się inaczej mieć własnego kata bez kredytu ale ja bym wolała tego uniknąć skoro mam jeszcze taką opcję zamiar: wyjazd zarobkowy 3 letni aby zarobić na swoje M, albo chociaż mieć jakiś wkład wady: mój narzeczony obawia się wyjazdu bo twierdzi ze jak wrócimy możemy mieć problem ze znalezieniem pracy a tak to on obecnie stale sie czegoś nowego uczy, podnosi kwalifikacje co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjt678
Uwielbiam takie tematy i wpierdalanie się w życie innych haha wychodzi cała mentalność Polaka :) no ale co się dziwić tacy są ludzie w Polsce. Ja mieszkam na poddaszu 3 pokoje + kuchnia + łazienka, brat na piętrze tak samo, mama z tatą na parterze i wszyscy są zadowoleni i gówno mnie obchodzi kto co sobie myśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 28 latki
odradzam odradzam nie bedzie ci sie to podobalo ja tak mieszkalam trzy lata ale mielismy cala gore tzn dwa pokoje kuchnie i lazienke do siebie a tescie mieli caly dol tez dwa pokoje i lazienke i kuchnie do siebie nie wyobrazam sobie zeby mi ktos zagladal do garnkow lub decydowal co mam gotowac lub pospieszal mnie ze mam wyjsc z lazienki bo musz skorzystac z wc mimo ze mielismy to osobno i tak byly problemy siedzielismy w ogrodku w lato tesciowa siadala na schodach obok ogrodka i sluchala takze zero prywatnosci zwrocenie uwagi rowna sie obraza przychodzili do nas goscie tescie wychodzili na korytarz bo trzeba zobaczyc kto do nas przyjechal maz nie mogl nic zrobic po swojemu na podworku czy w garazu mimo ze garaz byl nasz bo tesciowi wszystko przeszkadzalo no i pojawily sie klotnie na temat pieca bo piwnica wspolna a piec jeden wiec bylo ze za duzo palimy im jest goraco mimo ze byla zima i mroze wiec czesto musielismy chodzic w grubych swetrach i probowali decydowac za nas nawet w umeblowaniu gory juz nie wspomne jak gdzies wychodzilismy wieczorem to najlepiej chcieliby zeby im mowic gdzie idziemy a jak wrocilismy poznym wieczorem to na drugi dzien tesciowa nam wypominala ze nas dlugo nie bylo a mamy 30 lat i nie mamy dzieci ale nie wytrzymalismy tak dlugo i teraz wynajmujemy ale mamy swobode i wolnosc tomku w swoim domku a jeszcze byscie mieli na glowie brata i szwagierke to juz chyba by byly spiecia non stop to za duzo osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy sa pozytywni, dopoki sie nie wprowadzisz :D Lodowke sobie do pokoju wstaw i wszystko ze soba nos. Licznika nie zalozysz osobno, bedziesz placic za cudze uzywanie. Jak bedzie jakis remont/cos sie zepsuje to co powiesz? ze nie dasz bo oszczedzasz? nie dasz bo i tak nie uzywalas? nie dasz bo nie bedziesz tu mieszkac na stale? MUSISZ dac kase bo tam bedziesz mieszkac. Ogrzewanie zima, albo kupisz wegiel albo bedziesz placic niebotyczne rachunki za gaz, bo dzieci musza miec cieplo. Ty bys wysiedziala w 18 stopniach bo oszczedzasz, a placic bedziesz za 23 stopnie, bo innym zimno. Nie zaoszczedzisz na mieszkaniu na kupie, a dodatkowo jeszcze nerwy sobie zepsujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghjt678 - to sie ciesz, ze macie dobrze. Nik nikomu sie nie wpierdziela, ale to jest przypadek 1/10, ze nie ma klotni gdy sie mieszka na kupie i ma sie WSPOLNA kuchnie i lazienke na 3 rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
moj facet myśli takimi kategoriami, chciałby odziedziczyć parter po rodzicach, tj żeby przepisali go na niego nie chce aby cały dom przejął jego brat i chyba też dlatego nie chce się wyprowadzić, nie wiem jaka by była rada na to bo ja się wyprowadzi to zostanie z niczym, a jak zostanie w domu to dostanie ten parter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakmam,,,
tesciu pracuje po pracy siedzi u siebie.tesciowa tez pracuje.no ze sie czlowiek czasami pokluci i sluchac trzeba to nic nie poradze.ja jak robie pranie to nie ma problemu tesciowie moga tez swoje dorzucic a raczej ja ich rzeczy normalnie wrzucam do pralki ja mi brakuje.ja siedze w domu to sprzatam ale nie u nich w pokojach,uroczystosci spedzamy razem razem z tesciowa przygotowujemy.ona cos zrobi i ja.w kuchni ja zawsze sprzatam po sobie,tesciu po wiekszych imprezach zmywa.itp itp i tak mozna wymieniac,jakos sobie zyjemy,ja nie daje im w nasze zycie wchodzuc,jak widac u nas jest inaczej,na miejscu autorki napewno bym sie nie zgodzila na propozycje chlopaka.albo;ida mieszkac do niej jak sa lepsze warunki albo niech sobie zyja tak dalej jak zyja i czekaja na lepsze czasy az bedzie ich stac na wynajem,za duzo ludzi tam mieszka i wystapil by problem.ja dopuku nie pracuje nikt sie mnie nie czepia tak bede mieszkac jak mieszkam.kiedys wkoncu sie wyprowadzimy ale narazie dopuki corka nie pojdzie do przedszkola musze sie pogodzic z tym mieszkaniem z tesciami.a czy sie wyprowadzimi to tez bedzie zalezalo od tego ile bede zarabiac bo wiadomo ze calej pensij nie dam na wynajem przy naszych polskich zarobkach.moj w miare dobrze zarabia awiec mieszkajac z tesciami biedy nie klepiemy a zyjemy normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_lk
dokładnie, dzieci potrzebują ciepło, a szczególnie że na świat pojawi się za chwilę kolejne, wiadomo przy dzieciach są wyższe media, ehh szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno daj sobie spokój, ja tak mieszakam z tą różnica, ze łazienka jest osobna, kuchnia tylko wspólna mamy mamy swoje 3pokoje, łazienkę, balkon i taras, czyli cała góra, teściowa sama jest na dole, juz mnie szlag trafia, czasem jestem tak wykończona psychicznie że szok, ale żyję tak, ktoś napisał o gościach święta prawda do mnie jak brat przyjedzie to zaraz się tesciowa krzywo patrzy, co do rachunków ja daje zawsze połowę, i swoje sama płace jak internet czy tv, jedzenie we wspólnej lodówce ale każdy ma swoje, co mniej najbardziej wkurza, to jej przywiazanie do rzeczy, mamy córkę ponad 3letnią i jak to dziecko broi zdarza sie jest cos stłuc czy szklanke, talerzyk, i wtedy jest horror, powoli wszystko kupuję swoje, ale tez nie dam rady wszystkiego na raz, bedziemy dom remontować pokoje, wymieniac drzwi okna, juz są wymówki ze po co jak stare sa dobre, tylko ze ja bym chciała miec ładne nowoczesne a nie stare, popękane, wymalowane białą farbą (drzwi) mąż jest za mna, ciagle mi powtarza rób swoje jej nie słuchaj, wiec tak robie, nie kłóce się, teścioiwa jest sama, teść nie zyje juz ponad 6lat, KOBIETO UCIEKAJ OD TAKIERGO ROZWIAZANIA JAK NAJDALEJ, ZWŁASZCZA ZE TY BĘDZIESZ 3GOSPODYNIĄ, W ŻYCIU SIE NA TO NIE ZGADZAJ, WIEM CO MÓWIĘ, JA BYM SIE Z CHECIA WYPROWADZIŁA ALE TEŚCIOWA JEST SAMA I SZKODA MI DUZEGO DOMU, ja nie pracuje (mi się praca nie opłaca, bo nie zarobie na opiekunkę,taniej jest abym była w domu)mąż pracuje w Niemczech, mam samochód wsidam i jadę to do ojca (opiekuję sie nim bo jest po operacji kręgosłupa i zył tętniczych) jazdze do szagierki i tak mi dni lecą, ale ty nie pisz sie na takie coś, bo zwariujesz, ja tylko czekam aż córeczka pójdzie do przedszkola,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DIETA DIETĄ
ja mieszkałam tak przez rok, teść nie żyje mieszkaliśmy na jednym piętrze z -------->nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a guzik prawda, jeżeli się wyprowadzi to po śmierci rodziców nalezy mu się spłata!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×