Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lody waniliowe

Zabraniacie dzieciom słodyczy?

Polecane posty

Gość Heini
Może ma niedowagę, bo jak się naje cukru to potem czuje sytość i nie je nic treściwego przez cały dzień. Sama wiem po swoich, że jak się nafaszerują słodkim, to potem wszytko jest fuj i ble. Poza tym dzieci uzależnione od cukru mają trudności z akceptacja pożywienia, które nie jest słodkie i jest to akurat fakt. Słodycze to można powiedzieć takie używki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaolaola1990
Mysle ze metoda na niedziele to swietny pomysl. Zostanie dzieciom na zawsze jak mi i jak ja nigdy nie beda mialy problemow z waga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka czekolady...
my z mężem uwielbiamy słodkości, więc nasz synek też nauczony. ale np. bardzo rzadko jadamy fastfoody i tłuste jedzenie. lubimy warzywa, owoce, ryby, raczej lekka kuchnie i jednocześnie jesteśmy łasi na słodkie. mimo, że synek tez lubi slodkie, to nie mam problemu, żeby zjadł mi ładnie obiad czy w ogóle warzywa, już nie mówiąc o owocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko je tyle słodkiego ile chce, jest szczupłe i zdrowe, to genetyka a nie słodycze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda "jeden dzień w tygodniu na słodycze" nie jest moim zdaniem dobra. Oczywiście należy je podawać dzieciom w sposób racjonalny, nie zabraniać całkowicie, bo wiadomo - owoc zakazany smakuje najlepiej. Znam dwa domy z dziećmi, w których jakoby panuje reżim słodyczowy, w jednym z nich stosowana jest właśnie metoda jednego dnia (u nich to sobota). Dzieci mają swoje pudełeczka, w których składowane są słodycze odkładane na ten jeden dzień. Kiedy nadchodzi ta wyczekiwana chwila, pudełeczka są wyjmowane w nabożnej atmosferze, dzieci wpadają w euforię i starają się najeść na cały tydzień. Żyją tym tematem przez kilka godzin, bo w końcu mogą jeść coś, co w inne dni jest zakazane. Dodam, że słodycze służą również jako nagroda np. za posprzątanie zabawek (te słodkie nagrody nie są wydawane od razu, tylko trafiają do w/w pudełeczka). Te dzieci są strasznie łase na słodycze i w pozostałe dni często szukają okazji lub usiłują wymusić na innych, by dać im słodycze. W drugim ze wspomnianych domów panuje hipokryzja, bo dziecko niby nie jada słodyczy (za to mama opycha się nimi bez ustanku), mała jest niejadkiem, więc często, by zjadła, obiecuje się jej w nagrodę pączka lub paczkę żelków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie dziecko w ogóle nie dostaje słodyczy, bo zastępują mu je jogurty, suszone owoce, świeże owoce itp, od małego był tak wychowywany, ostatnio zajada się na okrągło (w sensie, nie cały czas, ale między posiłkami dwa razy dziennie) serkami Danio, uwielbia, nawet ma dwie maskotki z Małym Głodem :) a jeszcze fajnie, bo w polo markecie teraz na promocji jest czteropak za niecałe 4 zł, to wilk syty i owca cała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym dać dziecku pół czekolady niż Danio :O to dopiero jest syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×