Znów źle dobrałam podkład!!!

Dzisiaj zafundowałam sobie naprawdę drogi podkład i jak na taką cenę okazał się super w swojej konsystencji itd. ale odcień do niczego! w sklepie sprawdzałam tester i podkład wydawał się być idealny do mojego odcienia skóry a mam jasną cerę i wybrałam odcień o nazwie "porcelain" jest ciut ciemniejszy od najjaśniejszego "ivory" ale spróbowałam tego drugiego w końcu był prawie tak samo jaśniutki jak ten ivory ale u mnie po nałożeniu na twarz w domu okazał się i tak za ciemny. I tak mam zawsze z podkładami jak odcień trafi się dobry to znowu konsystencja do dupy! Najgorsze jest to że prawie 50 zł poszło się jebać (za przeproszeniem)...

Wiadomo ze przy naprawde jasnej cerze trzeba zawsze brac najjaśniejszy mozliwy podkład, bo przyciemnic go pudrem czy bronzerem nie jest trudno, a rozjasnic juz tak.

Nie wiem po używasz podkładu. Ja używam podkładu jak wychodzę na ważną uroczystość a na co dzień nigdy po co mi?

max factor? Ja zawsze kupuje sobie jaśniejsze podkłady, bo podkład i tak zawsze ciemnieje. Poza tym utrwalam pudrem i wtedy mam odcien idealny

A co to za podkład? :)

Ale ja muszę mieć podkład bo mam przebarwienia potrądzikowe więc bez podkładu to jak bez ręki w moim przypadku.

podkład z astora skin match czy jakoś tak. Nawet nie mam komu go odsprzedać:(

dobrze kryje ten podkład ? Pytam z ciekawości bo zastanawiałam się nad nim?

Też mam ten problem :/ Odpuściłam bardzo drogie podkłady - one zawsze są jakieś takie ciemnawe. Spróbuj może No. 7, mają taką maszynkę która ocenia odcień skóry i idealnie dopasowują podkład.