czuję się beznadziejnie

mam taką ogromną niechęć do siebie, nie znoszę się...nie mam nic do zaoferowania,jestem pusta w środku, same wady, uważam,że jestem złą osobą, tak bardzo chciałabym być lepsza...(w dupie już mam wygląd), chciałabym być wartościowa, czuję,że wszystko zniszczyłam, boję się,że nawet facet ode mnie odejdzie, bo pewnie ma mnie dosyć...nie wiem już co robić :(

nieraz wolałabym nie istnieć

pewnie rodzice nie utwierdzali cię w poczuciu, że jesteś warta najlepszych rzeczy i najważniejsza i taki jest efekt. Muszę iść spać, ale nie pękaj i nie dobijaj się. A facet jak odejdzie to jego problem.

ja tez mam niechec do siebie,ale akurat za to ze dla wszystkich bylam za mila,dobra,szczera ,hojna ,naiwna itp. itd. w zyciu trzeba byc egoista ,myslec o sobie,,,,szkoda ze ja sie taka nie urodzilam,bo jak do tej pory wiecej starcilam niz zyskalam... ale jak masz chlopaka to moze lubi takie jedze . kazdy cos tam lubi innego,kazdy jest inny i kazdy czuje sie czasem tak kiepsko,ze chcialby umrzec.