problem z fotografem

słuchajcie mam problem. minęło 1,5 miesiąca od sesji ślubnej i nadal nie mamy zdjęć choć fotograf się deklarował ze realizuje zamówienie do 4 tygodni.na smsy nie odpisuje, telefonu nie odbiera. na razie nie zapłaciliśmy mu na szczęście, calości, tylko zaliczkę 500zł, ale co teraz ? jak ma się z nim skontaktować? martwię się:( wszyscy już pytaja co ze zdęciami a ja musze oczami swiecić...

upup:(

pojedź do niego

Podstawowe pytanie, czy podpisaliście umowę? Jeśli tak, to na umowie powinny być dane fotografa. Podjedźcie do niego i wyjaśnijcie sytuację.

Ja mialam taki sam problem z fotografem. Dwa miesiace migal sie by oddac material. W koncu przyznal sie, ze material przepadl. Eh, ale tak to jest jak sie chce zaoszczedzic. To byl facet, ktoremu mielismy zaplacic 1500 zl. To nie malo, ale z renomowanej firmy nie byl.. I sie nacielismy. Zaliczke oddal, oddal rekompensate, ktora nijak nie zrekompensowala nam straty. Na szczescie rodzina robila zdjecia. Mielismy sie sadzic, ale ugodowo zalatwilismy sprawe. Jednak pieniadze to nie wszystko, pamiatka byla wazniejsza.

* To mało i z renomowanej zadnej firmy nie byl

jeży, gdyby ten materiał przepadł to chyba bym się zapłakała:( przecież takiej pamiątki nie da się odtworzyć...mam nadzieję, ze tak się nie stało...mam z nim oczywiście spisaną umowę...ale jak się z nim skontaktowac skoro nie odbiera i nie odpisuje...mieszka w miejscowości oddalonej o 60 km..

A czy w umowie jest zapis o odszkodowaniu dla Was w przypadku, gdy w ogóle nie dostaniecie zdjęć? Czy jest też zapis, że w przypadku gdy termin oddania zdjęć się przedłuża, to fotograf ponosi jakąś odpowiedzialność finansową? Sam jestem fotografem i w umowach, które podpisuję z klientami mam takie punkty. Przykładowo - termin oddania zdjęć mam 60 dni, a z każdy dzień zwłoki zobowiązuję się do zapłaty na rzecz zamawiającego odsetek w wysokości 1% z ustalonej kwoty wykonania zlecenia. Uważam, że tak jest uczciwie wobec klienta. Natomiast gdybym w ogóle nie oddał zdjęć, to muszę zapłacić odszkodowanie w wysokości 2x kwota wpisana do umowy. Oczywiście to samo tyczy się klienta, czyli np. jeśli będzie spóźniał się odbiorem zdjęć, to również zapłaci karę, tak samo jak i za zerwanie umowy np. na kilkanaście dni przed ślubem. Zwracajcie uwagę na takie kwestie, potem w razie problemów łatwiej bronić się przed sądem (czego oczywiście w tym przypadku nie życzę).

Radecki no co ty 80% fotograów jak nie więcej działa na czarno, albo na szaro, ty byś chciał żeby płacili odsetki, jak oni zusów i podatków nie płącą ;-D

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=680936

no tak ,fajnie

zdzisiek znad przeciwka - jeśli podpisali umowę, to zakładam, że fotograf działa legalnie. A jak podpisuje umowy i robi na czarno to musi być kretynem :)

O takich właśnie kretynach pisze, nie mierz kogoś swoją miarą, to że ty działasz legalnie to nie znaczy, że większośc tak robi, bo to nie prawda ;-)

eh, pewnie już tych zdjęć nie zobaczę:O chuj z tymi 5 stówami ale szkoda pamiątki...

Przepraszam Mam wrażenie ze wszystkie te wypowiedzi w tym temacie są dziełem wyłącznie jednej osoby. Jestem ciekawa jaki będzie koniec tego tematu. Wcale się ni zdziwię jak zostanie polecony jeden lub dwóch super sprawdzonych fotografów.

straciłam zdjęcia, straciłam 500 zł a Ty o jakiejś reklamie:(

500 zł? To co to był za fotograf. Raczej legalnie nie pracował co?