Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kazia X

Partner z HIV

Polecane posty

Kazia - seks z prezerwatywą owszem, bezpieczny na tyle na ile możesz zaufać wytrzymałości prezerwatywy. Leki hamujące to owszem prawda, ale to zawsze wystawienie siebie na jakieś ryzyko i będziesz zawsze musiała żyć z tą rutyną pilnowania każdej ranki, każdej podejrzanej kropli krwi. Mnie w tym najbardziej przerażałaby świadomość, że każdy katar może się rozwinąć w jakieś ostre zapalenie, ciągłe siedzenie na szpilkach bo z czasem - za 5, 10 czy 15 lat leki przestaną działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland-->Prawda, co piszesz, ale wierzę w postęp medycyny. Może z jakiś czas HIV będzie uleczalny? Myślę, że życie z HIV nie oznacza niekończącej się udręki w samotności. Myślę, że po pewnym czasie obcowania z HIV, środki ostrożności tak wchodzą w krew, że przestają być uciążliwe. Hm, w sumie może być też odwrotnie:) Ale chyba chwilowo muszę się wycofać. On potrzebuje czasu, żeby pogodzić się z zaistniałą sytuacją. Chcę być blisko, ale nie mogę się narzucać. On nie chce współczucia. Będę czekać, co mi zostaje? Napisałaś, że zwykły katar może go zabić. Nie jestem tego pewna. Myślałam, że jeśli trzyma się poziom wirusa w ryzach, to organizm radzi sobie z infekcjami. Ale pewna tego nie jestem. Jakaś osoba wyżej pisała o posiadaniu dzieci w takim związku. Można mieć zdrowe dziecko, gdy rodzic jest nosicielem HIV. To pewne. Jednak ja nie planuję zostać matką i wiem, że on też nie chce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ifka-->Wiem, że to głupie, ale właśnie te pocałunki bardzo mi po głowie chodzą. Nie wyobrażam sobie nie całować. Niedługo będę wiedzieć z pierwszej ręki, bo mam iść oddać krew. Muszę powiedzieć, że całowałam się z nosicielem HIV. Obawiam się, że mi podziękują, a to w sumie oznacza, że ryzyko jest. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż ma HIV-->Mam nadzieję, że zajrzysz tu jeszcze. Napisałaś, że przez rok współżyłaś z mężem bez zabezpieczenia i się nie zaraziłaś. Macie zdrowe dziecko. To naprawdę niesamowite. Oznacza chyba, że wirus musi się bardzo namnożyć w organizmie nosiciela, aby "przenieść się" na kolejną osobę. Co spowodowało, że mąż zbadał się pod kątem HIV? Muszę lecieć, mam nadzieję, że jeszcze tu zajrzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up jest tu ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazia, ja znam jedno malżeństwo gdzie przez 10 lat uprawiali seks bez zabezpieczenia a jednak kobieta sie nie zaraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprubowac diete ewy Dąbrowskiej a moze nawet zasego czystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa
Dnia 16.04.2013 o 16:48, Gość 43223523 napisał:

Nawet pocałunki wiążą sie z ryzykiem - wystarczy że masz lekko uszkodzona śluzówkę jakimś jedzeniem, czy ugryzłaś się w policzek. Mi w ciągu całe życia, a mam 33 lata, pękła prezerwatywa jakieś 5-6 razy. To bardzo dużo. To nie jest takie NIC, że będziesz chora ale się wyleczysz. Jak pęknie gumka to możesz pożegnać się z życiem. A gumka pęka w sekundzie.

Co ty wiesz czlowieku jestem nosicielem od 22 lat.bylem zwiazany z trzema partnerkami, dwie pierwsze sa zdrowe i maja swoje rodziny, z terazniesza mam synka. To o czym piszesz to  bzdura. Wystarczy .myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×