Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amamanndaaa foxxxxx

Co robicie jak dziecko niechce np. czegos zjesc.?

Polecane posty

Gość amamanndaaa foxxxxx

Moja corka głodna ale nie zjadła obiadu.Odgzalam jej makaron z obiadu.ale ona nie cche zjesc.Mowi ze chce kaznapke.Co robicie w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
kanapkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
nie zmuszacie dziecka do zjedzenia tego makaronu? czy to dobra metoda. nie zje wiec idzie spac glodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metoda prób i błędów się kłania - są rzeczy, których dzieci nie lubią i do ust nie wezmą i nie ma sensu im wmuszać - podobnie jak my - mamy własne gusta i guściki, ale jak to foch jakiś to biorę na przetrzymanie - nie musi jeść, ja nie robię nic w zamian, następny posiłek wtedy i wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??????????????/
A obiad zjadla? Czy to zalegly ten obiad? Jada czasem ten makaron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja nie moge
bez przesady. a Ty jesz cos na co nie masz ochoty? dlaczego zmuszasz dziecko do zjedzenia makaronu skoro chce kanapkę? dziekco tez ma swój rozum, jedno dziecko lubi dżem, a drugie szynkę. Dla mnie to troszkę chamskie " albo zjesz makaron albo idziesz spac głodna" no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
u mnie dziecko musi jesc to co ja zrobie.No chyba,ze wiem ze czegos naprawde nie lubi (np kalafior)to jej tego nie daje.Nie bedzie mi dziecko rozkazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
dodgrzalam jej ten makaron.Spagetti carbonara- sama robilam. zjadla kęsa i mowi ze nie dobre. moja najbardziej by jadla zupe pieczarkowa na obiad- musilaabym codziennie jej gotowac i pomidorowa. albo na snaidanie czy kolacje. jajka, twarozek ze smietana, nalesniki albo platki na mleku czy zacierke , kasze manne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
zrobilam jej kanapke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??????????????/
jesli tenmakaron nie jest zaleglym obiadem, to ja bym dala kanapke. (jestem nauczycielka w przedszkolu). Do tych wyzej, Wy zawsze macie ochote na cos, co je np na kolacje maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
ff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukkkaa
ja bym zrobiła kanapkę. co innego gdyby chciała np czekolade ale kanapki dziecku bronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
makaron to zalegly obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??????????????/
W takim wypadku albo makaron albo nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce jestc to zje przy
kolejnym posilku, za kilka godzin. moja corka tak mial, nigyd jej nie pasowalo, to co bylo na stole. PO kilku probach a moze to zjesz a moze tamto postawilam twarde warunki: dom to nie restauracja, wiec jemy, to co jest podane na stole. Jak nie pasuje to nie ma obowiazku jedzenia. Teraz je wlasciewie wszystko. Nawet jak za czyms nie przepada, to zje chociaz pare kesow. NIr podaje np kiszonej kaspusty i ogorkow bo wierm, ze nie luni, ale reszte je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Daję coś innego, czasami na pewne rzeczy nie ma ochoty i tyle, co za problem... najwyżej my zjemy i tyle. Jak nie chce w ogóle jeść, to nie zmuszam do niczego. Nie rozumiem tego: ma zjeść co robię, to znaczy że na męża też mam się wkurzać jak nie chce zjeść placków ziemniaczanych (bo nie lubi) i zamknąć mu lodówkę, bo jak nie chce jeść to znaczy że nie jest głodny? A Ty chyba też nie jest wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Ja staram się wychowywać dzieci bezstresowo, w dobrym tego zwrotu rozumieniu. Szanuję wolę dzieci, ich gusty, zdanie, nawet jeżeli mam inne i nie do końca się zgadzam. Bardzo często córka mi mówi "mamo, nie gniewaj się, ale ja nie będę dziś jadła gulaszu np." ... albo mała córeczka woła "jajo" kiedy ja zrobiłam jej kaszkę... nie walczę, nie przekonuję, w miarę możliwości jedzą co chcą. Na etapie planowania obiadów/zakupów artykułów na kanapki już planuję z nimi, a przynajmniej ze starszą i wtedy jest łatwiej, mniej odmawia jedzenia, bo czuje się współtwórcą tego jadłospisu i są tam jej ulubione potrawy. Z niejadkiem negocjuję, ale nie zmuszam. Mała jest kiepska do jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce jestc to zje przy
u mnie poslki sa os talych porach i nie ma podjadania pomeidzy albo zamiast. sa rzeczy, ktorych corka nie lubi, a sa tez moemnty, ze po prostu grymasi. zawsze jest jakas salatka , danie cieple i deser. salatke nie lubi- ok. ale z dania obiadowego cos ma zjesc, jak nie che to kocnzy posilek. proste. Nie bede gotowac 4 obiadow i 4 kolacji dziennie bo kazdy lubi cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
moja ma 4 lata. jak idziemy na zakupy to sama powie mam kup mi np. wedlinke czy twarog.bo lubi. dzis nawet wypila cala szklanke maslanki- widac posmakowala jej. ja mam takie samo zdanie jak wy zeby nie zmuszac dziecka do jedzenia czegos czego nie chce. ale maz uwaza inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce jestc to zje przy
mi zaley na tym, zeby dzieci jadly zdrowo i roznorodnie. corka ma faze na makaron, wiec czsto robie ten makaron, amle np z ronymi sosami warzywnymi: szpinakowym, pomidorowym z musem z baklazanow i papryki itp. jakbym jej pozwolila wybierac to by jadlka szynke, ser zolty, jogurty,mkaron, frytki, ryz i czekolade. wiec same przyzancie, ze do zdrowej diety temu daleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Helenki i Martynki
A twoja córa już śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
tak glodna byla ugryzla kanapke i zasnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
To daj mężowi coś czego nie lubi i powiedz że się je to co na stole... Ech, byłam tak gnębiona w kwestiach jedzenia że nie będę tego swojemu dziecku robić. Fakt, staram się żeby miał różnorodnie, ale nie lubi gulaszu, więc zje samą kaszę z ogórkiem, co za problem. Nie zmuszam też nigdy żeby jadł do końca- to że mu tyle nałożyłam to nie znaczy że na tyle ma apetyt, co to za argument żeby pchać na siłę bo została łyżeczka/trzy/dziesięć. Ale przyznam że czasem wymiękałam jak gotowałam coś nowego a on ledwie polizał i miał dość, albo w ogóle mięsa nie ruszał a nagle z dnia na dzień zaczął się domagać obierania kości rosołowych bo mu smakuje. Ale ja i tak nieraz mam dwa dania, bo mąż nie je mięs i niektórych rzeczy, ja też mam swoje upodobania, a obiady lubię na dwa dni zrobić. A dziecku jak nic nie smakuje to podgrzeję warzywa na patelnię i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chce jestc to zje przy
Moj maz je to, co jest podane. jak napisalm robie roznorodne poslki wiec kazdy teoretycznie ma cos co mu smakuje bardziej lub mniej. Ja np zjem wiece slaty a maz miesa, dzieci wiecj ziemniakow. Ale nie ma rzadenia przy strole i grymaszenia. Nie bede stala caly dizen w kuchni zeby wsyztkim dogodzic. Jak np corka prosi drugi dzien z rzedu o makaron, to mowie jej, ze wczrja jadla a dzis sa warzywa. Moj maz najchetniej tez by jadl mieso i ziemniaki. Ale ja chce dbac o zdrowe jedzenie dla calej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfdgfgggggggggg
ja nie zmuszam, moze w danym momencie nie ma ochoty na ten cholerny makaron, tobie tez chyba się czasem czegoś nie chce, nie? co z tego czy zaległy obiad czy niezaległy, chce kanapke to niech je, co innego gdyby słodycze chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
ja rozumiem ze nie powinnam zmuszac dziecka do jedzenia jelsi na cos nie ma ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×