Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fmbmnkcncghb

jakie mieliscie problemy po zamieszkaniu razem? czego sie wystrzegac?

Polecane posty

Aby zamieszkać razem musi być małżeństwo. Nie rozumiem jak można przed ślubem mieszkać razem. Bez żadnego związku, moralności. Później tylko jest krzyk bo dziewucha jest w ciąży. Taka droga nie prowadzi do szczęścia. Dziewczyno zastanów sie dwa razy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Racja, żeby zamieszkać razem, powinien być Ślub; a najpierw miłość. Inaczej faktycznie mogą być kłopoty-i to nie o dziecko mi chodzi, gdy piszę "kłopoty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynka Przemka
autorko nie odpowiedziałaś jak wygląda sytuacja w kwestii opłat za to mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najpierw slub
a potem rozwod bo wychodza na swiatlo dzienne wady ktore sie trzymalo w tajemnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooobreee
Tak, jak najbardziej SLUB!!!! Przeciez on po slubie sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 30lat
U mnie sprawa wyglada tak: obiady robi ona bo lepiej gotuje, jak nie moze to robie to ja lub wychodzimy na miasto cos zjesc. Sniadania robie ja , kolacje ona albo ja. konta osobne, glowne oplaty jak czynsz placimy po polowie reszta bez znaczenia ja i tak wiecej wydaj bo wiecej zarabiam. Nikt nie rozlicza sie co do grosza, moim zdaniem to psuje zabawe , no chyba ze jedno albo drugie w ogole nic nie kupuje i sie nie doklada:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Jak się kochają naprawdę, to i po Ślubie będą się kochać. Zresztą-w Sakramencie Bóg daje Łaskę do umacniania miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 30lat
zapomnialem dodac, glowne sprzataki na blysk orbimy w sobote razem ale ja odpowiadam za lazienke, bo ponoc nie jestem az taki dokladny :d w czym zreszta ona ma racje. Odkurzanie robie ja, zawsze. Pralke nastawiamy obojetnie kto zajrzy pierwszy do kosza z bielizna. Koszenie trawnika naprawy itd itp robie ja, zakupy robie albo ja albo wspolnie. Zalezy od czasu. Zreszta jedziemy autem wiec to nie problem. U mnie kobieta nigdy nie nosi nic ciezkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfdgrdgf
my przez rok po wspólnym zamieszkaniu codziennie bez przerwy się kłóciliśmy. teraz mieszkamy razem już 4 lata i jest jak w bajce. z kasą od samego początku było tak, że oddawał mi swoją wypłatę, sobie zostawiał kilka groszy na wlasne wydatki. jeśli chodzi o sprzątanie - teraz to ja sprzątam, gotuję itd. bo aktualnie nie pracuję. ale kiedy pracowałam sprzątaliśmy razem, ja np. wolę zmyć naczynia, on odkurzyć i tak się właśnie dzieliliśmy. jedynie gotowanie było tylko na mojej głowie, bo on nie ma do tego ręki :P ale czasami mówiłam mu, żby zajął się obiadem, bo późno wrócę i wtedy kupował mrożoną pizzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 0
      Hej
×