Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minimalna8

jak to możliwe, że bardzo, bardzo nieśmiałą matka i nieco nieśmiały ojciec...

Polecane posty

Gość minimalna8

... mają mega pewne siebie, przebojowe dziecko, przez wszystkich uwielbiane? Nie wierzę w to co widzę gdy patrzę na swojego 7 letniego syna.... Kiedy on porywa do zabawy grupę dzieci ja nadal boję się odezwać do obcych osób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joool,ll
nie ma czegoś takiego, że dziecko musi być identyczne, jak rodzice...często charakter też dziedziczy się po babciach/dziadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
bo geny to nie wszystko, liczy się też wpływ otoczenia pewnie syn chodził do przedszkola i tam nabył pewności siebie tylko się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimalna8
bardzo się cieszę i niestety - boję, że mu to minie jak będzie patrzył na matkę-ofiarę :( Ja miałam niestety spore problemy w dzieciństwie przez to. Dzisiaj też trochę jeszcze mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może właśnie dlatego? Bo nie jest zdominowane przez despotycznych, przebojowych rodziców? Jeśli tylko go nie ograniczaliście w stylu "nie śpiewaj, nie wydurniaj się ..." to nic dziwnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimalna8
trochę pewnie masz rację. Moi rodzice dzisiaj potrafią mi wypominać, że "za dużo chwalimy dzieci i wyrosną na bardzo zarozumiałe"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za pierwszym jak nie uzyliśmy
a u mnie jest odwrotnie, ja smiala i to az za bardzo, maz tez a nasz synek 9 lat bardzo nieśmiały, pracuje nad nim, ale ciazko, w znanej grupie dzieci się odnajduje ale wśród obcych - omija ich, wstydzi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia tez niesmiala
powiem ci ze tez jestem taka matka a moja corka jest dusza towarzystwa, wszyscy ja uwielbiaja, a ona ze wszystkimi umie pogadac i nie najmniejszego problemu, gorzej jak ona patrzy na mnie, niestety denerwuje ja moja niesmialasc i to mnie w jakis sposob boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimalna8
U mnie najgorsze jest to że nie mam zupełnie ochoty na zapraszanie kolegow z rodzicami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia tez niesmiala
moze trzeba by bylo sie przelamac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie się denerwuję
ja mam charakter troche po babci i troche po dziadku - po rodzicach nie :) zreszta juz po dzieciach widać jak rozne charaktery moga miec. Mam bliżniaczki- bratanice - maja kompletnie rózne charaktery! widać to bardzo a maja dopiero niecałe 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj syn ma dopiero 2lata
ale tez widze, ze jest bardzo smialy, towarzyski, lubi 'widownie', nawet z obca osoba by poszedl gdzies, podczas gdy ja bylam i jestem jego przeciwienstwem, jego ojciec jest mniej niesmialy miz ja, ale tez dusza towarzystwa tylko w gronie znajomych, to kwestia charakteru, i to jest fajne, ze kazdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo.,,,,
moj syn raczej jest smialy ,potrafi zagadac do obcych osob itp.ale w przedszkolu to jakos tak z dystansem podchodzi do dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobiczka
moje dziecko tez jest bardzo smiale,zagaduje itp..a ja mam fobie spoleczna wiec to jest dla mnie makabra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro same/i jesteście nieśmiałe/li, to pod żadnym pozorem nie zniszczcie tej śmiałości dziecka, raczej się od nich uczcie. Nie chowajcie się za nim, nie wykorzystujcie go w jakiś sposób, by zrobić coś nienaturalnego, dziwnego, niepłynnego (z tego względu, że czekacie na odpowiedni moment, by coś zrobić, tak, by się nie wychylić), po to, byście mogli zrobić coś niezauważenie... Najlepiej idźcie na terapię, bo nawet niechcący, bardzo często podświadomie, możecie zrobić krzywdę swojemu dziecku. A już za żadne skarby nie zazdrośćcie tego dziecku, to byłoby już potworne, żeby celowo niszczyć swobodę dziecka, dlatego że sami jej nie macie. Uczcie się otwartości od dziecka, ale nie obserwujcie go natarczywie. Dajcie mu prawo być takim, jakie jest. I sami się otwórzcie, macie prawo żyć, brać, chcieć, móc, tak jak każdy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×