Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna przyszla mama

tak bardzo mi smutno...nikt nie chce rozmawiac ze mną o ciąży:(

Polecane posty

Gość Smutna przyszla mama

To moje pierwsza ciąża. Byla bardzo chciana przez nas oboje-mnie i męża bo sie długo staraliśmy o nia. Ponad rok. To już koniec 4tego miesiaca, początek piątego 17 tydzien. Od 2-3 dni wyczuwam pojedyncze ruchy brzuch jest już od miesiąca prawie widoczny..... Mąż do mnie często mówi jak próbuje zagaic temat o dziecku że wkółko ten sam temat, że jestem monotematyczna że czas na rozmowy o dziecku będzie. że jeszcze moge poronic itp. A ja tak bardzo mam potrzebe o nim rozmawiac-tym bardziej że je czuje" jak dziecko zaczyna we mnie zyc, rosnąc" .Czuje sie tak odepchnięta tak niezrozumiana że teraz zalałam placzem klawiature:(:( rzeczy dla dziecka sobie przeglądam w ukryciu, oglądam allegro czy strony...bo widze ich spojrzenia jak ja "już sobie wyprawke szykuje" a jeszcze nic nie kupiłam Najgorsze że moja mama to samo-o tesciach nie wspominając-nawet nie spytali ani razu jak sie czuje a czuje sie tak samotna, tak nieszczęśliwa ,czuje że mnie i dziecka nikt nie akceptuje. Dlaczego tak mi smutno:( niech mi ktoś pomoże:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok to jesttt
dlugo???:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
dłużyło mi sie bo mialam laparoskopie hsg....kilka pobytów w szpitalach z powodów torbieli, niepekajacy pęcherzyk opornośc na leki wywolujace owulacje...itp. Nie były to starania naturalne. dlatego mnie to wymeczyło...ciagle latanie po lekarzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdi2fwjfr9i3u21r
spokojnie, moj maz zaczal rozmawiac o dziecku dopiero pod koniec ciazy, niektorzy faceci nie czuja tego od razu. teraz spoznia mi sie @ i jak bedzie drugi babas bede mogla znowu tylko z sostra pogadac. Tatus obudzi sie pewnie kiedy btrzuszek bedzie widac i to konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe z rana
Ciaza ciaza-to nie jest powod, by wciaz o tym gadac i sie zachwycac, twoj maz i matka zdrowo podchodza do tematu. co zrobisz, jak dziecko sie urodzi? Pewnie zatracisz sie w macierzynstwie i wszyscy inni przestana sie liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Jak mówie im że zaczełam 5 miesiąc to sie nasmiewają że to jeszcze 4 sie nie skończyl i to żadna ciąża itp....smutno mi tak bardzo:( może to i hormony troche ale mogli by byc bardziej czuli, wyrozumiali. Czuje sie jak piate kolo u wozu, siedze w domu bo mam taką prace że nie mogłam jej wykonywac (instruktor sztuk walki) to poszłam na l4.....mam wrażenie że kazdemu zawadzam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
kafe z rana- o jezu, nic mi nie mów...i jeszcze powiedz, że JUŻ zdążyłaś dziecko pokochac bardziej od męża, którego znasz i z którym trochę przeżyłas. haha, dopełnij ironii losu i załam mnie, haha, nic mnie nie zdziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Ja nie gadam o dziecku 24/h ale poprostu kazda próba rozmowy, zagajenia tego tematu kończy sie olaniem mnie, wyśmianiem....to jest poprostu przykre. czuje sie okropnie i najgorsze jest to że wiem że dziecko też odczuwa że ze mną nie za wesolo. żeby nie było-mąż nie ma co narzekac obiady robie, jestem mila, wyciągnelam go na basen. kochamy się tez pare razy w tygodniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahc
w dupach się ludziom przewraca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz zrozumieć męża.
u mnie też tak było że mąż nie chcial rozmawiać o ciąży. później wytłumaczył mi dlaczego. dla kobiety jest to bardziej realne. czujesz, wiesz że rozwija sie w Tobie dziecko, nowe życie. mężczyzna to wie, ale tego tak nie czuje. to sie zmieni z czasem. u mnie zmieniło sie to gdy mąż poczuł jak dziecko sie rusza. wtedy dopiero choć trochę chcial o tym mówic. później jak kompletowalismy wyprawke, choć i tak nie było to tak jak u mnie. gdy jesteś w ciąży mężczyzna nie ma aż takiej wiezi z dzieckiem jak Ty i musisz sie z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HoRmOnYtoJestTo
Ciąża=burza hormonów. Po co patrzysz na innych....Urodzisz i wszyscy będą szczęśliwi. Wiesz,tak to jest w ciąży. Ja byłam w bliźniaczej i nie szukałam poklasku i zachwytu u rodziny. Cieszyłam się byciem w ciąży,potem radziłam sobie z trudami dużego brzucha ect. Skoro teraz tak masz to co będzie jak przyjdą nie przespane noce, kolki i inne "przyjemności" macierzyństwa. Uszy do góry! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Czy rozumiecie że np. raz dziennie czy raz na 2 dni coś tam powiem? np. o mała kapnela(dziewczynka ma byc podobno) albo raz o szkole rodzenia coś napomknelam, albo o brzuchu że się powiększa....takie normalne sprawy.Kocham męża bardziej niz dziecko i tak pozostanie bo mam swoje priorytety-chodzi mi tylko o zwykle zrozumienie bo mimo że ciąża to nie choroba to nie zdarza się czesto i mam prawo czuc sie wyjątkowa i zrozumiana. A przedewszystkim CHCIANA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryggg
poszukaj sobie babeczek w ciazy, takiej jak Twoja. Bedziesz mogla pisac z nimi. Sa tu swietne topiki, ktore powstaly gdy tylko dziewczyny zachodzily w ciaze i trwaja i trwaja. Jak takiego nie ma sama dodaj nowy temat sierpien 2013

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój mąż ma rację jest wiele
Innych ciekawszych tematów niż twoja ciąża. a jak ci się nudzi to idź do pracy a nie leżysz i rozpaczasz jaka to ty biedna :O skoro WSZYSCY WOKÓŁ CIEBIE UWAŻAJĄ ŻE PRZESADZASZ TO MUSI COŚ W TYM BYĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe z rana
Dziewczyno, jestes w ciazy, nie ty pierwsza i nie ostatnia. a zachowujesz sie jak ksiezniczka, dziecko swiat ci przyslonilo. zajmij sie moze mezem, spedzcie razem fajnie czas bez gadania o ciazy i dziecku, na to przyjdzie czas po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HoRmOnYtoJestTo
Dodam jeszcze że szybko zaszłaś w ciążę. Ja walczyłam ze swoim organizmem 8lat. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oceniajcie pochopnie
przesadzacie! Dziewczyna ma prawo chcieć rozmawiać, dowiadywać się,emocjonować.Nie codziennie się jestw ciąży,tym bardziej, że się starali rok czasu.Jest już dośc wysoko, dopiero zaczyna być widac, więc jest podniecona, że wkoncu ludzie zauważą,że pod sercem nosi nowe życei.Poza tym hormony jej buzują,wszystkie się zmienia, kobieta staje się melancholijna,płaczliwa,drażliwa- to wszystko jest normalne! Mój męż też się ze mnie troszkę naśmiewał, bo sprawdzałam cały czas co się dzieje w moim organizmie, jak dziecko rośnie z tygodnia na tydzien, nie przejmuj sie:))) jesteś całkowicie normalna, pod koniec ciąży Ci przejdzie i nie będziesz mogła się doczekać aż pozbędziesz się brzuchola i weźmiesz malucha w ramiona:) Nie przejmuj się najvbliższymi, widocz\nie potrzebują wiecej czasu, a Tobą kierują hormony :) Zdrowia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Moze i macie racje...ale i tak boli mnie fakt że jak ja coś mówie to wyśmieje mnie albo on albo moja matka...tak jak z tymi miesiącami. albo teksty o tym żebym nic nie kupowała(a wolałabym wcześniej po trochu zaczac) bo poronie, dziecko umrze itp.Poprostu mnie to boli. bo oni zamiast napawac mnie optymizmem to ranią troche niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój mąż ma rację jest wiele
I spokojnie możesz w pracy siedzieć przy biurku i opracowywać kolegom i koleżankom układy na zajęcia czy pokazy. ale po co? lepiej siedzieć w domu i wymyślać bzdury :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Ale tak uważa tylko maż i moja matka. reszta znajomych/przyjació jest ok. I nie uważam że jak zaszlam w ciąże to królowa ze mnie. Cwiczylam do 3 miesiaca-prowadzialm treningi karate.Teraz wsadzam 38 kilogramowego psa do wannny sprzątam gotuje chodze na basen i nikogo o pomoc nie prosze.Mam tez inne tematy-jak oglądamy tv czy film czy coś robimy.ale jak coś sie odezwe na temat dziecka to mam wrażenie że jakbym ich goracym żeliwem dotykala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Wiesz co to jest karate? Techniki nożne reczne, przewroty, szpagaty i inne pompki brzuszki -walczy się uderza w siebie, w sprzęt itp. jeśli uwazasz ze to odpowiednie dla ciezarnej to ok-mój ginekolog uwaza ze nie. I tak chodze czasem do klubu np. jak są treningi z rodzicami a to zdjęcia porobie na strone, ostatnio byly zawody w walkach i kata to sedziowalam. Ale chodzi mi o stosunek męza i moejj matki do ciaży.Poprostu olewczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszla mama
Poprostu czuje ze sie od niego odsuwam, kocham go ale to mnie boli że jest mi przykro przez jego stosunek do mnie...czuje że woli spędzac czas u rodziców na podwórku cos robiąc a nie np. iśc ze mną na ten basen(a zgrabna jestem no oprócz tej pilki na brzuchu-to nie ma co sie wstydzic) Czy ogolnie coś ze mną robic. Mam wrażenie że jestem mu zbedna...no i kilka razy spróbowałam zagaic temat kosztow wyprawki. Pokazalam mu wózek 3w1 jaki mi sie marzy za 1200zł i on do mnie "no takk ja jestem tylko jak dojarka" co ma tylko dawac i dawac" Nie jestem rozrzutna-tym bardziej że nie napisalam że on to ma kupic-swoje pieniadze mam-tylko halo jakie swoje skoro jestesmy małzenstwem. Dla potwierdzenia że nie jestem rozrzutna powiem ze ja dbam o jedzenie np. i wydaję 700zl już z chemią na dwie osoby na miesiąc -to chyba nie jest duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasasfafs
jak juz setka mama opowie o marchewce i kupce to wylaczysz kafeterie z macierzynstwem i walniesz sobie drina(za rok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie wydaje ze
Twoja rodzina po prostu sie martwi, ze cos pojdzie nie tak i nie chce sie nastawiac narazie. Moze mieli taki przypadek w rodzinie/znajomych ze dziecko nie przezylo/poronienie w wysokiej ciazy i wola nie zapeszac. Moj maz tez nie chce o tym gadac, bo mowi, ze sie martwi i nie chce o tym myslec. Jak sie urodzi to bedzie szczesliwy. Znajdz na kafe topiki kobiet ktore rodza w Twoim terminie i tam mozesz sobie popisac, wymienic poglady. A rodzina sie nie przejmuj, to na bank stres, ze "zapesza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie wydaje ze
no a teskt o wozku to podobny do tekstu mojego meza:P zbywa temat. Pewnie bedzie inaczej im blizej bedziesz porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie wydaje,ze to podle ich strony.Kazda kobieta w ciazy potrzebuje akceptacji.Siebie i dziecka.A tym bardziej w pierwszej ciazy,gdy wszystko jest takie nowe i czasami straszne...Do tego te rozstrojone hormony. Ja Cie autorko b.dobrze rozumiem.A tekst twojego M o wozku nie nadaje sie do komentarza po prostu. Czy on moze nie chcial tego dziecka? Moze Ty nalegalas on zgodzil sie dla swietego spokoju? Mowcie wszystkie co chcecie ale to nie jest normalne zachowanie.Chociaz z czystej uprzejmosci powinni zapytac jak sie dziewczyna czuje ,co tam z dzieckiem czy kopie? Czy Wasze matki nie byly tego ciekawe? Po prostu nie chce mi sie wierzyc... Trzymaj sie autorko,jak widac musisz byc twarda.Jak kiedys juz laskwie zuwaza,ze jestes w ciazy to Ty ich zacznij zbywac i o niczym nie informuj. Co za ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QavoszkaTaqa
Smutna przyszła mamo zapraszam cię do tego topiku, tam jesteśmy otwarte na wszystkie ciążowe tematy, wydaje mi się że termin masz +\- wrześniowy, tak jak my wszystkie . Zapraszam. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5478793 A proponuję tylko zmienić nick bo po prostu jest za smutny. A mężem nie przejmuj się , mój też unika tematu jak ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna mamo, nie przejmuj się, już za chwilę, gdy będziesz chodziła z brzuchem jak piłka lekarska to nie będą mogli tego obejść. Myślę, że to pokutuje troszkę takie podejście, że mała ciąża, mały problem. Jakoś może boją się zwariować na punkcie ciąży i boją się, żebyś Ty nie zwariowała. Myślę, że powinnaś olać problem. Jak masz ochotę mówić o ciąży to mów. Jak Ci powie ten twój kosmaty mąż, że jesteś monotematyczna, to powiedz, że owszem wiesz, ale jakby nie zauważył, to jest to teraz najważniejsza rzecz/wydarzenie w Twoim/Waszym życiu. Chciane wydarzenie. Jak chcesz to już sobie kupuj powolutku jakieś drobiazgi. Ja nie kupowałam w tym okresie nic jeszcze, ale ja to ja a ty to ty;) Na tekst o wózku odpowiedziałabym: Bez łaski, sama kupię. I tyle. Ja np. kupiłam wózek, nosidło, leżaczek, pościele sama, za własne pieniążki. Nooo pomijając fakt, że my z mężem podchodzimy do spraw finansowych w taki sposób, że co moje to jego a co jego to moje, ale konta mamy osobne. Przestań chlipać, jak chcesz pogadać to masz dużo chętnych;) Czy na tym forum, czy na innym. Koleżanek nie masz? I głowa do góry, ja wiem że to hormony tak Ci tez buzują, ale kobieta, która wykonuje tak męski zawód potrafi wziąć się w garść;) pozdrawiam i zdrówka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia7980
Rozumiem Cie w 100%.Ja co prawda jestem "dopiero" w 3 msc.To moja pierwsza ciąża na która czekałam rok.Jestem podniecona, cieszę się każdym dniem ale też nie mam z kim o tym porozmawiać.Wg mnie to normalne że kobieta która nosi w sobie dziecko po raz pierwszy potrzebuje nawet nie tyle co uwagi ale zrozumienia najbliższych.Ja też słyszałam że to jeszcze początek że mogę poronic ale to są słowa ludzi bez serca.Żadna mama która chce dziecka nie myśli w ten sposób.Wiesz co nie przejmuj się ludźmi ważne że Ty się cieszysz i to przeżywasz.Dzieciątko się urodzi i będzie dla Ciebie najważniejsze a wtedy bym podziękowała wszystkim którzy mieli mnie w dupie wtedy kiedy ich potrzebowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piciu piciu
witajcie!gdy bylam w ciazy, to moja kuzynka ie zaprosila mnei na swoje urodziny, miala żal bo nei wzielam jej na chrzestną. w odpowiedzi w ogole nie zaprosilam jej na chrzciny, podobno było jej cholernie przykro. ale ja to mialam w dxxxxx.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×