Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Minuutka

Zakochałam się w żonatym facecie

Polecane posty

Gość iaww
.plumplu, skąd tyle rozgoryczenia? Jeżeli do Ołtarza podchodzą dorośli ludzie, to powinni brać na siebie konsekwencje decyzji, którą podejmują niezależnie od motywacji. Co innego separacja-np., gdy jedno krzywdzi drugie a co innego nowy związek. Oczywiście, że nie mogę deklarować, co bym zrobiła, gdyby...; bo "na tyle się znamy, na ile nas sprawdzono", a, że jeszcze nie jestem mężatką, to nie sprawdziłam się jako żona ani w łatwych, ani w trudnych sytuacjach. Co nie znaczy, że nic nie rozumiem... Ale moje podejście jest takie: gdyby kiedyś mój mąż mnie zdradził albo odszedłby ode mnie, to ja nie chciałabym zdjąć obrączki... A wiele jest kobiet, które związały się z rozwodnikami i zawsze już miały poczucie, że on nie nalezy do nich... To już nie ta jedność... Nie ma drugiej takiej jedności jak ta sakramentalna. Dla mnie to nie jest teoria, ale życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
jak to nie zdjelabys obraczki??? wlasnie czesto jest tak ze ludzie spotykaja sie za pozno...waszym zdaniem lepiej tkwic w zwiazku gdzie nie ma milosci tylko ze wzgledu by nie rozwalac rodziny bo dziecko?? takie wlasnie oszukiwanie samych siebie prowadzi do zdrady bo moim zdaniem skoro sie kogos kocha naprawde to sie nie zdradza..skad pewnosc ze to jest juz do konca zycia...wszyscy tak twierdza, tak sa szalenie zakochani a pozniej rozwod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmaczekoladowa
Ja kiedyś poznałam chłopaka super facet ale żałuje jak cholera że się z nim przespałam.Dowiedziałam się oczywiście po fakcie że jest żonaty i to uwaga dla mnie szooook po miesiącu od slubu :( Facet był z Limanowej kawał drogi a o żonie dowiedziałam sie przez portal społecznościowy. Może to zabrzmi głupio ale strasznie mi żal tej kobiety bo ja na prawde o niczym nie wiedziałam i strasznie ją za to przepraszam choć mineło już ładnych pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .plumplu
iaww: - sakrament malzenstwa, jaka kazdy inny, moze byc swietokradztwem, czesto jest, - pewien ksiadz z ktorym rozmawialam twierdzi ze mezczyzna ktory nie kocha/nigdy nie kochal zony tkwi w klamstwie i ze jest to grzech i zlo i nalezy sie rozstac, - jesli ktos traktuje drugiego czlowieka jako przedmiot uzytku, a nie podmiot milosci, to zaden symboliczny slub w kosciele nie zmieni faktu, ze jest to podlosc i swietokradztwo, slowa: obiecuje milosc, wiernosc i uczciwosc malzenska - duzo tu osob burzy sie na te dwie kwestie, ale ta zasadnicza jest wlasnie na pierwszym miejscu, a wszyscy tu od razu o szmatach rozprawiaja; - doroslosc nie rowna sie dojrzalosc. tyle w tym temacie - jak kiedys pokochasz kogos z calego serca - a milosc splywa chyba na nas od pana Boga prawda? bo sami nie jestesmy w stanie zdecydowac "pokocham tego a tego", to poslucham co masz ciekawego do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
wlasnie ciekawe jak to jest z tymi ktorzy potepiaja osoby ktore poczuly cos do zajetej osoby...przeciez tego sie nie wybiera, to samo przychodzi i czesto wtedy kiedy tego nie chcemy niestety i nie jest to zalezne od nas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmkkkkhyhbjn
Jeśli facet jest zajęty znaczy że się sprawdził i tylko takich należy brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
i myslisz ze dlatego dziewczyny wola zajetych? pod jakim wzgledem sprawdzony? to nie jest chyba tak..patrzy sie na charakter a nie na to czy zajety czy nie..to nie ma nic do rzeczy kiedy pojawia sie uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
Ja was kobietki nie rozumiem. Dla mnie facet, ktory jest zajety zonaty a wiem o tym jest skonczonym skurwysynem-bajerantem i nie ma opcji zebym sie w nim zakochala. Samo to ze oszukuje swoja dziewczyne, zone budzi we mnie wstret. A Wy w kims takim sie zakochujecie pytam se jak? Jak mozna sie zakochac w osobie ktorej nie mozna zaufac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
Jest skonczonym sukinsynem bajertem w sytuacji kiedy mimo ze wiem iz ze jest zonaty on mnie podrywa si sie przymila. Jest duzo wolnych facetow czemu bierzecie sie za zajetych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia Janowa
Co innego gdy się świadomi bierze za żonatego a c innego gdy spada grom z jasnego niebia. Wystarczy niewiele by się zakochać, zafascynować, zauroczyć innym mężczyzną (w tym żonatym). Wystarczy, że we własnym związku czegoś brakuje, a owy mężczyzna to posiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Czemu bym nie zdjęła obrączki? Z mojej miłości i z mojej decyzji. To, że on by zdradził, nie czyniłoby nieważnym mojej decyzji bycia z nim. Bycia jego żoną. Nie zdjęłabym obrączki, choćby dlatego, by inni mężczyźni nie patrzyli na mnie jak na wolną-do wzięcia, bo ja już byłabym żoną-niezależnie od wybryków męża. Moja decyzja sprzed Ołtarza byłaby ważna, bo przecież przed Ołtarzem staje się jako dorosła, odpowiedzialna osoba. Oczywiście, nie chciałabym, by mój przyszły mąż mnie zdradził, czy zostawił. Ale chciałabym być gotowa na wierność mimo wszystko. Ja nie twierdzę, że ludzie powinni brać Ślub bez miłości, oszukując siebie i innych. Jest chodzenie ze sobą, narzeczeństwo-czas, by się poznać i zdecydować, i w szczerości wobec siebie samych i siebie na wzajem wybrać... Co do tego, że miłość nie zależy od nas... Uczucia nie zależą od nas i przychodzą raz takie, raz inne... Łatwo jest się zakochać i niejedna mężatka się zakocha, niejedna zakonnica... Ale miłość tym się różni od zakochania, że jest w niej decyzja a nie tylko uczucie i, że jest szukaniem czyjegoś dobra a nie egoizmem. Ja wiem, że, podrywając żonatego, niszczyłabym mu coś i tu jest miejsce, by miłość stanęła ponad zakochaniem. Dbać o małżeństwo, choćby uczucie siuę wypalało-to jest miłość. O ile uczucie faktycznie niejako na nas spływa, o tyle miłość musi się wiązać z decyzją i odpowiedzialnością za decyzję. Nie potępiam tych, którzy się zakochali kolejny raz, ale wiem, że stają wtedy przed szansą wyniesienia miłości ponad uczucia.nTo jest piękna szansa, bo miłość może się jeszcze umocnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danny_223b
Miłość to chemia, której przypisuje się filozofię. I gadki o dojrzałości i świadomości, a już sranie w banie o bogu i moralności, tego nie zmienią. Jak ktoś chce być nieszczęśliwy w małżeństwie tylko dlatego, że już to zrobił to jego wola. Ja uważam, że lepiej być szczęśliwym, bo po jaką cholerę być męczennikiem. Dojrzałość i świadomość, phi, za jaką cenę, życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ale można być szczęśłiwym w wierności:) Człowiek tym się różnie od zwierząt, że ma rozum i wolną wolę, więc na 100% miłość nie to nie czysta chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
Pewnie ze nie czysta chemia tylko cos jeszcze ale naprawde sie tego nie wybiera...mysle o tym caly czas i naprawde bede sie starac jakos stlumic w sobie to uczucie i mam nadzieje ze wytrwam i nie dam sie zwiesc...wiem ze bede cierpiec bo nie moge byc szczesliwa z kim chce ale mam nadzieje ze dam rade. tylko jakim kosztem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
makarena, to się teraz wydaje, że wielkim kosztem. Potem może przyjść radość, że ukochałaś ukochaną osobę tak bardzo, że nie rozerwałaś jej małżeństwa. Jakaś radość przyjdzie-tak wierzę:) Wiesz, Bóg ma Dobro dla wszystkich-nie dla co drugiej osoby, więc, jeśli ten mężczyzna ma swoją żonę, to na pewno jest dla Ciebie droga, na której będziesz jeszcze szczęśliwsza. Chociaż nie bagatelizuję Twojego cierpienia, bo wiem, że uczucie jako ma siłę i niełatwo przejść ponad nim. Przeżyj to po prostu. Nie musisz sobie wmawiać, że nie cierpisz, że on jest Ci obojętny. Twoje serce bije. Ale serce to nie tylko uczucia-one też, ale nie tylko:) Życzę Ci radości i znalezienia tej Twojej szczęśliwej drogi:) A Ty jesteś sama, jeśli wolno zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
tak sama...juz dlugo ale dopiero teraz tak jak pisalam wczesniej jestem w trakcie rozwodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Przykro mi, że się rozwodzisz;( I zdejmiesz obrączkę? Z ciekawości pytam-nie, żeby oceniać... pewnie tak, jak większość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
nie nosze obraczki bo moj maz byly chcial ja odzyskac z reszta nawet jak pierscionek wiec oddalam,wiem glupio to wyglada ale tak bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
O kurczę, mąż chciał odzyskać obrączkę-co sprzedać chciał? Czy założyć następnej? Kurczę, ja to bym chyba nie zdjęła raz założonej obrączki... Dlatego też chcę wyjść za mąż z prawdziwej miłości, bo wtedy będę miała motywację do jej noszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
nie wiem po co mu ale oddalam...z tego co wiem to dawno juz ich nie ma a teraz wogole nie mamy kontaktu. przemysl to dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest życie moje panie
gdyby mój mąż zażądał zwrotu obrączki i pierścionka to rzuciłabym nimi w jego podłą gębę, to tak jakby powiedział mi,że kiedyś byłaś ważna wiesz co?,to nie jest facet na poziomie,ciesz się że od takiego chama uwolniaś się,ale pamiętaj,że nie zawracaj sobie głowy zonatymi,nie rób świństwa innej kobiecie-czyli jego żonie do mnie też kiedyś zagajał zonaty facet,ale mam w głowie NIE!! trzeba być stabilnym emocjonalnie,odpowiedzialnym i nie włazić w czyjeś małżeństwo,nie zadawać się z zonatym żaden facet nie będzie uciekał od rodziny jesli na horyzoncie nie ma dupodajki i to jeszcze zalezy czy to osoba na poziomie czy jest agresywna,pozbawiona wszelkich sentymentów a może zaburzona? znam taką którą zostawił mąż a ona "zajęła" się mężem koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantoflowa poczta
"znam taką którą zostawił mąż a ona "zajęła" się mężem koleżanki" to jakieś scierwo nic więcęj,nawet plunąc nie warto w jej kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena123
dlatego oddalam mu wszystko...i tez uwazam tak bo inaczej podejrzewam juz dawno bylby romans..rzucilam sie w wir pracy a jak juz sie widzimy to udaje ze naprawde jestem zajeta i nie moge nawet gadac..dziwne to wszystko i ciezkie ale dam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareno dasz radę
nie moglabym ulec żonatemu,bardzo się lubię i szanuję podrywy żonatego zlekceważyłam i zmieszałam go z błotem nie jestem śmieciarą,czy jakąś lewizną,spotkałam wolnego i może nie znam dylematu jak tu niektóre z was piszą,jestem mega szczęśliwa nie mówcie,że "zakochałam się" -tak z powietrza? nie wierzę po ile macie lat? nie ośmieszajcie się bo niewarto swoją reputację psuć dla jakiegoś podrywacza,lovelasa,ruchacza naprawdę nie warto!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×