Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość honorata=

JAK U WAS MALUSZKI WYCHODZĄ Z PORODÓWKI ?

Polecane posty

Gość honorata=

pytam bo ja się dowiedziałam jak to wygląda w naszym szpitalu to jestem w ogromnym szoku..niemowlak "spakowany" w ciasny rożek przewiązane bandażem, żeby się trzymało a do tego na bandażu przyczepiony wycięty szary kartonik z imieniem i nazwiskiem...jak z obozu dosłownie..jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co to
u nas też są owinięte (żeby nie powiedzieć ściśnięte :)) rożkiem i przepasane wstążeczką niebieską jak chłopiec a różową jak dziewczynka :) no i ubrane w szpitalne ciuszki :) ja rodziłam latem więc bez czapeczki było dzieciątko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezusiu, gdzie takie rzeczy?! Ja swoje dziecko dostałam zawinięte w śnieżnobiałą pieluchę flanelową, czyściutkie i bez podpisu na kartoniku, z opaską na ręce. Po przeniesieniu na poporodową, mama czy partner mogli przebrać dziecko we własne ubranka, wsadzić go w rożek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to już nie pamiętam dokładnie, ale córka miała taką opaskę na rączce albo nóżce (nie pamiętam) z imieniem, nazwiskiem itd. A ubrana była w ciuszki, które miałam dla niej przygotowane no i owinięta w becik (becik ma rzep więc żadnego bandaża nie potrzeba :o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fooolsoffool
no i? a myslalas ze ubieraja noworodka w powiewne falbany, kłada na kwiecie lotosu ze złota rycina z imieniem i nazwiskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leticiaa - "niemowlak "spakowany" w ciasny rożek przewiązane bandażem, żeby się trzymało (...)", nie wiem skąd tyle jadu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzie is nawet nie wyszlo z pokoju nawet na 5 min.po brzuchowaniu tata wykapal i zwazyl z poloznikiem potem zostalo ubrane w swoje ciuszki.tu rozkow nikt nie zna.uwazm ze zle.widze noworodki ubrane w dzinsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honorata=
to nie jad tylko zdziwienie, byłam dziś u kuzynki i ona pokazała mi fotkę koleżanki córki, urodziła kilka dni temu, jak wyszła ze szpitala z dzidzią to właśnie w wyżej opisanym "stroju" i kuzynka cyknęła fotkę ...jestem w szoku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubrany w ciuszki ktore mu naszykowalam przed porodem i w szpitalnym "lozeczku" na kolkach z karteczka przyczepiona do tegoz "lozeczka" z jego danymi no i oczywiscie opaska na nozke i raczke oraz alarm na drogiej nozce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
honorata - z tym jadem to było do tej nade mną, którą już chyba wykasowali :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ale piszesz o wyjściu dziecka z porodówki czy ze szpitala? Z porodówki, to przecież jak rodzice chcą, zresztą wynoszenie dziecka zawiniętego w rożek jest bez sensu, i tak zaraz daje się do fotelika... Z samej porodówki wyjechał w naszych ciuszkach plus rożek, w kuwecie bo tam nikt dziecka na rękach nigdzie nie przeniesie. A ze szpitala już tak jak ubraliśmy, w kombinezonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honorata=
aa:)) boże jestem w szoku, że takie rzeczy się praktykuje..przecież tak jak koleżanki wyżej piszą karteczka na rączce i styka a tu maluch zapakowany w ciasny rożek i karton ja na to bym nie pozwoliła jak za komuny..no szkoda że nie mam tego zdjęcia..bo sama nie mogę uwierzyć w to co piszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko "wychodzi" z porodówki z mamą. Ubrane w swoje ubranka więc to od mamy zależy, owinięte kocykiem i włożone do takiego "wózeczka". Na rączce i nożce ma opaski z datą urodzenia, wagą i opisem np córka XX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci
zawinięte w kocyk, ciasno bo ciasno bo tak zawijają noworodki, w szpitalnym ubranku lub ubranku, które ja dałam, z opaską na rączce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe, bardzo ciekawe
dziecko z porodowki wychodzi we wlasnych ciuszkach. A jak ja nie mam rozka kretynskiego, to co mi zrobia? Dziecka mi nie wydadza? Pierdolisz laska trzy po trzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie ja nie mogę
Warszawa szpital im. Orłowskiego z porodówki dziecko wyjeżdża w tym wózeczku owinięte ciasno pieluchą z takim śmiesznym rogiem nad głową-tak związują,że nad głową ma dzyndzel :D w takim stroju z wypisaną kartką na wózku i opaską na nodze i ręce trafia na noworodki. tam myją i ubierają w ciuchy które rodzice przywieźli i jak wraca do mamy jest już w swoich ciuchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam do tego tyle
a co wy macie przeciw rozkom?krzywda sie dziecku nie stanie...wyglada to niefajnie ale liczy sie bezpieczenstwo i wygoda maluszka, ktory scisniety tyle czasu w brzuchu lubi cieplo i poczucie "ciasnoty"przynajmniej w pierwszych chwilach...niektore szpitale maj lepsze inne gorsze warunki,zazwyczaj daja swoje ciuszki na wyjscie przynosi sie swoje.lepiej nie dawac swoich ciuszkow bo oni czesto pepek fioletem traktuja i ciuchy sa do wywalenia...a szkoda. ja rodze w lato, pewnie bedzie cieplo,wiec mala bedize miala na sobie ciuszki,czapeczke,rekawiczki zeby sie nie podrapala i przykryje ja kocykiem lub pielucha w zaleznosci od temeppratury-mowie o wyjsciu ze szpitala,a w samym szpitalu beda wiedzieli jak ją ubrac!...:)z czego wy robicie problem sfrustrowane wariatki,zachowujecie sie jakbyscie tylko wy rodzily...a jak slysze"nie pozwole na rożek" to parskam smiechem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież owinięcie noworodka
ciasno rożkiem ,to najlepsze co może być dla dziecka! przecież do czasu porodu było właśnie ściśnięte w łonie matki w ogóle nie rozumiem zdziwienia:O a karteczka z nazwiskiem? wybaczcie, ale wolę i 100 karteczek niż żeby pomylili dzieci:O dla mnie ten topik to SZOK:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehe dobre hahahe
U mnie dziecko jest ubrane w swoje wlasne ciuszki. Opaske z nazwiskiem i data i godzina urodzenia ma na raczce i nozce. Dodatkowo do nozki ma przyczepiony alarm ktory moze odczepic tylko polozna przy wypisie ( cos na zasadzie alarmow w sklepach na ubraniach). Dziecko wyjezdza w przezroczystym lozeczku przypominajacym akwarium w ktorym bedzie spalo obok lozka mamy. Przykryte jest szpitalnym kocykiem, dziewczynki rozowym chlopcy niebieskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×