Co byście zrobiły gdyby Wasze dziecko miało się urodzić z zespołem Downa?

Urodzicie? I skażecie dziecko na dom pomocy społecznej? Samo przecież nie da sobie rady, pracy tez nie znajdzie.

po co prowokujesz?

można nikomu narzucać własnego zdania,a to pytanie uważam za pozbawione sensu.

tak grace.to typowe pytanie prowokatora byle sprowokowac ludzi do tego by się żarli...

Nie

Czy dla Was każde kontrowersyjne pytanie to prowokacja? Nie macie na ten temat zdania?

JA urodziłam . na razie mój maluszek rozwija się bardzo dobrze,a co będzie potem - czas pokarze,

Prawdę mówiąc urodziłabym.

Przestań, bo dzisiaj mam usg genetyczne i jestem przerażona :-o

Nie, nie mam na ten temat zdania. Nie zostałam postawiona w takiej sytuacji, na szczęscie. Nie wiem, jak bym postąpiła.

Ja bym się nawet zastanawiac nie musiała- oczywiście, ze bym urodziła. Wiadomo- jest to b. ciężka sytuacja dla rodziców... ale jednocześnie ktoś kto ma do czynienia z takimi dziećmi wie, że są przewspaniałe i kochane i dają od siebie wiele ciepła więc jak można samemu im tego ciepła odmawiać?

3mam kciuki żeby było zdrowe :) Mam syna, jest zdrowy, ale jakby miał chorobę, która uniemożliwi mu samodzielny byt to usunęłabym. Nie zawsze będzie miał rodziców czy rodzeństwo wokół siebie które mu pomoże.

a jak zginiecie w jakimś wypadku razem z mężem to co?? skarzesz swoje dziecko na sierociniec???

mama 6latki :)) i co dalej? Matka z ojcem umierają, człowiek ma 50 lat i do końca zycia mieszka w Ośrodku Pomocy Społecznej. Fajnie, nie?

Ma dziadków młodych, ma ciotki. Nie trafiłby do dd.

zanim to dziecko trafi do domu opieki bedzie spedzi ok 30 lat u boku kochających rodziców. a poza tym nie wiadomo kto pierwszy umrze. a może rodzina zajmie sie dzieckiem.... nie wiadomo jak bedzie. A tak w ogóle to jest mnóstwo fantastycznych prywatnych domów opieki.

U nas ryzyko wystąpienia ZD było wysokie. Przezierność karkowa, testy z krwi, kości udowe- wiele wskazywało na ZD, ale córka urodziła się zdrowa :) Było mi wszystko jedno ile będzie miało chromosomów, bo ją kochałam od początku miłością większą niż umiesz sobie wyobrazić :)

czytam i oczom nie wierzę. Po raz pierwszy mama 6 latki mnie zaskoczyła pozytywnie, bardzo doirzałą wypowiedź.

bo nie dałabym sobie rady psychicznie z takim dzieckiem:(

"zanim to dziecko trafi do domu opieki bedzie spedzi ok 30 lat u boku kochających rodziców." Żeby potem męczyś się w ośrodkach. cO BYŚ CZUŁA JAKO MATKA wiedząc, że Twoje dziecko trafi do ośrodka? "a może rodzina zajmie sie dzieckiem.... nie wiadomo jak bedzie." Ta, na pewno, jak człowiek ma 50 lat to nikt takiego w domu nie chce, wszyscy mają swoje życie, pracę a tym samym brak czasu na zajmowanie się takim człowiekiem (mam na myśli dorosłego niepełnosprawnego) A tak w ogóle to jest mnóstwo fantastycznych prywatnych domów opieki." Hahahahaha i kto za to zapłaci???????? :D

" Nie zawsze będzie miał rodziców czy rodzeństwo wokół siebie które mu pomoże." a dlaczego zakładasz od razu najgorszą wersję??? usunęłabyś bo nie wzięłabyś odpowiedzialności za to dziecko, bo nie byłoby sie czym chwalić i twoje zycie by sie bardzo pokomplikowało by, szkoda ze zamiast przyznać się do swojego egoizmu zasłaniasz się "dobrem" dziecka super!!! zabiłabyś dziecko dla jego dobra...

Wszystkie mądre, bo żadna nie została postawiona w takiej sytuacji. Ja bym usunęła, może i z czystego egoizmu, ale nie dałabym rady wychowywać chorego dziecka i już.

"cO BYŚ CZUŁA JAKO MATKA wiedząc, że Twoje dziecko trafi do ośrodka?" a co byś czuła jako matka wiedząc ze zabiłaś swoje dziecko???

Zakładam realną wersję. Patrze na swoje życie. Nie mam wielkiej rodziny, mam jedną siostrę która mieszka daleko, rodzice też daleko. Dla jego dobra nie pozwoliłabym mu się urodzić. Urodzić i skazać? Po co?

"a co byś czuła jako matka wiedząc ze zabiłaś swoje dziecko???" pozbyłam się problemu.

"Ja bym usunęła, może i z czystego egoizmu, ale nie dałabym rady wychowywać chorego dziecka i już. " powiedzmy ze taką wypowiedz rozumiem, jestem w stanie to zaakceptować ale pisanie ze poddam sie aborcji bo być moze za 30 lat nie bedzie kto miął się zając moim dzieckiem jest po prostu głupie.

bo jestem ciekawa -> ja też.

ja szczerze nie wiem co bym zrobila wlasnie dlatego ze mialam duzo do czynienia z osobami z zd To tylko stereotyp ze wszystkie dzieci z zd sa takie kochane i urocze Wielokrotnie maja inne wady i niepelnosprawnosci i codzienne zmaganie sie z niekiedy naprawde ciezkim przypadkiem doprowadza czlowieka na skraj... Nie bylam w takij sytuacji, obym nie byla natomiast uwierzcie, nikt kto nie mial do czynienia na co dzien od rana do nocy z dzieckiem dosc gleboko niepelnosprawnym nie powinien tak jednoznacznie sie deklarowac Natomiast wszyscy rodzice wychowujacy dzieci niepelnosprawne powinni zostac swietymi z marszu bo to po prostu bohaterowie...

taaa juz widze jak ciotki biją sie o to dziecko z downem...prawda jest taka ze nikt by go nie chciał,nikt by nie chciał na łeb sobie kłopotu brac...ja bym usunęła takie dziecko

tu na forum to kazda może napisac,ze wychowa i da sobie rade:D,a le kogo wy chcecie oszuakc,mam 2 znajone, które maja niepełnosprawne dzieci - obydwie zalują!!!