Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skakankowa

Wyskakać sukces :)

Polecane posty

Gość gość
Właśnie o te dolegliwości chciałam Was zapytać. Od początku tygodnia skaczę na skakance. Na początek niezbyt długo, zresztą zanim załapałam i przestałam się ciągle potykać, minęły dwa dni. Kiedy zaczęło mi iść całkiem płynnie (wczoraj) pojawił się lekki ból w okolicy ścięgien Achillesa. Dzisiaj po kilku podskokach odpuściłam, żeby nie zaognić sprawy, ból się nasilał. Mam pytanie - jak należy postępować w takiej sytuacji? W końcu tysiące ludzi skaczą na skakance latami, żyją i mają się świetnie. Czy nogi po jakimś czasie przyzwyczajają się do nowego rodzaju aktywności? Bo teraz robię przerwę, to dla mnie oczywiste, do momentu aż ból ustąpi. Proszę o odpowiedź kogoś doświadczonego w temacie. Chcę skakać dla zdrowia, nie zamierzam zrobić sobie krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikolodianka
ja nie mogę skakać bo pod mieszkaniem jest sklep właściciela mojego mieszkania a na spacerze muszę pilnować małej córki, więc też odpada. szkoda ;( znalazłam taką stronę gdzie robią nadruki na bluzkach czy bluzach ale i nie tylko www.reflect.pl/koszulki_na_silownie_z_nadrukiem.html Świetna polska firma reflect

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ja skaczę już 25 minut bez przerwy :) Dziś zrobiłam prawie 1800 skoków (to mało jak na 25 min?), licząc wszystko bez względu na potknięcia. A Wam jak idzie? Jest tu ktoś jeszcze? ;) PS. To ja założyłam ten temat, wówczas pod innym nickiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja schudłam 8kg i teraz jak skacze to........ popuszczam :( co mam zrobić?? czy da się przez częstsze skakanie to wyrobic żeby mi sie tak nie działo? specjalnie juz nawet podpaski kupiłam (używam ogólnie tamponów) żby móc skakać dłużej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam, że schudłam bo podejrzewam że to może przez to że byłam otyła i mięśnie są że tak powiem sflaczałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja naciągnęłam sobie Achillesa. Lewa noga boli do dzisiaj, choć minęło już kilka dni. O skakaniu mowy nie ma. Czy ktoś zna jakiś sprawdzony sposób, jak się wykurować? Martwię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolezance polecam isc do lekarza Ja miałam zapalenie sciegien od skakanki 10 dni na takletkach i skierowanie na fizjoterapie Wiec nie zwlekaj tylko idz do specjalisty bo z achillesem niema zartów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście problem z naciągniętym ścięgnem mam już za sobą. Po prostu potrzebowałam więcej czasu. Do tego pomogły na pewno tabletki na stany zapalne mięśni i stawów, które zostały po kontuzji mojego chłopaka. Szkoda, ze tak późno sobie o nich przypomniałam. Tylko co dalej? Wychodzi na to, że skakanka jest nie dla mnie i muszę sobie dać z nią spokój? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra8989
A ile na sam początek skakać?Bo ja za pierwszym razem skakałam przez 2 minuty , ale ze skuszeniem tyle, że mi dziecko przerwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra Achillesa
Czy fakt, że człowiek w wyniku ćwiczenia na skakance ma potem problem ze ścięgnem Achillesa wynika z błędów, czy z indywidualnych predyspozycji? Przewertowałam w tej sprawie net i nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Chcę wiedzieć, czy wrócić do skakanki, czy lepiej nie ryzykować ponownej kontuzji. Być może ja przedobrzyłam, bo w sumie te dwa pierwsze dni skakałam 20-25 minut. Tyle, że nie bez przerwy, bo co jakiś czas skusiłam i zaczynałam od nowa. Wskaźnik sugerował, że za każdym razem spaliłam 100 kcal, ale mniejsza o to, trwało to mniej więcej tyle, ile wspomniałam. Może zbyt długo, jak na początek? A może po trzydziestce ścięgna i stawy nie są już tak plastyczne i skaczemy na własne ryzyko? Zwłaszcza, jeśli nie uprawia się innych dyscyplin, które by nam te mięśnie utrzymywały w ciągłej sprawności. Ja jeżdżę na rowerze stacjonarnym, przy tym Achilles raczej sobie odpoczywa. Czy ktoś się w tym temacie dobrze orientuje? Może jest jakiś plan treningu dla początkujących, ustalający czas skakania? Nie ukrywam, że z żalem zrezygnuję ze skakanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra Achillesa
I jeszcze coś, o czym zupełnie zapomniałam. Może popełniłam głupotę skacząc bez obuwia? Ot, jak to w domu, na dywanie. Może to miało wpływ na to, że naciągnęłam sobie ścięgno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×