Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aż nie chce się wierzyć...

Obsesyjna miłość matki do syna-przykłady i próba zrozumienia...

Polecane posty

Gość aż nie chce się wierzyć...

Czy to już choroba psychiczna? czy jeszcze obsesja,ze ukradną jej synka? Mieszkamy za granicą. Mamy po ok 28 lat. Choc go osaczała,gdy mieszkał z nią, tak teraz nie odpuszcza i wykorzystuje wszelkie komunikatory,aby choć trochę się dowiedziec z kazdego dnia zycia syna:co jadł, co kupił?za ile? co robi? kiedy ma wolne? gdzie i kiedy wychodzi? na jakie aktywnosci sportowe uczeszcza, za ile i ile razy w tygodniu? Co najczęsciej je? co kupuje z zywnosci i za ile? Kto z nami mieszka? kim jest?jaki jest? skąd pochodzi? teren już sprawdziła na mapie,choc niby nie była w tym miescie. To tylko kilkanaście przykladów z ich relacji, która mnie osobiscie coraz bardziej zniecheca do chlopaka. Choc chlopak nie umie sie jej przeciwstawić i powiedziec:"Mamo jestem juz dorosly! daj mi zyc wlasnym zyciem i ty zyj swoim"! wydaje mi sie,ze serwowała mu to od dziecinstwa i ciezko mu odbić się od tego dna. Nie jest jedynakiem. Ale to wciąż ja jestem najwazniejsza-probuje mi to pokazywać, nie konsultuje z mamusią tego,co robimy, co mamy zamiar zaplanowac czy zrobić. Narazie mama probuje obsesyjnie bawic sie w śledczego,ale wiem, ze w tej rodzinie jest przypadek osoby chorej psychicznie... Wszystko jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abecadlo z pieca spadło
Dobrze, że chłopak jest bardziej za Tobą, to dobrze o nim świadczy. A niego wina, że ma jakąś walniętą wścibską matkę. A to nie tak łatwo się uwolnić. Spróbuj postawić się w jego sytuacji, że mu też nie jest lekko z tym. Najważniejsze, że się kochacie ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
Jesli się do mnie zwracasz, rób to z kulturą. Po drugie- moja mama bardzo jest opiekuńcza,ale wie,ile mam lat i chce abym ułozyla sobie zycie szczesliwie. Pomaga ,gdy ją poproszę, czy doradzi,gdy zapytam. Nie ingeruje w moje zycie dzien za dniem,bo chyba oddałabym ja do szpitala bez klamek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
Czy może ma podobna sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele jest takich matek
przeważnie to te nadopiekuńcze albo matki jedynaków, wdowy lub te które nie mają dobrych relacji z partnerem moja teściowa jest taką wariatką, od 9 lat nie znalazłam na nią sposobu, można się tylko izolować podstawa to od początku wyznaczyć wyraźne granice, jeśli się tego nie zrobi to pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abecadlo z pieca spadło
Dobra opowiem Ci mniej więcej swoją historię pokrótce. Moja mama zaszła w ciążę w wieku 19 lat i to było powodem do wielu kłótni między moją mamą a jej mamą-moją babcią. Mama zabraniała się widywać babci ze mną, a babcia mnie "wykradała " z podwórka, ze szkoły itp., mama dzwoniła na policję i przychodziła z policją po mnie do babci. I mamę i babcię bardzo kocham i było mi bardzo smutno, że nie mogę siedzieć u babci ale też nie chciałam robić przykrości mamie. Także ja bym Ci radziła, być ograniczyła kontakty, ale nie zakazywała, by dziecko potem nie było wmieszane w różne zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
Rozumiem, dziekuję za wypowiedź. Granice są bardzo istotne, ale jednak nie jestesmy malzenstwem jeszcze,mimo iż mieszkamy razem za granicą. To juz jest dużo dla jego psychiki. Mimo to, ona czyha tylko,az jej syn sie pojawi na ktoryms z komunikatorów i atakuje jak czarna wdowa:) I zasypuje pytaniami. Ich rozmowa wygląda jak rozmowa wojskowego z szarakiem. odpowiedzi są zazwyczaj jednowyrazowe ale pytań na minute chyba z 20:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
Ja nie zakazuję niczego. Kilka razy pokazalam mu ten problem z boku,obiektywnie. Na totalnych faktach,zachowaniach. Nie tylko z mojego punktu'widzi mi się". I wtedy do niego dotarło. Za kazdym razem gdy w Polsce gdzies wyjezdzalismy na tydzien,czy dwa... telefony do mamy codziennie. Nie moglam tego znieść, to jest tak odpychające. Rozmowa wyjasnilam i zagrozilam, jesli tego nie zmieni-ja odchodzę. Za stara jestem,aby takie coś przechodzic. Nie wiem,czy to mezczyzna,czy jeszcze chlopczyk...I zmienil się trochę. Czasem pogada z mamą,ale krotkie odpowiedzi, często nieprawdziwe,aby dostala te informacje i spała spokojnie. Tez nie wiem,czy to dobry jego sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele jest takich matek
ciesz się że mieszkacie za granicą wyobraź sobie ten horror gdyście mieszkali w jednym mieście co tydzień obiadki, każde święta razem, kilka telefonów dziennie synuś pewnie by musiał robić mamie zakupy, wozić do koleżanek, lekarzy, na cmentarz, robić w domu wszelkie możliwe naprawy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele jest takich matek
tak wygląda moje życie....nawet gdy jedziemy na wakacje to muszę się wkurzać jak nas nagabuje telefonami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
Tak mniej wiecej bylo, choc nie jest jedynakiem. Jednak jego rodzenstwo zdecydowanie lepiej sobie radzi. Widocznie matka upatrzyła sobie jego za cel. Wozic do kolezanek raczej nie,bo nie maja auta:) na szczescie Ale wspolne swieta, cmenatrze itp to wszedzie syna dorosllego ciagała po ciotkach itp. Ja rozumiem,ze swieta i warto sie spotkac z familią,ale ja tez mam liczną rodzinę i jakos kazdy ma swoje zycie,mimo iż sie odwiedzamy,kazdy soba zajęty,nie wtrąca się, nie plotkuje. Jego matka co sie dowie,to od razu przekazuje dalej, nie patrząc czy to syna dotyczy, czy nie. wydaje mi się tez,ze ciotki nasyła na niego, porozdawała jego mail ciotkom i tak piszą do niego.. choć nigdy sie z nimi nie spotykał. Nie wiem o co tu chodzi...ale coraz bardziej mi sie to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele jest takich matek
pewnie reszta rodzeństwa jest bardziej asertywna i nie pozwala sobie na takie akcje albo on jest najmłodszy czasem takie matki upatrzą sobie jedno z dzieci i zatruwają mu życie, w imię matczynej miłości najczęściej to czysty egoizm, matka uważa że jej się należy, więc oplata syna jak bluszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
tak-on jest najmlodszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjol
I każda inna kobieta jest zła - zapomniałaś dodać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
nie dała mi odczuć,ze jestem ta zła. nigdy nic nie usłyszałam złego na mój temat-jak narazie. Bo jestes skutecznie odizolowana od jego mamy. Zapewne dlatego. ale jakbym była blizej, to słyszałabym o sobie rózne rzeczy. On do 25 roku zycia nie mial zadnej dziewczyny. Nie wiem,czy bał się ją mieć,czy czuł się nieswojo poprzez zaborczośc matki,ktora wpajała,ze kobieta to zlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SW 1313
To te wszystkie mamusie, które mówią, że ich dzieci są dla nich całym światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie chce się wierzyć...
z tego,co widzę nie da sie tego zmienić. Duzo czytalam o tego typu zachowaniach między matką a synem i wzajemnych relacjach. Nie da sie na pewno zmienić czegoś w kilka tygodni,co miało miejsce przez wiele lat. Matki wpajają dzieciom absolutną uległość...jak takie dziecko może pozniej skutecznie się odizolowac mając juz tak zmanipulowane myslenie i rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×