Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juma77756

Moja śmieszna przygoda z wakacji.

Polecane posty

Gość juma77756

Witam, opowiem wan jedną śmieszną historię,która mi się przytrafiła. Dwa lata temu podczas wakacji byłem z kolegą w Hongkongu,chodziliśmy po mieście i w pewnym momencie poszliśmy do baru żeby się czegoś napić. Zamówiliśmy jedno piwo i obiecałem koledze,że ja zapłacę. Po jakimś czasie poszedłem do kibla i wystarczyło,że raz zostawiłem go samego a ten już narozrabiał,mianowicie wracam do naszego stolika i widzę kolegę w towarzystwie wielu kobiet. Poszedłem się zapytać kelnerkę co on nazamawiał.Kelnerka zapytała czy mam kalkulator,powiedziałem,że mam i okazało się,że mój kolega zamówił 3 ladies drinki po 15 kobiet w karzdym (ladies drink to jest coś takiego,że można się napić w towarzystwie kobiet,poza Hongkongiem nigdzie czegoś takiego nie spotkałem).Jeden ladies drink kosztował w zależności od liczby kobiet. Za jedną kobietę płaciło się 25 Hongkongów a on zamówił 45 kobiet więc 25 razy 45 to wychodziło 1125 dolarów hongkongskich do rego każda kobieta zamówiła po 15 kieliszków szpamana a jeden kieliszek szampana kosztował 50 HKD więc 45 kobiet razy 15 kieliszków szampana to wychodziło 675 kieliszków. 675 razy 50 wychodziło 33750 HKD. 1125+33750=34875 HKD (w przeliczeniu na złotówki wychodziło 17437,5 zł). Byłem w szoku kiedy zobaczyłem tą kolosalną sumę,za bilet na samolot w obie strony i za hotel nie musiałem tyle wybulić co w tym barze za głupotę mojego kolegi i powiedziałem do kelnerki "słuchaj,ja nie zapłacę ci więcej niż mam" a ona zapytała "to znaczy ile ?" powiedziałem,że jak te kobiety wypiją te 15 kieliszków szampana to zapłacę za każdą,która się utrzyma na nogach. Po wypiciu wszystkich kieliszków,wszystkie kobiety się utrzymały na nogach. Nie wierząc własym oczom spróbowałem tego szampana i okazało się,że to nie był szampan tylko woda gazowana. Byłem bardzo wkurzony i powiedziałem koledze,że ma zapłacić połowę tej sumy.Kolega był w szoku,że kazałem mu zapłacić połowę sumy bo ja miałem mu postawić. To ja mówię do niego "Słuchaj koleś,ty się ciesz,że ja nie karzę ci płacić całego rachunku" no bo w sumie to tak powinienem zrobić. Jeśli ktoś z was wybiera się do Hongkongu daję wam jedną radę : trzymać się z daleka od barów z ladies drinkami i od innych podejrzanych barów. Wtedy to wcale nie było śmieszne ale dzisiaj wspominam to ze śmiechem. Czy wy też mieliście jakąś śmieszną historię ? Jeśli tak to opowiedzcie. Piszcie czy podoba wam się moja przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o mieszkanie..
haha niezłe :-D nie mialam takich przygod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzorzdżina
to jest bardzo znany chwyt w popularnych metropoliach na świecie , w barach naciąga się turystów , szczególnie facetów na bulenie kasy, maja swoje dziewczyny które w ten sposób pracują, dosiadają się, podrywają , niektórzy wybulili nawet 5 tysięcy dolarów w takim barze, niekoniecznie Hongkongu dziewczyny dostają z tego prowizję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×