Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona2626

Trudne starania po poronieniu - czy dołączy ktoś do mnie?

Polecane posty

Gość zmęczona2626

Witam! Rok temu poroniłam, o ciążę staraliśmy się dość długo. Odczekaliśmy 3 miesiące i od czerwca 2012 znów zaczęliśmy starania jak zalecił lekarz, a ciągle nie wychodzi. Miałam już nadzieję że się udało bo okres się spóźniał, objawy miałam takie jak w tamtej ciąży na początku a tu dziś przyszła @. Mam nadzieję że dołączy do mnie ktoś na tym topicu i będziemy mogły się wzajemnie wspierać w tych ciężkich chwilach. Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
up up jest ktoś w podobnej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja 81
Witaj zmęczona :) ja niestety jestem w podobnej sytuacji. Już dwa razy straciłam swoje Maleństwa, od stycznia staramy się z mężem ale jak na razie efektów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
Dzięki za odzew Nadzieja 81. Ja o kolejną ciążę staram się od czerwca, bardzo mnie to boli że się nie udaje. Dziś jeszcze mam urodziny 26 lat kończę i dostałam taki prezent @. Niby się nie nastawiałam w tym cyklu że się uda ale nadzieja jakaś się pojawiła, ale wyszło jak zwykle :(. Robiłaś jakieś badania? Bo ja w tym cyklu znów zaczynam etap badań :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
dołączy ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja 81
W dniu Twoich urodzin, życzę Ci dużo uśmiechu na co dzień, żeby słoneczko odpędzało chmury, dużo siły i wytrwałości, zdrówka i oczywiście upragnionego Maleństwa, żebyś jak najszybciej mogła Je utulić w swoich ramionach. x co do oczekiwania dwóch kreseczek i rozczarowania to bardzo dobrze Cie rozumiem. U mnie były momenty płaczu i złości i oczywiście mężowi się obrywało za całokształt :) 27 kwietnia mam termin @ i też mam cichą nadzieję, ale próbuje cały czas o tym nie myśleć, bo można zwariować :) a to raczej nie służy zafasolkowaniu. Ja jeszcze badań żadnych nie robiłam pod kątem zajścia w ciąże, jedynie miałam mnóstwo badań po stracie drugiego dziecka. Mój lekarz powiedział mi że jeżeli do dwóch miesięcy nic nie będzie to mam przyjść i zaczniemy działać. Nie miałam żadnych problemów z zajściem w ciąże za pierwszym i drugim razem, dopiero teraz tak długo to trwa. Chodź patrząc na inne kobiety to nie tak długo i nie powinnam narzekać :) a jakie Ty zaczynasz badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko trzeba wierzyc ze sie
tylko cierpliwosci wiecej znam kilka kobirt ktore po poronieniu znow byly w ciazy i byl ok dzieci urodzily sie zdrowe czasem tak sie zdarza :(ja co prawda nie poronilam ale staram sie juz 5 lat o malenstwo i tez boli cholernie a za pare mc czeka mnie in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
Nadzieja dziękuję za życzenia :) Ja zaczynam teraz znów od badań hormonalnych , mam całą rozpiskę, następny cykl jak się znów nie uda to będzie monitoring. Nasienie będziemy powtarzać po moich badaniach, bo ostatnio pół roku temu było bardzo dobre. Mąż niechętny do powtórzenia badania bo go to krępuje ale cóż będzie musiał. To taki najbliższy plan na początek. W poprzednich staraniach miałam zrobiony szereg badań hormonalnych, monitoring, stymulacje clo, badanie nasienia u męża też było, wymazy z pochwy, badanie na wrogi śluz. A w miesiącu gdzie miałam mieć hsg okazało się że jestem w ciąży. Jednak straciłam ją dość szybko bo w 6 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja 81
Dużo tych badań, pewnie mnie to też czeka (: ale na wiele rzeczy nie mamy wpływu... Masz dopiero 26 lat, więc nie ma ma takiego spięcia jak u mnie bo ja mam 32. Zdaje sobie sprawę że już byś chciała ale może powinnyśmy trochę "wyluzować" w tych staraniach. Trzeba zrobić badania i podjąć jakieś kroki żeby w końcu się udało, samo nic nie przyjdzie ale niestety czasami to od nas nie zależy. Ja jestem na etapie pogodzenia się z tym że nie mam wpływu na pewne sprawy. Jedno dziecko straciłam w 6 tygodniu a drugie w 9 - serduszko przestało bić. Wierzę że w końcu się uda a jeśli nie to myślałam o adopcji, nie wyobrażam sobie życia bez dziecka. Ale to jak na razie odległa sprawa... teraz muszę podziałać żeby zajść w ciąże i ją utrzymać. Czas pokaże, a pozytywne myśli przyciągają pozytywne zdarzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
a miałaś w obu przypadkach łyżeczkowanie? Ja miałam i choć lekarz mówił że wszystko jest ok ja mam jakieś takie dziwne uczucie że może coś źle zrobili podczas zabiegu, może za mocno wyczyścili. Dla mnie posiadanie dziecka jest priorytetem. Niedawno było głośno o dzieciobójczyni z Lubawy, a ja mieszkam w okolicach tego miasta i bardzo to przeżyłam. Bardzo to boli że jednym się nie udaje a inni bez problemu zachodzą w ciążę i mordują dzieci :( Zrobiłam już usg niby wszystko w porządku, cytologia pobrana czekam na wynik. I teraz kolej na hormony 3 razy w cyklu mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja 81
miałam łyżeczkowanie w przypadku pierwszej ciąży, drugiej już nie mimo że była starsza, dostałam czopki poronne. Strasznie się nacierpiałam, miałam jedno duże krwawienie gdzie "wszystko" wyszło. Też nie mogę się pogodzi jak inni ludzie zabijają, stosują przemoc wobec dzieci i je mają a osoby, które tego pragną nie... Ale staram się o tym nie myśleć żeby się nie pogrążać i nie popaść w jakąś depresję. Wierzę że pozytywne nastawienie pomoże mi i pogodzenie się z tym że straciłam dwoje dzieci i z tym co się dzieję wokół nas. To mój system obronny :) Dobrze że usg wyszło ok, życzę żeby kolejne badania były również w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
nie dziękuję by nie zapeszyć. Tylko problem jest u nas taki że badanie przed pierwszą ciążą były wszystkie ok a zajść się nie udawało ciągle. I tego właśnie się boję. Ja staram się jakoś trzymać ale najgorzej jest gdy przychodzi @. Znów zaczęłam mierzyć temp bo już miałam takie chwile że te wszystkie wyliczanki, mierzenia temp, kalendarzyki wyrzuciłam. Choć zawsze wiem kiedy mam owulację bo czuję wtedy mocne kłucie jajnika, i potwierdzało się to z monitoringiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja 81
skoro wychodzą dobre wyniki to może kwestia psychiki, podejrzewam że u mnie teraz tak jest. Jeśli jest się "nakręconym" w głowie tylko jedna myśl to niestety nie sprzyja to zajściu w ciąże. Człowiek jest rozdrażniony, myśli o jednym, zapomina o przyjemnościach. Może spróbuj trochę wyluzować się i spróbować powiedzieć sobie co ma być to będzie....i cieszyć się życiem. A wtedy często pojawia się "niespodzianka". Jest to bardzo trudne i z dnia na dzień chyba nie realne ale pomału, stopniowo, ja tak próbuje i mi ciut lepiej na sercu, chodź są chwile zwątpienia ale mniej one bolą niż na początku... muszę zmykać, miłego popołudnia i uśmiechnij się dzisiaj są Twoje urodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY ! u mnie mineło Dwa lata i 4 m-ce po poronieniu, łyżeczkowanie ,,koszmar, Chodziłam po lekarzach,,kupa badań ,wszystko ok, a ciąży brak. Więc zasięgłam wiedzy gdzie indziej, iiiiiii jest ( 8 tydzień ) CO POLECAM? OEPAROL 2x2 do owulacji ( czyli od @ do 13 dc) polepsza śluz ..CASTANGUS według ulotki przez 3 m-ce -normuje hormony , dla męża SALFAZIN i MACA 1x1 poprawia kondycje żołnierzyków ,i wit C ,,stosowałam tylko 2 m ce i II KRESECZKI. ----- KOCHANE TO ZIOŁOWE DZIAŁA NATURALNIE NIE TAK JAK TA CHEMIA, POLECAM ,Żałuje że wcześniej o tym nie wiedziałam , po poronieniu organizm jest bardzo rozchwiany nawet jak wyniki ok bo się mieszczą w normie ,,ale każdy organizm jest inny więc te normy musimy same sobie ustalić a pomaga na pewno CASTANGUS ,kosztuje raptem 17zł na miesiąc mi wystarczyły 2 opakowania. POZDRAWIAM,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
Witaj Wisiołek! U mnie niestety się castangus nie sprawdził ani ziola bo próbowałam w poprzednich staraniach przez kilka miesięcy i efektu nie było no jedynie taki że mi po nich cykl się trochę rozregulował bo zawsze idealne 28 dni zmieniło się na 26-33 co miesiąc inaczej. to było jeszcze przed poronieniem. Teraz czekam by zrobić badania to wtedy się okaże co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata będzie
u mnie bedzie 3 lata w czerwcu po ciąży obumarłej...najgorsze dni w moim życiu :( lekarz dał nam zielone światło po pierwszym okresie,staraliśmy sie 3 cykle i potem stop bo ustaliliśmy date ślubu. Kilka miesięcy przed ślubem wznowiliśmy działania i w pierwszym cyklu sie udało,test robiłam dokładnie w tym samym dniu co w pierwszej ciąży... synek donoszony,urodzony w 38tyg,3700 i 56 cm,teraz ma 15 miesięcy i śpi obok w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona2626
3 lata gratuluję że ci się udało. Robiłaś jakieś badania? my zaczęliśmy się starać długo przed ślubem, o pierwszą ciążę z przerwami staraliśmy się ok 3 lat. i przyczyny niepowodzeń nie można było ustalić. teraz staramy się od czerwca i znów nie idzie choć jest gorzej niż wtedy bo mój organizm wysyła mi dziwne sygnały przed okresem powodując że robię sobie nadzieję na ciążę a okazuje się jednak że się nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczka kwoczka
tak z innej beczki.... mam znajomą która baaardzo długo starała się o dziecko, i nie mogła zaciążyć różne leki itp itd (według mnie z jej opowieści to lipni lekarze) no mniejsza o większe i powiedziała mi kiedyś że wolałaby zajść w ciążę i poronić bo chociaż by wiedziała że jest płodna i może zajść a tak to nie wie... :/ Co sądzicie o jej wypowiedzi ??? Może już z desperacji tak mówiła.... no ale w końcu się doczekali córeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata będzie
wiesz co lekarz kazał mi tylko zrobic przeciwciała antyfosfolipidowe,wyszły ok. często psychika dużo też daje,odpusc,wyjedzcie gdzies jak macie mozliwosc... zapomnij o staraniach na razie... wiem,że to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×