Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmarło dziecko...

zmał mój 13-letni sasiad na białaczkę...ale straszne jest to, że

Polecane posty

Gość zmarło dziecko...

Syn sąsiadów miał 13 lat. Zmarł kilka dni temu na białaczkę. Miał przeszczep szpiku - po wielu poszukiwaniach dawcy i zbieraniu zawrotnej sumy pieniędzy. Ale wiecie co jest straszne? Ojciec tego chłopca ma 6 rodzenstwa i niby zżyci, spotykają się itp itd ale jak przyszło co do czego to żadne z jego rodzeństwa nie zgodziło sie nawet na zbadanie swojego szpiku bo ich zdaniem przeszczepy szpiku sa niebezpieczne a oni swojego życia ryzykowac nie będą. Dla mnie totalna głupota i średniowiecze a przede wszystkim znieczulica. Sasiad kilka miesięcy temu mówił o tym mojemu tacie. A teraz ich syn nie żyje...ciekawe czy mają jakiekolwiek wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza bez scigacza
żeby miec wyrzuty najpierw trzeba miec sumienie... nie da rady w odwrotnej kolejnosci :P, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywaliłabym z życiorysu taką rodzinę, a szanse na zostanie dawcą u tych wujków chłopaka były i tak na tyle małe, że spokojnie mogli zaryzykowac badanie - najprawdopodobniej żaden by się nie nadawał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak ktos
mysli zaściankowo. Ciekawe gdzie oni słyszeli, że to takie niebezpieczne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak jest,jasne
ciekawe czy kazda z was tak chetnie oddala by szpik czy sie przebadala nawet dla swojego bratanka,siostrzenca. Ciekawe,bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wspominacie???????????????
ja i mój maż przebadalismy sie i zostaliśmy potencjalnymi dawcami szpiku. Dziewczyno powyżej powiedz mi co jest niebezpiecznego w byciu dawcą? przeciez przeprowadzane sa najpierw badania itp itd "Pobranie i przeszczepienie szpiku odbywa się jedynie w upoważnionych Ośrodkach Transplantacji Szpiku według dokładnie określonych medycznych kryteriów. Zabieg pobrania szpiku do przeszczepu jest bezpieczny i nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia dawcy. Komórki szpiku ulegają stałej regeneracji dzięki czemu ubytek szpiku zostaje bardzo szybko wyrównany. Przeszczepienie szpiku od niespokrewnionego dawcy jest anonimowe i nieodpłatne. " Wg mnie jestes wstrętną, durna, zacofana egoistką. Dawca krwi tez bys pewnie nie została

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oddałam szpik i zrobiłabym to ponownie jeśli by była taka potrzeba. W każdym razie gdybym była chora nie chciałabym by ktoś odwał swój szpik,kawałek wątroby czy nerkę na siłę,z przymusu tylko dlatego że jesteśmy rodziną.Źle bym się z tym czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla bratanka, czys siostrzeca jak najbardziej, nawet dla dalszego kuzynostwa, ja bym w zasadzie się do tego banku zapisała już dawno, jedyne co mnie odstręcza to fakt, że pobierają ten szpik w znieczuleniu ogólnym, przed czym mam irracjonalnego, potężnego stracha... może pewnego dnia się przełamię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kuzynka (miala 16lat) dowiedziala sie ze ma bialaczke 2 dni przed moim slubem juz sie szykowala i nie mogla doczekac i taka diagnoza a 8 dni pozniej zmarla... rodzice i rodzenswo od razu sie zbadalo ale wyniki byly juz po smierci Madzi (negatywne) sama bym poszla na badania..... ale bylam w ciazy wiecie czego boja sie ludzie ze jezeli np nasz szpik bedzie pasowac do kogos z jakiegos biednego kraju to dawca bedzie musial tam jechac ( bo przeciez chory nie przyjedzie do Ciebie) a tam kiepskie warunki brud itd mysle ze o to chodzi tylko czy tak naprawde jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie przebadac sie
dla kogos z rodziny? dla mnie to okrutne po prostu. Nawet sie nie przebadac wiedzac że ktos bliski może umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne, w moim otoczeniu w zeszłym rok zmarła 11letnia dziewczynka. Miała raka mózgu. Cała rodzina była skłonna posprzedawać auta i sporo majątku by tylko było na operację problem był jednak w tym, że nikt nie chciał się tej operacji podjąć. Przez ponad rok starali się załatwić ją w USA, współpracowali z fundacją... niestety nie zdążyli :( Gdyby chodziło o szpik to sama dałabym się przebadać i zostać dawcą gdyby tego potrzebowała. Do banku chciałam się zapisać, ale powstrzymuje mnie czas. Z tego co czytałam np w Berlinie robią to na bieżąco, w PL 3 dniowy pobyt w szpitalu. W sumie dawno nie odświeżałam info na ten temat, a to czytałam ok 3-4 lata temu. Ze względu na dzieci nie zdecydowałam się jeszcze, ale kiedyś bardzo chętnie i nie będzie mnie interesowało czy to rodzina czy ktoś obcy. Dla bliskiej rodziny mogłabym nawet narząd oddać - to akurat dla obcego bym się nie zdecydowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudowna rodzinka, nie ma co
ja jestem potencjalnym dawca szpiku w banku dawców, gdyby pewnego dnia zadzwonil telefon, ze ktos potrzebuje mojego szpiku... zgodzilabym sie bez wahania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ex de bill
do ex d bill W narkozie pobieraja w 1% przypadkow! Reszte z krwi obwodowej, jak przy oddawaniu krwi, wiec radze doczytac Dkms.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kopię, kopię i nie mogę się dokopać ile to jest% - gdyby tylko jeden to ok, ale może zasięgnę informacji u źródła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem honorowym dawcą krwi
Nie rozumiem takich ludzi jak rodzina tego dziecka :O od 12 lat oddaję co 3 miesiące krew. w zasadzie gdyby nie ograniczenia to chodziłabym częściej,bo już po ok 6tygodniach czuję się jakby miało mi żyły rozerwać-nadprodukcja. nie wiem czy oddałabym komuś nerkę czy kawałek wątroby,bo to jest już inwazyjne i co by było gdyby potem moje dziecko tej nerki potrzebowało a ja bym nie miała? no ale krew i szpik można spokojnie oddać bez uszczerbku. polecam poczytać trochę na dkms.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luunaaaaa
przeczytajcie Historie dawców koniecznie!! http://www.dkms.pl/historie-dawcow/index.html ludzie rejestrujcie się, nie ma czego się bać! Autorko straszne jest to co piszesz :( latem straciłam bliską znajomą i dopiero to mi otworzyło oczy, nie czekajcie aż Was to dotknię tylko zróbcie coś dla innych, czy mozna komuś podarować wiecej niż zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No taaak...
Ja sama bylam honorowym dawca krwi i rozważałam rejestrację na dawce szpiku ale Jestem w grupie ryzyka I nie wiem czymogę (mąż jest nosicielem wir. HIV) Nie chce potencjalnego biorcy narażać na ta chorobę jak ma swoich problemów dosyć Współczuje rodzinie chłopaka- jakby mojemu dziecku coś sie stało to chyba bym nie chciała żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkapchi
Jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór to poczytajcie o metodzie Gersona, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest i to dawno, było odkrywane wiele razy i "zapominane", a to dlatego, że nie dało się go opatentować, więc firmy farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło sie głośno i żeby ludzie nie byli za zdrowi, bo inaczej ich zyski spadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkapchi
Poczytajcie o metodzie Gersona, jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest, było odkrywane wiele razy, ale ponieważ nie dało się go opatentować koncerny farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło się o nim głosno. Wiadomo, że zdrowi ludzie to zerowe zyski dla mafi farmaceutycznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkaaaaaakaszka
Poczytajcie o metodzie Gersona, jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest, było odkrywane wiele razy, ale ponieważ nie dało się go opatentować koncerny farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło się o nim głosno. Wiadomo, że zdrowi ludzie to zerowe zyski dla mafi farmaceutycznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkaaaaaakaszka
Poczytajcie o metodzie Gersona, jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest, było odkrywane wiele razy, ale ponieważ nie dało się go opatentować koncerny farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło się o nim głosno. Wiadomo, że zdrowi ludzie to zerowe zyski dla mafi farmaceutycznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem honorowym dawcą krwi
Osoby z grup podwyższonego ryzyka nie mogą być dawcami. teoretycznie ryzyka zarażenia nie ma,bo dawca jest w razie znalezienia biorcy dokładnie badany,ale jaki to musiałby być szok dla chorego gdyby mu najpierw powiedzieli że jest dawca a po miesiącu by musieli odwołać wszystko :( ja oddałam komórki macierzyste 2 razy. nic strasznego. co do wizyty w kraju gdzie bieda i smród-nie ma takiej opcji. zazwyczaj stara się znaleźć odpowiedni szpital jak najbliżej miejsca zamieszkania DAWCY NIE BIORCY! jeżeli dawca musi dojechać,bo w okolicy nie ma takiej placówki lub musi jechać za granicę to ma zorganizowany przejazd i opłacony hotel. w biednych i śmierdzących krajach takich placówek nie ma więc bez obaw-oczywiście piszę to do Motyleczka i radzę Ci dziewczyno dowiedz się czegoś nim zaczniesz pisać brednie. ex- naprawdę mało jest pobran z kości biodrowej. większość jest z krwi. większe szanse na pobranie z kości mają młodsi dawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkaaaaaakaszka
poczytajcie o metodzie gersona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkaaaaaakaszka
Poczytajcie o metodzie Gersona, jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest, było odkrywane wiele razy, ale ponieważ nie dało się go opatentować koncerny farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło się o nim głosno. Wiadomo, że zdrowi ludzie to zerowe zyski dla mafi farmaceutycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraszkaaaaaakaszka
...Poczytajcie o metodzie Gersona, jeśli znacie kogoś kto ma nowotwór, tysiące ludzi wyleczonych... lekarstwo na raka już jest, było odkrywane wiele razy, ale ponieważ nie dało się go opatentować koncerny farmaceutyczne już zadbały, żeby nie zrobiło się o nim głosno. Wiadomo, że zdrowi ludzie to zerowe zyski dla mafi farmaceutycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na tej stronie, którą podałyscie to wynika, że 20%, a to sporo kurcze, popytam jeszcze jak to jest w UK, bo tu bym oddawała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ex też mieszkasz w UK? Ja rozważam decyzję właśnie o rozpoczęciu oddawania krwi czy rejestracji jako dawca szpiku.Jeśli to jest nieinwazyjne-oczywiście nic mi nie wycinają i niczego nie pozbawiają-dlaczego nie? Spełniam wstępne wymogi,jestem zdrowa, a mogę zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.. Jeśli ma mu to pomóc-chyba warto? Co do organów-kiedyś podpisałam papier, że w razie mojej śmierci niech zabierają to co się nadaje, ale czy sama zdecydowałabym się oddać komuś organ? Nie mam pojęcia,a co jeśli coś (nie daj Boże!) stałoby się mojemu dziecku..? Ex czy oddawałaś kiedyś w UK krew? Już dawno chciałam to zrobić, ale nawet nie wiem gzie szukać punktów pobierania i dalej-jak to się odbywa? Co dokładnie robią na takim spotkaniu czy są jakieś mega wymogi,formalności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×