Zakupy w Primarku

Będę niedługo w Londynie. Powiedzcie ile wziąć ze sobą by zrobić jakieś fajne zakupy w Primarku? Ubrania, jakieś buty, torebki, dodatki...

Zależy ile chcesz tego kupić. Ale za 200 funtów będziesz miała parę toreb z zakupami. Tylko zastanów się czy opłaca się wydawać tyle w primarku? Niby tanio ale jakościowo nie jest za dobrze. Lepiej tkmaxx.

Hm...skoro tak, to jeszcze to przemyślę...Chociaż z tego, co widziałam na YoutuBe to Primark ma dość fajne te rzeczy ;] Dzękuję za podpowiedź, sprawdzę w UK ten TK Maxx

Fajne są a nawet super tylko po kilku praniach robią się z nich dosłownie szmaty. Chyba ze odzież dziecięca czy torebki bądź dodatki ale ciuch lepiej kupować gdzie indziej.

Oki :] W takim razie dobrze, że to wiem, nie chciałabym wydawać pieniędzy na coś, co założę raz czy dwa...dziękuję :]

ojj tam spradz red tube i wtedy zakupy rob

MIESZKAM w centrum Dublina, pennys bo tak sie primark nazywa tutaj jest ogromny, ooogggrommmny, wybor ponad wszystko. nosze rzeczy ulubione juz 5 rok (spodnica) i caly czas wyglada fantastycznie. No i za dobra cene:P Nawet w polsce drozej niz tu

yhyyymmmm

Primark jest dobry jesli komus nie zalezy na tym zeby wyroznic sie z tlumu i miec swoj wlasny styl. Mnie osobiscie nie podobaja sie ciuchy jakie tam sa. Pare razy cos tam kupilem ale jakosc jest raczej adekwatna do ceny, czyli nie ma szalu. Sam nie zarabiam duzo ale wole odlozyc i raz na jakis czas ubrac sie w sklepach gdzie sa drozsze ale modniejsze i lepsze jakosciowo ciuchy. Lubie dobrze wygladac, ciuchy musza fajnie lezec, wygladac i podkreslac sylwetke a nie wisiec jak jakis worek. Za duzo widze takich osob, niby mlodzi a ubrani jak stare dziadki

idz lepiej i zrob rundke po londynskich ciucholandach, tam sie mzoan neizle obkupic za grosze a czesto sa rzeczy prawie jak nowe albo i calkiem nowe jeszcze z metkami, primark byl jakosciowo dobry jakies 5 lat temu, teraz to same szmaciewia, nawet majtki sie pruja po jednym noszeniu

Primark to sklep dla murzynow. Same szmaty

Nie w Primarku juz się nie opłaca. Ceny nie idą w parze z jakością. Dodatki, torebki jakieś na jedno wjscie, skarpety to ok. I rzeczy do domu mają cudne i tanie. Ciuchy nie! I odradzam bieliznę bo można nadziac się na używana. Ubranka dla dzieci ok.

W penneysie nie robie zakupow ze wzgledu na to jak ten sklep wyglada. Ciuchy walaja sie po podlodze albo sa walniete jedne na drugie, pomieszanie, czesto rozerwane :/. Pracownice sobie rozmawiaja albo tak wolno kasuja ze szok. Mowie o penneysie w portlaoise :/

nie tylko w praimarku/pennysie taki burdel, na oxford street w innych sieciowkach to samo, juz nie wspomne o tkmaxxie, tam czesto ciuchy obmacane przez bachory jedzace tluste frytki albo chips, tu wogole ludzie zachowuja sie jak dzicz w sklepach, nieraz widac jak oglada baba jakas bluzke i zamiast odwiesic to bach na podloge

Dokladnie tu to samo. Nie tylko w sklepach z ciuchami tak sie zachowuja ale w kazdym jednym miejscu. Ostatno bylam w take awayu i obok mnie rodzinka irolska siedziala. Kazdy papierek na ziemie rzucali, tacki nie odniesli a dzieci rozmazaly ketchup po stole i wyszli zadowoleni :/

Oj o zachowaniu Brytyjczykow (i nie tylko Brytyjczyków) w sklepach to ja bym mogla ksiazke napisac :) Pracuje w Asdzie wiec wiem jak to jest... niezaleznie czy to jest George z ciuchami czy spożywczak, nie szanuja towaru, rozwalaja akbo otwieraja. Takie rzeczy sa codziennie. Ale ostatnio moj kolega ktory pracuje na dziale z jogurtami, opowiadal ze podeszla klientka (byla Jamajka) i otworzyla sobie jogurt truskawkowy, wlozyla palucha, sprobowala czy dobry i wziela nowe, nierozpoczete pudelko. Ten moj kolega zwrocil jej uwage ze tak nie mozna sobie jogurtow otwierac a ona zaczela wrzeszczec na niego zeby jej nie pouczal. Malo tego: kazala zawolac managera na skarge ze jej sie uwage zwraca :D :D :D

Dzis jechalam samochodem i z przeciwnej strony szedl orszak pogrzebny i co mnie zaintrygowalo to jest to ze wszyscy sobie rozmawiali, smiali sie i byli ubrani jakby szli sobie na zakupy a nie byli na pogrzebie ponadto najsmieszniejsze jest to ze irlandczycy zawsze leza do pubu z roznych okazji a nawet bez okazji. Codziennie zapijaczeni :/. Ile razy sie zdazylo ze przyszla dostawa z take awaya do domu a irolka do dzieci krzyczy ze obiad przyszedl i bedzie rybka i frytki a jutro np.burger hheehhe

raz widzialam zula w asdzie jak sobie otworzyl butelke wina, pociagnal z gwinta i odstawil, kiedys widzialam tez gruba szafe angielska w sklepie z kartkami, przed swietami sprzedaja czesto takie w paczkach po kilka a ona sobie rozerwala opakowania i powyjmowa z tych pudelek po pare kartek i wlozyla do innego pudelka i tak do kasy poszla, potem tylko slyszalam jak sie z kasjerka klocila, dzicz kurde jakas!

Ciezko jest sie tam dostac do pracy? Rozne slysze opinie...

Mnie nawet na ciuchy z Primarka nie stac jak na razie...

Odnośnie jakości - nie jest specjalnie zła, prawdę mówiąc. Mam sporo rzeczy w Primarka i nieźle się trzymają, tanie, kolorowe ciuchy. Nic specjalnego, ale też nie najgorsze. Chociaż kupuję tam głównie koszulki... Natomiast nie kupiłabym torebki czy butów - od razu się rozlatują.

Z jakoscia w Primarku roznie bywa, czasem rzeczy trzymaja sie naprawde dlugo, a czasem szybko rozwala. Moze tez zalezy co sie kupuje, sweterki sa byle jakie, ale np. jeansy beda Ci sie trzymaly latami. Zreszta czasem po prostu ma sie pecha, jak kupuje rzeczy w innych sklepach to tez roznie z nimi bywa.

Primark tak sie nazywa ale wszystkie ciuchy sa z chin tak samo jak River Island ale tez jest wszystko z chin. W angli jaka nazwa by nie byla czy tanie sklepy czy drogie wszystko w chinach robione. Moze lepiej cos fajnego w Polsce kupisz :)

Nie nastawiaj sie tylko na primark, czasami z przecen w innych sklepach mozesz znalezc ciekawsze rzeczy. Z reszta bedziesz to zobaczysz, wez kasy ile masz, wszystkiego wydac nie musisz. Pozwiedzaj, zjedz cos dobrego, pomysl o wydaniu w trn sposob pieniedzy. W primarku fajne sa sukieneczki na lato, koszule mi sie udaly, skarpety ok, torebeczki male, duze zazwyczaj wygladaja dziadowsko, buty to tez tyle zeby miec na zmiane ale nie licz na wygode, czy trwalosc. Ostatnio nic tam nie widzialam fajnego, jeden top sie wybil, kiedys kupilam super koszule dla chlopaka, wyjatkowo. Az spojrzalam w szafe i szlafrok sobie chwale i pizamy, mieciusie

Co do jakosci, ZARA to jakis zart, szmaty same, rzadko cos jakosciowego, tyle co design robi furore. Musialam sie wyzalic. Autorko, koniecznie kup lody ben&jerrys, zajdz do body shop

Pracownica asdy - ale masz dziewczyno wyobraźnię :D mogłaś darować sobie tego " kierownika" dobre dobre :D

To ze one sa z Chin to wiadomo i nic sie na to nie poradzi ale tu wlasnie chodzi o design. Jak juz napisalem, jesli komus nie zalezy na tym zeby wygladac modnie i wyroznic sie na tle reszty ludzi, to nie widze przeszkod w ubieraniu sie w Primarku. Dla bardziej wymagajacych sa inne sklepy. Wiadomo, ze jak np. jade gdzies na zagraniczne wczasy do modnego kurortu, to chce wygladac fajnie i wtedy szukam sklepow z porzadnymi ciuchami.

ale masz dziewczyno wyobraźnię mogłaś darować sobie tego " kierownika" dobre dobre---------> No coz, ewidentnie nie wiesz jacy klienci moga byc i nie wiesz na czym polega praca w takim miejscu. Nie mam wyobrazni. Pisze jak bylo. Moj kolega zwrocil jej uwage, ta nawrzeszczala i kazala zawolac managera, Manager przyszedl, wysluchal, poparl swojego pracownika i tyle, bo babka powiedziala, ze nie zaplaci za ten rozpoczety jogurt. Jakbym ci opowiedziala inne historie z naszego supermarketu na temat : Co klienci potrafia zrobic, to bys sie za glowe zlapala. Dodam tylko, ze znalezienie pieluchy z sikami na polce z dzialem zabawek lub obgryzione kosci kurczaka z taka away na dziale z poduszkami, to tylko zalazek tego o czym nie masz pojecia... :D No, ale mysl sobie co chcesz, twoja sprawa :D Do "do pracownica asdy" - z praca w asdzie jest teraz ciezko. Ja pracuje juz 6 lat, wtedy bylo inaczej jak aplikowalam. Po prostu wypelnialo sie aplikacje i zanosilo sie managerowi. Oddzwonili do mnie za dwa dni, zaprosili na interview i juz mialam prace. Tylko, ze ja najpierw aplikowalam do ASDA LIVING. Dopiero po trzech latach przenioslam sie do zwyklej Asdy w innej dzielnicy. Mamy okolo 500 pracownikow i ani jedej osoby z Polski oprocz mnie. Teraz jest ciezko, bo aplikacje robia tylko online, potem zapraszaja na jakies testy grupowe, potem indywidualne. Niedawno przyjeli do nas kilka nowych osob. Te osoby przychodzily na testy chyba dwa lub 3 dni pod rzad. Sprobuj lepiej w Tesco, jesli szukasz pracy. Tam jest latwiej i wiecej Polakow jest.

Nie tylko z Chin. Sa tez ubrania z Indii. Np. wszystkie nasze reczniki w Asdzie pochodza z Indii. Zreszta ja w Primarku kupuje posciel, skarpetki lub majtki jedynie, bo reszta ubran to takie szmatki. Raz, pare lat temu kupilam mojej mamie torebke z Primarku. Imitacja brazowej skory, nawet ladna. Trzyma sie do dzis, juz od jakichs 3 lat, wyglada jak nowa. Ale jednak bluzki, spodnie, sukienki to wszystko sie rozleci po jednym praniu. Lepiej troszke odlozyc i kupic w lepszym sklepie. Osobiscie lubie Miss Selfridges, no ale raz na jakis czas cos tam kupie, bo przeciez bardzo drogo tam jest. Jane Norman i New Look tez sa niezle.

ja kupuje wiekszosc ubran w Charity Shops, mozna wyhaczyc prawdziwe perelki i to za grosze, w Primarku mozna trafic tez fajne rzeczy, ostatnio kupilam swietny plaszczyk wiosenny :) Zauwazylam jednak, ze ceny niezle podskoczyly i teraz niektore ciuchy to jak H&M czy Zara. reczniki tez fajne z Prajmarka, buty odradzam, no moze jedynie jakies japonki lub takie kapcie domowe, pizamy maja fajne, gacie tez sie trafi