Usłyszałam wczoraj jak teściowa ze szwagierkami mnie obgadały poza oczami.

2.06 wypada nasza pierwsza rocznica ślubu. Rozmawialiśmy juz z mężem na ten temat, bo on chciał wyprawic przyjęcie z tej okazji i w sumie ja też bym chciała ale finanse nam na to nie pozwalają. cienko nam się żyję teraz a tu na takie przyjęcie obiad, ciasta, coś na zimno, napoje, alkohol trzeba by wyłożyc ok 500-600zł tym bardziej, że mój mąż ma aż szescioro rodzeństwa z mnóstwem małych dzieci, do tego nasi rodzice moja siostra i wychodzi 20-25 osób mnie mamy gdzie ich pomiescic. A dla takiej ilości jednak trzeba sporo naszykowac. Z tym, że rodzina mojego męza jest bardzo imprezowa i oni lubują się w wyprawianiu urodzin, imienin, rocznic, czy jakichś swiąt każda okazja dobra do imprezy. No i teraz widocznie podpasowali sobie że u nas rocznica ślubu, już wczesniej teściowa podpytywała nas czy robimy. Ja mówię że nie wiem ale raczej nie, bo to dla nas za duży wydatek ale to było w wielkanoc no i na tym się skończyło. Wczoraj pojechaliśmy do teściow z mezem no i były dwie jego siostry. Siedzieliśmy sobie w pokoju była też tesciowa, było miło bo teściową lubię wydawała mi siie byc w porządku i znowu zagadywały o tą rocznicę no i powiedziałam że jeszcze nie wiemy jak to będzie zobaczymy jak będziemy stali z kasą. Ale przypomniało mi się ze zostawiłam komórkę w samochodzie i mówię ze muszę isc po nią. Mąz był tez na podwórku przy aucie ze szwagrem.Wyszłam do przedpokoju, ale nie wyszłam na dwór, tylko poszłam najpierw do łazienki, a u nich z łazienki wszystko słychac, one myślały że jak już wyszłam i zaczeła się gadka. Ze gdzie ja tam rocznicę wyprawie jak pewnie mi się nie chce szykowac, że jak oni to zawsze robią ,a my nie chcemy zrobic żeby ich wszystkich do siebie zaprosic, że ciezko mi głupiego torta zrobic i trochę miesa upiec bo leniwa jestem, ze to pewnie ja namówiłam męza, zeby nie wyprawiac imprezy bo mi się nie chce uszykowac itp. Nasłuchałam się co gadaly i trzesnałam drzwiami, chyba się skapnęły ze byłam w łazience bo raptem ucichyły i zaczeły coś szeptac. Jak pózniej przyszłam to były czerwone razem z uszami. Ale zaraz pojechaliśmy do domu bo juz nei chciałam tam siedziec. Zawiodłam się bo zawsze uwazałam że mąz ma fajną rodzinę, lubiłam tesciową i szwagierki a one mnie tak obgadały.

ich sprawa, ludzie gadali, gadaja i gadać będą a wy sobie zróbcie kameralne przyjęcie we dwoje

ja na twoim miejscu nie robilabym zadnej imprezy tylko razem z mezem pojechala na wycieczke tylko we dwoje.

powiedzialy MIEDZY SOBA co o tym mysla i tyle

jakie obgadywanie ? ja też nie robie żadnych rocznic bo nie mam zamiaru szykować, piec, dusić, narobić się, nie jestem kuchtą , i nie wstydzę sie tego pfffff

Rocznica to jest bardzo intymne święto, zwłaszcza pierwsza. A wy chcecie z tego zrobić paśnik dla całej rodziny :O

ja nie chce robic żadnego paśnika dla rodziny, chyba pisalam wyżej że nie robimy bo nie mamy teraz tyle pieniedzy zeby lekka reką wywalic 5 stów albo więcej na jedzenie i alkohol. to one nas a raczej mnie skrytykowały że nie chcę uszykowac przyjęcia

w rocznicę slubu szykować chlanie dla całej rodziny :O ja pierdoIe jakie zwyczaje wsiowe :O jeszcze tort, mięsa , osz kurva , wiocha z 19 wieku

A może one jednak prawdę mówiły? Może ty rzeczywiście trochę leniwa jesteś i trochę ci niechętnie zmuszać się do zasuwania przy garach Zrobić tort i inne frykasy...to rzeczywiście dużo pracy i czasu (wiem to z autopsji...i tak jest) Wiesz co, zamiast tu narzekać, może tak krytycznie trochę refleksji o sobie i swoich motywach , trochę o swoim dbaniu o wygodę...weź to na klatę, i miej odwagę sama sobie powiedzieć, że jednak trochę prawdy jest w tym co one o tobie mówiły (...to że ci się nie chce....a chce ci się? Nie wierzę, bo nikomu się nie chce zasuwać przy garach....) Pwenie ci przykro że aż tak cię prześwietliły i że o tym mówiły Ale pomyśl, czy tobie nigdy nie zdarzyło się mówić krytycznie o innych osobach? Nawet o tej teściowej i szwagierkach? Więc nie rób afery z tego co usłyszałaś Masz niezłą teściową i szwagierki i dalej dbaj o dobre układy z nimi.

nie widac wpisów znowu:O

Za 600 zł lepiej jedźcie gdzieś na weekend, np. nad morze.

ale o co ci chodzi? przeciez w pierwszym wpisie pisałam że nie mamy na to kasy a dla 25 osób narobic żarcia to też trzeba się urobic po pachy, a pózneij podawac, podgrzewac, pozmywac, posprzątac na co mi to? tym bardziej że w jeden dzien wydamy 5-6 stów na jedznie i wódkę dla rodziny, a pózniej co zaciskac pasa zeby do pierwszego dociągnac. Uwazam że to czy wyprawaimy rocznicę czy nie to jest nasza sprawa i ich nie powinno to obchodzic, skoro nie dostały zaproszenia tzn że nie robimy i chamstwem jest takie obgadywanie mnie czy mi się chce czy nie chce to to akurat jest moja sprawa

no własnie tez o tym myślałam że jesli miałabym szykowac imprezę to wole za tą kasę gdzies jechac i w spokoju spędzic weekned. Ale z drugiej strony mimo wszystko cienko z kasą i szkoda tych pieniędzy czy to na weekend czy to na tą imprezę

jeśli o mnie by tak ktoś mówił to bym sie nie obraziła bo to prawda :D robiłam ostatnio osiemnastkę siostrzenicy i narobiłam się strasznie, i to jeszcze zmywarki nie było , zasuwanie mordęga, cięzka praca, masakra

na Waszym miejscu poinformowałabym rodzinę, że chcecie spędzić ten dzień we dwoje :) a jeśli tak zależy im na imprezie, a Ty nie masz nic przeciwko to zaproś ich w inny dzień tylko na ciasto i kawę.

na samą kawe i ciasto to nie wyjdzie bo oni maja kawałek do nas i jak juz przyjadą to pewnie na pół dnia więc albo robimy ta impreze i zapraszamy ich normalnie albo nic nie szykujemy i wcale nie zapraszamy. ale raczej nie będziemy robic.

nie przejmuj sie jakas stara baba, wasza decyzja jak swietujecie SWOJA rocznice slubu. szczerze tez wolalabym z mezem gdzies w dwojke wyskoczyc niz siedziec z cala rodzinka. a tesciowe tak juz maja. moja tez obgaduje moja szwagierke do mnie a co tydzien kawke sobie pija pff... nie przejmuj sie lepiej ze nie robisz tej imprezy bo wtedy tez by cie obgadaly... a ze to nie dobre tamto przesolone tort kuony nie robiony...

ja nie słyszałam, żeby ktokolwiek robił przyjęcia dla rodziny z okazji rocznicy. chyba, że jakieś 30-lecie, ale na pewno nie co rok

....wiecie, jestem 3 lata po ślubie i zadnej rocznicy slubu nigdy nie robiliśmy z mężem, bo to NASZA rocznica, jedziemy sobie na weekend gdzieś , a rodzina miała wesele.A jeśli teściowa i szwagierki chcą przyjść to- proszę, niech się podzielą, co która przynosi i tyle:) a swoją drogą, gdybym ja takie coś usłyszała, to nie udawałabym, ze nic się nie stało, tylko powiedziała, ze jeśli mają o mnie takie zdanie to cześć pieśni, ich sprawa, jadę do domu z moim mężem a one niech sobie siedzą :)

w mojej rodzinie wyprawia się okrągłe rocznice, 10, 20 itp ale jak ktos nie chce to ok rodzina nawet nie pamięta bo kto śledzi czyjeś rocznice.Ja jestem 3 lata po ślubie, nie wyprawiałam i nie będę robić póki co żadnego rodzinnego sp0ędu z tej okazji.za to zawsze z mężem celebrujemy to we własny sposób: kolacja, jednodniowa wycieczka, itp. Olałabym teściową, jak zaczniesz skakać jak ci zagrają to zawsze tak będzie.

A co to wogóle za zwyczaj jest żeby całą rodzinę na rocznicę zapraszać, tym bardziej pierwszą! Przecież to jest Wasze święto, takie bardzo intymne! Nie rób żadnej imprezy, imieniny Twoje czy męża owszem, to rozumiem żeby wszystkich zaprosić ale rocznica ślubu? W takim dniu to się wychodzi z mężem do drogiej restauracji na kolację albo wyjeżdża na weekend do jakiegoś przytulnego dworku, a nie sprasza 5 szwagierek i rozwrzeszczane dzieci. Nie daj się ustawiać rodzinie, powiedz grzecznie że zaplanowaliście inaczej ten dzień, wogóle po co im mówiłaś że to ze względu na kase? Takich rzeczy się nie mówi. Jesteś chyba osobą troszkę bez charakteru. Nie rób tej imprezy, tym bardziej po złośliwym komentarzu że jesteś niby leniwa! Nie przejmuj się tak nimi! Zaprosisz ich na jakieś imieniny.

o matko , co za rodzina , a odkąd to na rocznicę trzeba urządzać takie przyjęcie dla rodziny? ja bym zrobila albo skromne tzn obiad i jakiś tort ewentualnie ,ale w tej sytuacji jak Cie obgadały to bym nic nie robiła tylko jw ludzie pisali wyjechała gdzies z mężem na weekend...

Co to zwyczaje? Rocznica ślubu jest dla Was i nikt nie powinien niczego narzucać! To że usłyszałaś co mówią,tym się nie przejmuj.Zwykle tak jest gdy się podsłuchuje uslyszy się o sobie.Jeżeli lubią sie gościć; niech się złożą i urządzą Wam przyjęcie.

Dziwie sie, ze nie skomentowałas ich rozmowy. Ja bym powiedziala, ze to swieto jest tylko i wylacznie wasze i im nic do tego i że bedziecie swietowac A Jak! na całego ale SAMI. Ta twoja tesciowa wraz ze szwagerkami to strasznie glupie baby.

Tez pierwsze slysze o wyprawianiu pierwszej rocznicy slubu.okragle rocznice jak najbardziej,chociaz w mojej rodzinie sie takich zwyczajow nie praktykuje.