jestem w drugiej ciazy zalamka...

a jak mieszkanie z teściami,. w odmku?

,

usuniecie to nie jest rozwiazanie? dla mnie bylo i jest. jestem 2 m-ce po zabiegu i w zyciu nie czulam sie lepiej. nie namawiam nikogo do tego, ale to rpzwiazalo wiele moich problemow. nie bralam tabletek, szybki numerek z mezem i od razu zaciazylam, chociaz skonczyl na zew:) stalo sie i zdecydowlaismy sie na zabieg. nie chce miec kolejnego dziecka, nie chce siedziec w domu, mam prace,nie ma opcji zebym znowu stala sie kura domowa. never!!!! :) tak,moze troche to egoistyczne, ale zadzialalam ,jak tylko sie dowiedzialam. 5 tydzien i 2 dni po wizycie bylam juz po zabiegu. nie mowie,ze to rozwiazanie, ale majac auto w kredycie i zarobki 2500 na polskie realia? pomysl autorko, kolejne minimum 3 lata w domu. jednym slowem-wspolczuje

nie namawiaj nikogo na usiniecie ciąży!!! to podle. jestes dopiero 2 meisiace po zabiegu i co z teog, ze wczesna ciąża? Mialas aborcje. Nikt nie wie czym to sie ksonczy za 10,15,30 lat.. Wydaje sie ze to takei szybkie i jedyny ratunek, le to sie będzie ciągnęlo za tobą. Wiesz, ze od 7 tyg. mozna juz sprawdzic plec dziecka??????????? Sa testy na mocz.

Chcialam wrocic ale szef oczekiwal mnie zaraz po macierzynskim a co z dzieckiem mialam zrobic? Latwo sie mowi jak nie jest sie w takiej sytuacji. Z tesciami mieszkamy w domu jednorodzinnym.

NICZEGO W ZYCIU NIE MA ZA DARMO:(

zalamanamamadrugiraz - dziwna ta twoja teściową ze nie chce pomóc jak wie ze macie taka sytuacje :(

Usuniecia nawet nie biore pod uwage. To moje dziecko ktore zyje we mnie i juz je kocham mimo ze bedziemy mieli problemy. To moj blad i musze odpowiedziiec za to.

jAK SZEF OCZekiwał CIE ZARAZ PO MACIERZYŃSKIm, TO skaldasz mu podanie, zei dizesz na wychowawczy i zamykasz usta. I jakbys byla na tym wycohwawczym i do teraz by obowiazywal, to mialabyc zabepzieczenie. Licz ie przede wsyzstkmi e osba, a nie z szefem. W odmu mialas male dizecko i niem glas go zostawic, wiec zeby to przelduzyc powinnas byla isc na wychowawczy-zawsze to wiecej niz bezorbocie. To zadne usprawiedliwienie, ze on chcial miec pracownika, bo ty w tej chwili nadal jestes z tesciami, w ciazy i z 2latka... Mieszkasz wj akiejs malej miesjcowosci, ześ taka lojalna wobeco bego czloweika - szefa. Jka nie mial pracownika, to niechby wzial kogos na zastepstwo. Wielu chętnych by sie znalazło.

Tesciowa nie ma obowiazku zajmowac sie moim dzieckiem ale chcialam jej zaplacic za opieke. Ale ona w ogole nie lubi spedzac z mala czasu.

dziewczyno, usunęłaś ciążę? I twój mąż też uważa, że to w porządku?? nigdy bym się na to nie zdecydowała. podziwiam cię za odwagę i brak sumienia ;/

załamanadrugiraz - jakoś sobie poradzicie, zobaczysz.

No wiem ze nie ma obowiązku ale rodzina powinna sobie pomagać . Dla mnie to dziwne ze babcia nie lubi spędzać czasu z wnuczka .

Milka tak, mialam aborcje!!!!!!!!!!!!!!! nie wyobrazam sobie teraz siedziec w domu ,zmieniac pieluchy i jesc chleb ze smalcem. NIKOGO NIE NAMAWIAM! czytasz ze zrozumieniem? autorka chciala wiedziec co inne dziewczyny by zrobily na jej miejscu, napsialam co JA zrobilam. nie zaluje decyzji,wiem,ze zalowac nie bede,bo nawet o tym nie mysle. mam 1 dziecko, starczy. piszesz,ze nie wiem,co bedzie za 20 lat, pewnie,nie wiem. wiem jedno, ze nie cofam sie, nie rzucam pracy i uwazam,ze te rozwiazanie to sluszna decyzja. to ze plec mozna poznac itd, to mnie nie interesuje, zrobilam to, wspolna decyzja, zyje, pracuje i nie mam takich problemow jak autorka. ktos napisal, ze przynajmniej 2jka dzieci bedzie w gosci przychodzila. taaaaaa ciekawe na kogo wyrosna wasze dzieci i czy taki super kontakt bedzie na stare lata. prawda jest taka, kobieta w poslce wyboru nie ma, ja mieszkajac w de mialam. wiem,ze decyzja byla sluszna.

Milka wiem glupia jestem ale tak juz mam. Moja uczciwosc mnie zgubila. Chcialam byc fair wobec szefa a wykopalam pod soba dolek. Ale to juz sie stalo. Szukam rozwiazania na teraz

Dla mnie tez to dziwne ze tak mala traktuje. Z moja mama jest inaczej. Kocha corke ale pracuje sama i tez nie moze sie nia zajac. Nie potepiam ze usunelas chociaz nie jestem za aborcja ale ja tego nie zrobie bo dla mnie to nie wyjscie

Aborcja nie jest taka prosta w interetacji. Jestes 2 meisiace p ozabiegu. Poczekaj jakis czas, Rok, 4 lata - preicez czasu nie ocfniesz. A praca nie zając, pieniadze też nie. Wola siedziec 3 lata z dizeckiem niż lazic do pracy od 7-17, z dojazdami:) Mam inne priorytty i nie pcohwalam pracy od 17 do 67 roku zycia, bo do tego sie to psrowadza. Kocham czas psedzony wo dmu, nie uwstexcznia mnie. Kwestia organizacji. Niestety argumet brkau pieniedzy jest odsyc cięzki do odbicia, ale na pewno nie przemawai do mnie SAMORELIZACJA I KARIERA, bo to idiotyzm. W polsce bieda nie orbi karier, ale pracuje. Karier tu tez nie ma, chyba ze siedzenie od 7-17:P lae ot jest frajerstwo:)

Mnie tylko śmieszy ta wiara w tabletki i jak laska zachodzi na tabletkach, to zaraz się rzucają, że brać nie umie.. Cóż, propaganda koncernów farmaceutycznych robi swoje. Mieszkam w Niemczech i tu jak pójde do lekarza, to patrzą na mnie jak na kretynkę rodem ze średniowiecza, że nie biorę tabsów. Tutaj wszystkie moje koleżanki na tabletkach całe zycie, a jak pogadasz, to sie okazuje, że każda miała przynajmniej jedną aborcję..

czarna mamba nie ma co podziwiac, jest to LEGALNE, wiec traktuje to jako zwykly zabieg. tak,moj maz byl podobnego zdania. decyzja i tak nalezala do mnie, nie czekalam,bo nie mialam na co. mozecie myslec co chcecie, ale czasami takie decyzje sa sluszne. nie chcialam miec 2giego dziecka. jakbym mogla, bym sie wysterylizowala,moge nawet seksu nie uprawiac,zeby tylko w ciaze nie zajsc. powtarzam,mam juz corke,ktora za rok idzie do szkoly, nie mam zamiaru siedziec w domu, z brzuchem po szyje, a pozniej chadzac z wozkiem. dziecko odchowane, ja pracuje,maz rowniez. nie ma opcji,zebym siedziala z dzieckiem w domu. takie mam do tego podejscie. nie i juz. teraz biroe tabletki i jestem ostrozna,mam nauczke na przyszlosc.

,

Zaznaczam, ze absolutnie tez drugiego dziecka bym nie chciala:) TO oc mam wystarczy:)

Milka ja juz ci napsialam,ze nie wiem co bedzie za 20 lat. wiem jedno,ze nie chce siedziec w domu. nie tak widze siebie. jelsi dobrze ci w domu z 3jka dzieci,to twoj wybor, bo jesli piszesz,ze kariera ponad macierzynstwo to frajerstwo to ci wspolczuje. kariery jako takiej to ja nie robie:) mam stala prace, zarabiam dosc dobrze, jak psialam wczesniej,dziecko odchowane, nie wyobrazam sobie po prostu dla samej siebie, siedziec w domu i udawac,ze wszytsko jest ok. to na co tak dlugo pracowalam,mialabym przekreslic? mialam wybor, legalny, dokonalam go. wiem,wrecz pewna jestem, ze nie bede miala problemu z tym za milion lat. sama argumentow nie masz. piszesz,ze pieniadze i praca nie zajac. hahahaha to dopiero frajerstwo.) padlam! padlam ze smiechu. no nic, autorko,zycze ci powodzenia w tej gromadzie:)

Aborcja byla twoim swiadomym wyborem. Ja szukam innego wyjscia. Jak przezyc za 2500 w 4 osoby. .. to naprawde trudne. Nie wide wyjscia z tej sytuacji. Moze dlatego ze jestem przerazona jak narazie jak sobie poradzimy. Moze jak emocje opadna to znajdziemy z mezem jakies wyjscie. Narazie jedyna opcja jest wyjazd meza za granice

tak sie mowi-to jest Polska i sobie radz sama. bylo wziac opiekunke.a w nocy mąż?

uZMYSLOWILAM CI TYLKO, ze do pracy zawszem ozna worcic i niczego sie niep rzkeresla, sznase moga ise pojawic, chociazby hipotetycznie, a tamtej ciązy nie przywrócisz. Chodzi o to, by wybrac najoptymalniej, a nie ostatecznie. Nie ma w zyciu polsrodkow. Jesli jestes w ciazy, to musisz zrezygnowac z pracy, ale pracujac nie musisz robic rzeczy nieodwracalnych.

aautorko, a macie juz cos na oku za granica? maz jak na poslkie realia 2500 netto dobrze zarabia, za granica nie zwasze sie udaje.

a

milka raczej sobie uzmyslowilas, ze jestes lekko ograniczona. masz dziwne podejscie, mimo,ze kolejnego dziecka miec nie chcesz. ja nie widze problemu w tym,ze ktos dokonal aborcji, a ktos decyduje sie na zycie w biedzie. wasze zycie,wasza sprawa. tak samo z tym wyjazem autorki meza za granice. sama zaczynalam z rodzina,wiec wiem jak jest. wasz wybor, wasza sprawa :D

Ale nieurodzenie nie oznacza zycia w biedzie. To nie wyrok. urodzenie dizecka to nie jest samoskazanie:)

Nieurodzenie nie oznacza zycia w luskusie, a urodzenie zycia w biedzie:P