Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimium

Nie radzimy sobie z 1,5 rocznym dzieckiem

Polecane posty

Gość wycienczonamama
jeszcze jedno wyjasnien ie odnosnie spania; jezeli oboje rodzicow pracuje a dziecko musi wstac ranbo do przedszkola to o godzinie pierwszej w nocy chcieliby np juz isc spac a nie np zanac z przewmeczenia bo to stan nie trwajacy od tygodnia tylko od wielu lat..w przypadku gdyby wlasnie przysneli dziecko nie zostaloby polozone spac i np spililoby cala rodzinbe w tym czasie albo jeszcze cos bardziej przerazajacego to co wtedy byś pomyślała: że zaniedbywali dziecko> wtedy wg mnie byłoby to rozpuszczanie bo mam prawo oczekiwac ze dziecko ktore jest na nogach od np 26 godzinb mogloby pojsc juz spac...a niestety jedynymi instytucjami ktorymi podpieram sie jest przedszkole i niania nie mam babci gdzie moglby przesiedziec kilka godzin i bylabym odciazona, pracuhe w miejscu ktore wymaga wiele wysilku psychicznego i na prawde jestem zmeczona zwlaszcza gdy wstaje o 4,30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycienczonamama
*miało być od 16 godzin, przepraszam za błędy to 4 lata chronicznego przemęczenia:P ( pisze z telefonu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttittttttttti
Moje dziecko tez bylo w tym wieku i tez wiele probowalo ugrac, wymusic, byly chimery itd., ale ja bylam konsekwentna. Dziecku nie mozna pokazac, ze nie dajesz rady, bo wykorzysta slabosc. Kazdy dziwil mi sie, ze mam grzeczne i poukladane dziecko, ze nie robi tego i tamtego, ale to tylko zasluga WYCHOWANIA i reakcji natychmiastowej, nie popuszczania. W tym tygodniu szwagierka przyprowadzala mi swoja dwulatke i przezylam szok-jak to dziecko sie zachowuje (tyle, ze tu jest wina poprzedniej opiekunki, ktora pozwalala malej na wszystko, wiec teraz mala chwilowo byla ze mna, bo rodzice szukaja kogos nowego a ja mam urlop do poniedzialku). Caly tydzien z tym malym szatanem spedzilam, ale ja sobie od niej nie dalam-teraz, po niecalym tygodniu dziecko mnie slucha lepiej niz matki, az szwagierka sie smieje, ze bylabym idealna niania. nie rozumiem Waszych tlumaczen zywiolowoscia i charakterem, po prostu nie dajecie sobie rady i tyle, nie jestescie autorytetem. I o kim my tu piszemy-o roczniakach, dwulatkach? to co bedzie potem, gdy juz teraz dzieci maja Was w powazaniu? Moje rady: -konsekwencja, -nie popuszczanie, -mala ilosc zabawek na raz (moje dziecko czesc mialo schowane i co tydzien chowalam te, ktorymi sie bawilo i wyciagalam "nowe"), -mniejsza ilosc bodzcow (wyjscia i organizowanie dziecku czasu na full tez nie sa dobre -w nadmiarze i codziennie) -jesli jest posilek, to wszyscy siedza przy stole, bo jest czas na zabawe i jest czas na jedzenie, nie chce-to niech siedzi w pokoju, jak zglodnieje, to przyjdzie-w zyciu nie latalabym za dzieckiem z lyzka... -zakaz grzebania po szafach-tlumaczysz, odciagasz dziecko -do skutku, -pewnie non stop poswiecalas czas dziecku, wiec kiedy mialo nauczyc sie spedzania czasu samemu, zajecia sie czyms na chwile-skoro mamusia od malego organizowala czas i skakala nad dzidzia(nie mow, ze nie, nie uwierze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bym czytala o moim synku:)(ma 2 lata) ja karnej poduszki nie mam ale za to lozko:P jak maly sie nie slucha,uderzy siostre czy nie chce siedziec i jak czlowiek zjesc posilku to go biore za raczke i prowadze do sypialni.Sadzam na lozku i po chwili jest spokoj.Chociaz teraz to juz nawet nie musze go prowadzic bo on juz wie i rozumie ze jak kara to kara i sam pochlipujac idzie sypialni.Nie bylo to latwe na poczatku:( przez kilka pierwszych tygodni do sypialni go zanosilam i sila przytrzymywalam na tym lozku,mowilam do iego spokojnie czego on w napadzie zalu nie slyszal bo tak sie darl.Przez kilka kolejnych tygodni juz go tylko zanosilam i wychodzilam z pokoju,po pewnym czasie juz nawet nie musialam zanosic tylko grzecznie szedl obrazony za raczke.Teraz wystarczy ze sie na niego popatrze lub powiem "do pokoju" i on idzie. Zawsze placze lub juz teraz to raczej udaje ze placze:) po chwili przychodzi do mnie i przytula sie albo daje buziaczka. Moj syn to wulkan energii i musze czasem stawac na glowie zeby jakos zorganizowac mu czas.3-4 razy w tyg prowadzam go do przedszkola tam zawsze sie wyszaleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doo doo i fi foo
do wycienczonamama- Twoje dziecko musi być chore (nie zrozum mnie źle). Bo to nie jest normalne zachowanie a mały ma już 4 lata. I nawet najbardziej uparty 4 latek (już!!!) zakuma gdzie granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycienczonamama
do: doo doo i fi foo zdaje sobie niestety z tego sprawe dlatego zasiegam pomocy u specjalistow od dluzszego juz czasu.. martwi mnie to bo kazdy chcialb y miec idealne dziecko;0 ja rowniez. niestety jak widac nie mam wplywu na zmiane zachowania na chwile obecna nie ma zadnego wyjscia. widze ze rozni sie od rowniesnikow, mowiac prawde kazdy kto pozna moje dziecko uwaza ze czegos takiego w zyciu jeszcze nie widzial z tytm ze np w rodzinie(sporo pedagfoow , min tajkze wychowace 1-3) uwielbiaja go jest oczkiem w glowie i czasem sie zloszcze ze pozwalaja mu na wiecej niz ja mam w zasadzie, ale sa zachwyceni. bo to nie tak ze on jest truf=dny sam nie radzi sobie z emocjami i energia sa tez piekne aspekty np, gdy mial dwa lata(jego rowiesnicy uczyli sie mowic) on potrafil po angielsku zapytac jak sie miewasz albo np zamienial np mama wez mnie na rece, czy ja chce pic = tego typu zwrotu w obcym jezyku, albo np w zeszlym ro,ku gdy nauczyl sie dodawania i odejmowania, albo poprostu fakt gdy jako 3 latego poszedl do przedszkola to co dziennie stalam i przez pol godziny sluchalam przy odborze dziecka jaki on jest niesamowity bo np zamiast powiedziec wychowawczyni ze chce jeszcze obiadku to dal jej wyklad w stylui: Pani Dagmaro ja sadze ze powinienem zjesc jeszcze troszke bo mam za malo kalori a sadze ze bede jeszcze duzo sil dzisiaj potrzebowac czy może Pani być tak uprzejma i dać i jeszcze troszkę brukselki? i takie jest wlasnie mpoje dziecko... potrafi przyjsc i zapytac np. jak to jest z historia ewolucji bo on uslyszal ze zderzyly sie najpierw dwie gwaizdy a potem... itd... czasami porazka gdy on rosnie a ja nie znam odpowiedzi na dreczace go pytania a kilka fakultetow w zyciu zrobilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycienczonamama
do wycienczona mama i innych: poproszę o poradę co robię nie tak! Skoro masz inne zdanie to odnieś sie do tego co napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doo doo i fi foo
do wycienczonamama- idź z synem do psychiatry dziecięcego. Zrób badanie analizy włosa i ja bym się jeszcze udała do irydologa. Syn mojej kolezanki był taki i nikt pomoc nie umiał. Miał przerozne badania. Dopiero po analizie włosa wyszło, że ma pasozytów od groma. Przeprowadzili kuracje. Troche to trwało. Dziecko się tak zmieniło, ze jak go nie poznałam. Zapytałam kolezanki czy jakies egzorcyzmy na nim przeprowadzili czy co bo nie mogłam uwirzyc, że jakies tam posozyty mogą tak wpływać na układ neuroloiczny człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wycienczona mama i innych
a jak spadnie to stwierdzi ze mama mu zle zyczyla i to dlatego i zaraz potem siada na krzeslo i zamiast skakac buja sie i tak w kolo macieju.... rozpusczone dziecko przeokropnie.Jakby moje tak sie bujalo to bym schowala jedzenie i olala a ty pewnie jeszcze przezywasz, ze takie cos ci mowi i przepraszasz swoje dziecko ze zyjesz iblagasz aby jadlo nie to nie, do pokoju marsz i nara, a jak w ryk wpada to zero reagowania co u ciebie jest niemozliwe bo jestes matka polka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wycienczona mama i innych
albo zabierz tak jak ktos wyzej napisal dp psychiatry ,bo moze na cos choruje ale na 99% to rozwydrzenie i brak jakichkolwiek granic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wycienczona mama i innych
jestem sklonna uwierzyc ze jakismaly procent dzieci to naprawde adhd, problemy psychiczne ale lwia czesc to wina 'niedorozwinietych'matek ,ktore beda czolgac sie po podlodze aby tylko ich bebe bylo zadowolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookjih
ochłonęłam dziś więc może teraz napiszę na spokojnie co u nas troche pomogło w okiełzaniu syna; zaczęła bardzo pokazywać charakterek jak ok 1,5 roku skończył - po pierwsze on w ogóle nie reaguje na słowne zakazy; jeśli nie chcę żeby coś robił, to muszę podejść i go zabrać, np. zdjęć ze stołka, stołu itd. Jak go x razy zdjęłam i mówiłam, że nie wolno samemu tego robić, to w końcu zaczął się hamować; przychodził po mnie i mówił 'mama pomoze'; ale trzeba to robić bardzo konsekwentnie, bo jak raz nie zwrócę uwagi, to znowu zaczyna sam wchodzić - przy jedzeniu siedzi normalnie w miarę tylko w krzesełku przy obiedzie, albo jak je sam; często trzeba go zagadywać; kanapki np nie zje normalnie tylko przed tv; wiem, że to zła metoda, ale jak chcę żeby coszjadl to go sadzam przed tv i daję kanapkę albo kawałek mięska i je, albo go sama karmię; wolę to niz glodne dziecko; u nas metoda przetrzymywania nie dziala, jak syn jest głodny to wpada w histerię i nie może się uspokoić, nie wie co mu się dzieje, nie rozumie że to z powodu głodu; - od pewnego czasu dłuzęj posiedzi przed tv, przy bajkach z baby tv; mówia tam wolno i wyraźnie i on wszystko rozumie, móglby tak z godzinę siedzieć; lubi bardzo też książeczki, ale najlepiej jak ktoś mu swoimi słowami opowiada co jest na obrazkach - tak był od malutkiego uczony; teraz zdarza mu się że sam się czasem zajmie ksiażką - z zabaw to zaczyna sam bawić się klockami, albo sorterami; przy tym mu chwilę schodzi; lubi też jak mu garnki powyciągami i gotuje; teraz uwielbia wszelkie zabawy na dworze - przesypywanie kamieni, pisaku - mógłby godzinami to robić; w zimie namiętnie odśnieżał; - na zakupy zabieramy go rzadko; na pocztku był onieśmielony, ale potem ni chciał już siedzieć w wózku i gonił po sklepie jak szatan, aż mi się raz zgubil miedzy pólkami; od tej pory go zabieramy sporadycznie - ataków histerii jakichś straszynch nie mamy; staram się unikać sytuacji, w których z histerii ciężko się uspokoić np gdy syn jest głodny albo śpiacy i zmęczony; wtedy go zagaduję i mu ustępuję, bo wiem że to najlepsze wyjście; w innych sytuacjach, jeśli chce cos wymusić płaczem, to nie daję za wygraną; biorę na ręcę i robię to co ja chcę, zwykle płacze intensywnie ale krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badajcie swoje dzieciaki pod kątem robali. Zwłaszcza jeżeli dzieci są starsze niż 2,5r Nadaktywne maluchy często są zarobaczone. Czasem takie adhd trzeba leczyć farmakologicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boszsze znowu
same madre. dziecko sadzac na poduszce. Kobieto od poduszki puknij sie w glowe, od kiedy 1,5 roczniak ktory dopiero co odkrywa swoje cialo usiedzi na miejscu.... same "super nianie"🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycienczonamama
z ciekawosci wrocilam do tematu... moje dziecko ma rygor, jest stawiane do konta po odejsciu stawiam go tam jesli trzeba 50 razy i tak zen wszystkim, krzeslo zabieram jak nie zje to zabieram i chodzi marudny i glodny chociaz do niejadkow nie nalezy, problemow zadnych nie mam poza ta jego energia i dojrzaloscia.... dla jasnosci nie rozczulam sie, gdy nie poslucha zrobil zle ja konsekwentnie potrafie mju odmowic, nie godze sie na jego zachcianki jesli nie mieszcza sie w moich zasadach czy planach, reaguje i powstrzymuje dopiero w momencie gdy moze zrobic sobie krzywde(np skaleczyc powazniej a nie np stuknac w kolano)...uwazam sie za konsekwentna matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki jest sens tlumaczenia 1,5 rocznemu dzieciakowi czegos skoro on jeszcze nie kuma jezyka do konca idiotki? to tak jakby psu tlumaczyc zeby nie sral na dywan - trzeba mu pokazac ze nie wolno. zlosc trzeba pokazac np krzyknac chyba nie umrze od tego ani depresji nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo sie mylisz. Takie dziecki duzo rozumie, oczywiscie nie wszystko ale że czegos nie wolno rozumie. Ale nie zawsze sie stosuje. Ja mam synka 1,5 roku i czasami sama jestem w szoku ile rozumie. Jedyne co moze pomoc to konsekwencja ale czasami i tak dziecko mimo że wie ze czegoś nie wolno to i tak testuje czy moze tym razem jednak wolno. Moj wie ze np nie moze stawac na krześle a i tak co jakiś czas staje i z uśmiechem czeka na moją reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa. półtoraroczne dziecko nei rozumie. Moja córka ma 17 miesięcy i jednym z zakazanych miejsc w kuchni jest pojemnik na butelki szklane i plastik - każdego dnia próbuje tam podchodzic i jak mówię NIE, to od razu zła jest, ale odchodzi. Jak nie powiem NIE to sie zbliża, staje przy nim i patrzy na mnie..... jakby nie powiedziała NIE to pewnie byłaby zawiedziona :D Cwiczyłam rózne tony NIE, i jest jeden taki na który świetnie reaguje i sie slucha )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko jest niedostymulowane.w ten spoosb doatarcza sobie bodzcow.mkzliwe ze ma adhd badz zaburzenia integracji sensorycznej. moj synek uwielbial wspinac sie.biegac.ale reagowal jak mowilam ze ma zejsc lub cos zostawic.dodatkowo przy jedzeniu siedzial spokojnie.skuoic tez nie potrafil sie na niczym dluzej ale nie az w takim stopniu jak u autorki.poszlam do specjalisty o d si i tam pokierowano nas dalej.dziecko ma autyzm.do tych objawow doszlo slaby kontakt wzrokowy i kilka innych rzeczy.a na poczatku myslalam ze ma tylko si. ps. nam pomogla dieta.gluten bardzo dziecko pobudzal.odkad glutenu nie dostaje to jest wyciszony i kontakt wzrokowy o niebo lepszy.my nie dawalismy dziecku slodyczy(cukier tez pobudza)ale w produktach spozywczych jest go bardzo duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzialam, ze dziecko nie kuma do konca, a nie ze w ogole nie rozumie! Poza tym na autorki dziecko jak widac prosby nie dzialaja, wiec moze stanowcza grozba by sie przydala, a nie uzalanie sie nad nim? Potem takie rozpieszczone bachorzyska wyrastaja, male potwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StevBick

Choisir Clomid 500 Mg Amoxicillin Side Effects Zentel Without Dr Approval

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bola

Znam ten ból. Moje dziecko do pewnego czasu KOMPLETNIE ze mną nie współpracowało. Nie miałam zamiaru jej odpuścić, dlatego walczyłyśmy ze sobą za każdym razem. Nie mowie już o dziadkach. Oni ją rozpieszczali, a póżniej był problem, bo przecież niedobra i nieposłuszna. Pomyślałam, że puszczę ją do przedszkola i tam się wszystko unormuje, ale sytuacja jeszcze się pogorszyła, bo przecież zaczęła się walka o zabawki i problem ze wstawaniem.  W końcu mnie natxhneło, bo też pracuje z dziećmi i postanowiłam zrobić różne kursy dotyczące trudnych dzieci i świadomego rodzicielstwa. Częśc była płatna, a część w internecie zupełnie darmowa. I w końcu, różnymi nowymi metodami udało się to jakoś ogarnąć. Poszukam jakiegoś internetowego i później podeślę, a na razie trzymam kciuki a ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×