moja koleżanka z pracy bierze szefa zawsze na płacz!!nienawidze jej

No dziś to przeszła samą siebie...Powinna być wpracy..Sobota mała obsada a ona rano pojechała prowadzić zajęcia z jazdy konnej(taka praca dodatkowa) i dzwoni do szefa z płaczem...Mamy jeszcze szefową ale do niej nie dzwoni bo ta zna jej manipulacje i jej nie lubi... Dzwoni i wyje w słuchawke podobno...że poszła prowadzić zajęcia a nie wyłaczyła świateł i akmulator jej padl...i że nie wie jak dojedzie bo jest za miastem w jakieiś dziurze.....Dodaje cały czas płacząc że szefowa jej i tak nie cierpi...Szef oczywiście ją uspokaja słowami "spokojnie nie denerwuj się..." i oczywiscie zero konsekwencji... Zawsze bierze na histerie:Ooczywiscie szef udobruchał równiez druga szefową

a co miał zrobić skoro i tak nie miała możliwości przyjechania? gdybyś ty zadzwoniła że nie możesz to zareagowałby pewnie tak samo

ale ta laska zawsze ma jakis problem...a to nie ma prądu i budzik jej nie zadzwoni bo miała elektroniczny....a to zapomni że ma na 9 i przycodzi na zmiane popołudniową.To nie jest pierwsza taka historia

a co Ci do jej pracy? wykonujesz jej obowiazki za nią? jeśli NIE to olej ją i nie bądź zawistna.

Skąd wiesz co robi twoja koleżanka? Może to z tobą jest coś nie tak?? Twoja koleżanka widocznie bardzo przejmuje się pracą i chce zawsze być w porządku!!! Nie rozumiem twojej opini na jej temat.

blagam Was... przeciez w kazdej pracy jest ktos taki, kto bierze szefa, albo i nie tylko, na litosc... bo dziecko chore, a maz bez pracy, a samochod zepsuty.... Nie mowie, ze rzeczywiscie, obiektywnie tak jest w tym przypadku, ale takie sceny odstawiac... malo profesjonalne