Kobiety mają wymagania, a ja prowadzę alternatywny tryb życia

Dla mnie nie liczy się podążanie za wielką forsą, żeby kupować auta, wolę koncerty i festiwale, swój własny styl, zdrowe odżywianie, a nie ciułanie kasy żeby kupić auto, a potem wydawać na jego otrzymanie. Nie chcę póki co mieć prawa jazdy i samochodu. Jestem nieżyciowy, lubię około-subkulturowe klimaty, lubię swoje własne hobby. Nie wyobrażam sobie wyjeżdżać za granicę, żeby szorować kible i gary albo zasuwać przy taśmie na zmiany, tylko dlatego że tam lepiej płacą. Nie zamierzam stroić się w lakierki, wolę dobry, ale sportowy styl. Nie zamierzam słuchać modnej muzyki i chodzić do modnych klubów, ani rezygnować z krótkiej fryzury na rzecz jakichś fikuśnych grzywek. Nie zamierzam po pracy łazić na fuchy. Cenię sobie wolność, a takich jak ja kobiety nienawidzą, bo nie wchodzą im w tyłek i się do nich nie dostosowują

Z opisu tutaj, pojawia się obraz takiego brudasa punka co zbiera na wino na deptaku

o korpo szczur znowu przypełzł :D kobiety takich nienawidzą bo są nieżyciowi jak sam napisałeś ;) Jak można żyć z kimś nieżyciowym? Przecież to absurd. A ty nie jesteś facetem tylko cipą zawsze ci to pisałem projekcie

Ale bzdura. Po prostu dużo wydaję na swoje hobby, nie jestem żadnym brudasem, pracuję, lubię porządnie się ubrać, lubię korzystać z kultury, ale nie idzie mi jazda autem, robotnikiem też nie zamierzam zostawać, po to by lepsze pieniądze zarabiać

czyli teraz bycie leniwym nazywa się "bycie alternatywnym"?

nie widzę w twoim życiu nic alternatywnego, miliony ludzi na całym świecie tak żyje tylko jeszcze dodatkowo są zaradni

Lars - dokładnie!

a ja bym takiego nie odrzuciła, spoko, przeciez to nie jeste od razu na całe zycie a młodosc jest od tego zeby nie martwic sie o przyszłość zbytnio, wystaczy sie tylko uczyc, a reszta...

Nie uważam się za leniwego. Nie chcę wyglądać jak spracowany wół roboczy, który żywi się tanią kiełbasą i w wieku 30 lat wygląda na 40

mnie by taki pasowal, bo sama jestem taka, z tym ze niestety w ogole nie interesują mnie koncerty i festiwale, wiec pod tym względem bysmy nie pasowali. ale jakas pogon za rzeczami materialnymi typu samochody tez mnie nie interesuje, nie mam auta choc prawko zrobilam. nie stac mnie po prostu na to. ale w sumie dobrze mi sie jeździ komuniakcją miejską, przynajmniej nikogo nie potrącę ;)

Poza tym jak się ma około 25 lat i zarabia się na rękę miesięcznie około 2000 zł to nie jest tak źle

nie usprawiedliwiaj się, sam wiesz jak jest i nie ma się co oszukiwać. Nie umiesz zarabiać i cześć.

Dodatkowo cenię sobie brak zobowiązań, gdyż mogę w każdej chwili rzucić pracę i przejść na kuroniówkę

ja 2000 zarabiałem jak miałem 17 lat..

Nie każdy musi być rekinem biznesu

nie każdy kto pracuje, ma rodzinę i prawko tak wygląda. Sama bywam na koncertach i festiwalach, a umiem to pogodzić z obowiązkami.

Poza tym lubię takie sympatyczne, uśmiechnięte, wesołe dziewczyny z sąsiedztwa, które lubią się bawić i cieszyć życiem. Wyniosłe, zimne, kalkujące, nadmiernie eleganckie, zmanierowane kobiety z zadartym nosem na pewno mnie nie interesują. Ja wolę jak kobieta jest dziewczęca i urocza

jak dla mnie to jak na swoj wiek i warunki polskie to zarabiasz dobrze.

zakładasz enty temat tylko po jaki grom :p? Jesteś tak słaby psychicznie że musisz się przed ludźmi z forum usprawideliwiać... żałosne

No i super, ale nawet takie kobiety cenią sobie stabilizację w życiu.

Mam swoje obowiązki i wywiązuję się z nich. Do jazdy autem nie mam predyspozycji, nie chce mi się ponownie robić prawka na siłę. Każdy ma jakieś wady. Zawsze chciałem mieć pracę biurową, od poniedziałku do piątku, od 8 do 16. Nigdy nie chciałem pracować na 3 zmiany i dodatkowo w weekendy i święta

No właśnie Moor, ja np jadę w lipcu na kings of leon :p potem na woodstock i nie przeszkadza mi to w moich interesach :) jak ja to robię że ty nie możesz?

Autor ma sporo racji. A wy, którzy go krytykujecie, po prostu dostajecie wścieku dupy, bo ściągnęliście na siebie problemy i zobowiązania, których autor uniknął. W myśl słów piosenki: "Wolność kocham i rozumiem, wolności kochać nie umiem".

Mamy magiczne zdolności które umożliwiają nam ogarnięcie życia i jednoczesne korzystanie z jego uroków :)

o kurde ta praca biurowa to kompletnie do Ciebie nie pasuje

Fieodora - a dlaczego nie? Ludzie nie są jednowymiarowi :)

podobno jestes studentka. ciezko pewnie w twoim wieku o super prace i niezle auto

a jak udalo Ci sie znaleźc taką dobrą pracę?

*oddać :D

studiuje się między innymi po to, żeby jedno i drugie mieć. Ambicje nie powinny kończyć się na wegetacji.