Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieprzyjemna sytuacja

Kot i male dziecko- nieprzyjemna sytuacja

Polecane posty

Gość wifigdansk poczytaj a nie pyt
powod pisal tu wiel rayz autorka ,przczytaj jej pierwszy post oporcz tematu Pisze :""kuzynka sie bala, ze kot sie obudzi i skoczy do wozka """ wifigdansk naprawde ludzie mają tutaj tobie fragmenty wypoowiedzi wklejac autorki?na nowo wszystko kopiowac i wklejac bo ci sie nie chce jej wypowiedzi poczytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wjweklrjm
rfmldr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk poczytaj a nie pyt
No ale najwyrazniej autorko ,musisz szanownej ksieznej odpoczatku wszystkio na nowo specjalnie dla niej napisac, bo po co 5 str. przeczytac, jak najlepiej ządac aby na jej pytania zostaly poraz 6356364764 raz udzielona odp :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pouuuu
A ja dalej twierdzę, że kuzynka jakaś przewrażliwiona i panikara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wjweklrjm
jkl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
autorko-nadal nei wiem jaki był ten powód podany przez kuzynke (sorry,moze ja zmeczona juz jestem) a co do mnie-to ja jetsem i kociara i psiarą i zwariowaną mamuśka-przyznaję się do wszystkiego ;p[ to znaczy do miłosci do kazdego (zwierzecia i dziecka :) ) tyle ze uwazam,ze w zadna stronę nie wolno przeginać. ani pobłazac ślepo dziecku,ani stawiac swojego zwierzaka ponad wyszstko.przypomina mi to troche mojegoi sasiada,ktory ma bzika na punkcie swojego bardzo agresywnego rotwailera (mieszaniec,wiec tym bardziej grzony,gdyż gdyby to był rasowiec,to wlasciciel musiałby przestrzegac pewnych norm,gdyz ta rasa jest na liscie)-ów sąsiad chodzi z tym psem co prawda na smyczy ale bez kagańca. mi wlasciwie nic do tego,bo nie mam psa,wiec my jestesmy jakby sobie obojętni,ale czesto mijamy się na klatce schodowej,gdzie musimy się o siebie prawie otrzec,zeby przejsc no i oczywiscie pies musi przejechac swoim nosem po mnei i po mojej coreczce,ktora zresztą raz chapnął w rękę (na zasadzie ostrzeżenia,ale jednak strach i wielki placz był). co prawda moja coreczka próbowala go pogłaskac a on sie gwałtownie zerwał w jej stronę i sasiad nie zdazył go przytrzymac-oczywiscie moja wina tez byla,.ze jej nie upilnowalam ale trudno jest upilnowac dziecko sekunda do sekundy,musialabym ją wiecznie trzymac n asznurku a bylam wtedy zajeta walką z wózkiem(znoszaenie po schodach). ale co gorsza w naszej klatce mieszka tez inny pies,na ktorego ten rott ma "uczulenie" i zawsze się na niego rzuca,a pare razy się zdarzyło,ze siasaidkowi pies wyrwał się ze smyczy i zdążył porzadnie poszarpac tamtego. a wystacrzyłoby troche wyobrazni i załozenie psu kaganca,wtedy to moze nawet latac bez smyczy,bo i tak nic nie zrobi ;] oczywiscie na nasze żądania,aby pies mial kaganiec sasiad ma bardzo mądrą argumentacje-bo to dla psa krzywda i on nie bedzie męczył swojego psa. to tak odnosnie agrumentu ze psu czy kotu stałaby się straszna krzywda,gdyby go zaknąć na jakis czas w lazience czy innym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
jejku, pisałam bardzo długo moj post a w tym czasie powstało juz kilka z odpowiedziami-OK ,nie widziałam tego wczesniej,pytałąm,zanim ukazały się odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyjemna sytuacja
nie porownuj spania kota w salonie do psa bez kaganca w dodatku agresywnego psa:O Sasiad nie ma racji, bo pies jak najbardziej powinien bc w kagancu szczegolnie taki "rzucajacy sie". W domu sasiad niech sobie tego psa trzyma bez kaganca i luzem i nikt w to wnikac nie powinien, ale na zewnatrz kaganiec obowiazkowo. Roznica jest taka ze pies sasiada zagraza innym, a moj kot nie zagrazal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyjemna sytuacja
zamykanie zwierzecia jest nie dobre, szczegolnie dla psow, bo sa one potem wrogo nastawione do obcych gdyz izolacja wytwarza w nich uczucie agresji. Zwierze powinno wiedziec ze jak pani/pan pokazuje ze ma isc do innego pomieszczenia to idzie, ale zamykanie to glupota. Kota bym w zyciu nie zamknela z prostej przyczyny: koty sie denerwuja i na zlosc potrafia narobic w miejscu w ktorym normalnie sie nie zalatwiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
nieprzyjemna sytuacja ja nie porównywałam tamtej sytuacji do twojego kota,tylko do małosensownej agrumentacji,ze zwierzęciu stałaby się krzywda,gdyby (...) w tym przypadku chodziło o wspomnianego na tych stronach psa,ktorego ktos zamyka w lazience gdy przych odzi ktos w gosci (ktos inny oburzył się ze to krzywda dla psa). a tak z innej beczki,autorko,musisz być chyba strasznie nerwowa (nadinterpretujesz moje i innych wypowiedzi,np ze "żądam" -ja niczego nie ządam,tylko pytałam zanim ukazały się odpowiedzi,fakt przyznaję nie chciało mi sie czytac 5 stron,przeczytałam tylko 1 i ostatnia ale to nie znaczy że żadam i nie porównuję agresywnego psa do twojego śpiącego kota :D-to tez twoja nadinterpretacja i proszę,nie wmawiaj mi czegos,czego nie napisałam. spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyjemna sytuacja
nigdzie nie napisalam ze czegos zadasz:D Moze ktos inny, ale nie ja:) Idz spac bo chyba zmeczona jestes (to nie jest zlosliwosc) i ja tez sie juz poloze, bo spac sie juz chce. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuhjnyh
moja teściowa ma fajnego kocurka co lasi sie do wszystkich , nie wie co to zagrożenie, kiedyś znajomy przyszedł z wieelkim psem a ten głupek leciał sie przywitać i o mało by został zjedzony , ale to taki kot co sie lubi bawić i popisywać jednak od dzieci ucieka bo go tarmoszą a on tego nie lubi i ucieka na lodówke, kiedyś jednak była taka sytuacja że kobita przyszła z niemowlakiem to łaził koło niego z godzine , wąchał , mruczał aż w końcu z nienacka wskoczył na brzuszek ,mały sie strasznie wystraszył i zanosił od płaczu a kocurek uciekł też sie wystraszył, także ja np nie jestem pewna zwierzątek , nikt sie nie spodziewał że skoczy i stało sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko było by zrozumiałe gdyby dziecko miało alergię albo wcześniej była sytuacja, że kot "zygał" do wózka. Skoro kot spał nie widzę, żadnego racjonalnego powodu aby była konieczność wynoszenia go z pokoju, a argument o toksoplazmozie to już w ogóle naciągnięty na maxa - musiałby chyba leżeć razem z dzieckiem w tym wózku i nie wiadomo co mu robić. Na dodatek takie zaspane kocisko nawet jakby się obudziło, zorientowało, że w pomieszczeniu jest wózek z maluchem (czyli coś nowego) to nie skoczyło by od razu susem do tego wózka - chyba, że byłby to jakiś agresywny i nieobliczalny kot (ale podejrzewam, że właścicielka zna swoje zwierze i jego zachowanie). misiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuhjnyh dlatego nie powinno się też pozwalać na taki bliski kontakt bo kot nie rozumie, że swoim ciałem może przygnieść takie maleńkie dziecko i, że jak skończy to może to boleć czy może zadrapać. xxxxx Sama mam kocura norweskiego leśnego, więc to spore bydle jest, uwielbia się kłaść na klatce piersiowej czasem nawet gdzieś przy głowie tak, że leży prawie na niej. Zwierze nie rozumie po prostu, że swoim normalnym zachowaniem może takiej małej istotce zrobić krzywdę więc dlatego my dorośli ludzie jesteśmy od tego, żeby do takich sytuacji nie dopuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wyniosla kota. a powód- widac kuzynka ma malutkie dziecko i jako mloda mama martwi sie na zapas i dla jej spokoju moglabys tego kotka wynieść. kotu nic sie nie stanie, a kuzynka jest twoim gosciem, wiec mozesz sie postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×