problem z mężem

otóż po krótce naswietle wam mój problem . mieszkalismy w pewnym mieście w rodzinnym domu mojego męża ale ze zwgledu na brak akceptacji ze strony teściowej która mieszka za granicą z tego domu musieliśmy się wynieśc . przeprowadzilismy sie do innego miasta tu wynajmujemy mieszkanie ale z czasem chcemy je kupić . problem polega na tym że tamto mieszkanie stoi puste , tesciowa chce je wynająć i pieniadze w wynajmu podzielić na 3 czyli ona mój mąz i szwagier ( byłaby to kwoto ok 250 zł miesięcznie na głowe ) ale mój mąz nie chce się na to zgodzić bo twierdzi że to jego rodzinny dom , powiedział że on bedzie opłacał rachunki za to mieszkanie ok 500 zł miesiecznie , na dzień dzisiejszy tylko mąz pracuje , przeprowadzilismy się miesiąc temu i mi nie udało się jeszcze znaleśc pracy , bardzo dużo płacimy za wynajem mieszkania do tego dochodzą rachunki przedszkole syna i zycie , nie ukrywam pod koniec miesiąca jest cięzko . tłumaczyłam mu że to wcale nie głupi pomysł a zawsze te 250 zł to coś a co ma mieszkanie stać i niszczeć ale on kategorycznie mówi nie , mówi że to on bedzie opłacał i jakoś sobie damy radę .

Tesciowa ma prawo wynajac wlasne mieszkanie komu chce. A jesli dodatkowo chce sie podzielic zyskiem, to masz zlota tesciowa.

to mieszkanie mojego męża i szwagra dostali je w spadku po ojcu ale teciowa poczuwa się jakby to było jej mieszkanie . przyjezdza tam na wakacje i uważa że to jest jej dzieci czyli też jej

A to co innego. Trudna sprawa w takim razie - twoj maz powinien dogadac sie ze szwagrem.

mieszkanie po ojcu a ten ojciec to był mąż teściowej tak ?

Rozumiem, że sprawa spadkowa się odbyła i mieszkanie zostało odziedziczone tylko przez męża i jego brata? Pytanie pojawia się, ponieważ prawnie majątek dziedziczy w 50% żona i w 50% dzieci

A nie słyszałeś o testamencie, może to był majątek ojca i zapisał dzieciom

szwagier wyjechał na studia na drugi koniec polski mieszka w miejscowości X 8 lat i powiedział że nie zamierza wracać , twierdzi że skoro mieszkanie jest i stoi puste to niech na siebie zarabia . wczoraj pojechaliśmy własnie do domu rodzinnego męza przewietrzyć mieszkanie itp okazało się że jego babcia która ma klucze do tego mieszkania zabrała jego meble i wstawiła swoje stare ... pojechaliśmy na działkę zobaczyć co i jak drzewka poprzycinać itp ( to działka mojego teścia ) mój mąz zawsze się tym zajmował kosił trawe dbał o wszystko ja mogłam sobie jakieś warzywa posiać itp a o dziwo wczoraj na działce zastalismy małżeństwo które powiedziało że oni te działkę wynajmują , mąz zadzwonił do teściowej powiedziała że skoro się wyprowadzilismy do innego miasta to ona te działkę wynajeła bo co ma stać pusta ( na tej działce stoi domek który mąż postawił 2 lata temy , jezdzilismy tam na weekendy w lato ) i się rozłaczyła

sprawa wygląda tak ze teściowie się rozwiedli . mieszkanie należało do teścia a wcześniej do jego rodziców . teść przepisał mieszkanie na synów ( teściowa nawet nie jest tam zameldowana ) a potem zapadł się pod ziemie i nikt nie wie gdzie jest .

W przypadku testamentu również musiałaby odbyć się sprawa spadkowa! Gdybać możemy, ja zadałam PYTANIE do autorki o to cy odbyła się sprawa spadkowa i czy zna prawdziwą prawną sytuację lokalu mieszkalnego

przepisał tzn co? Nie ma takiego określenia jak pzrepisanie mieszkania/domu. dał w darowiźnie? A nie lepiej po prostu sprzedać to mieszkanie i kupić inne? skoro tam nie mieszkacie to po co je trzymać

Nie rozumiem dlaczego mąż pozwala wypowiadać się swojej matce w sprawie rzeczy, która do niej nie należy, róbcie po swojemu i nie zwracajcie na nią uwagi

z tego co wiem to zadnej sprawy nie było . testamentu nie ma bo teść prawdopodobie żyje . czy przepisana , w darowiżnie czy jak by inaczej . mieszkanie jest w połowie męża i szwagra

teściowa uważa że ma takie samo prawo do mieszkania i decydowania o nim jak jej synowie bo po rozwodzie ona w tym mieszkaniu została i je opłacała , dbała o nie itp .

teściowa może sobie nawet uważać, że jest królową anglii, fakt jest taki, że nie ma tytułu prawnego do lokalu, a tym samym nie ma prawa do podejmowania decyzji z nim związanych, niech mąż jej to uzmysłowi i sam(wspólnie z bratem) podejmie decyzje odnośnie ich własności

a w mieszkaniu wymienić zamki

a mąż nie widzi problemu w tej całej sytuacji? Bo swoją drogą mieszkanie nie jest twoje, więc może niepotrzebnie się w to angażujesz

mi nie chodzi o to mieszkanie ale wie że nie jest nam lekko finansowo a 500 zł miesięcznie to dla nas przynajmniej dla mnie dużo , wie że pod koniec miesiaca jest nam ciężko i czasami muszę od ojca pozyczeć pare groszy a mimo to zdecydował się na opłacanie tego mieszkania . po prostu nie stać nas na utrzymanie 2dóch mieszkań !!

Skoro ty nie pracujesz to nie utrzymujesz tego mieszkania w którym mieszkacie ani mieszkania męża. Rozmawiaj z mężem i tłumacz mu jakie będą korzyści z jego wynajęcia/sprzedaży. Może to odniesie jakiś skutek.