JAK UBRAC 4 LETNIE DZIECKO KIEDY TEMP JEST

????? :D :P

Potem kolejki do przychodni rozebranych dzieci. Tak latają w krótkich przy 22 stopniach :( Rozumem jak jest 30 stopni to ok,ale 22 to nic.

Ja przy 20 jak jest wiatr to jeszcze na czapke nauszniki zakladam.Lepiej dmuchac na zimne >potem sie mi dziecko rozchoruje i bede sie obwiniac.Specjalnie kurtke puchowa kupilam synowi bo przy 15 to w zwyklej kurtce nie da rady ,za zimno.W decathlonie maja takie super rajtuzy dla dzieci.Takie na mrozy specjalne,na wyjazdy na narty niby,super sa.Zawsze je zakladm dziecku.No chyba tak jak mowisz jest 30 to wtedy nie.Wtedy tylko frotowe skarpety pod ocieplane spodnie.

od godziny 15:16 to podszywy. Martwie sie o synka bo chorowity jest, bylismy na zew przez 1h potem poszlam z malym do moejj siostry i tam juz w domu siedzielismy. Ubralam mu jednak rajstopki i sweter a czapke mial naprawde cieniusienka ale taka ktora jest wiazana pod szyja i zakrywa uszy. Byl minimalnie spocony ale nie rozbieralam go bo praktycznie siedzial przy mnie na hustawce troche sie bujalismy troche mu bajki opowodalam, praktycznie nie biegal zeby sie nie zgrzac. Mam nadzieje, ze jutro rano nie obudzi sie z choroba :(

Chorowity bo ubierasz go jak na sybir!!

wcale nie! Chce go chronc zeby mi nie chorowal.

Mój syn ma prawie 3 lata ale duuuży jest (18kg i 102 cm :) ) i dziś przy 23 st i lekkim wiaterku ubrałam mu na plac zabaw: jeansy,skarpetki,trampki,body z krótkim rękawkiem i na to cienka bluzka z długim rękawem.Do tego cieniuśka czapka zasłaniająca uszy. Cały czas biegał,nie był spocony ani nie zmarzł :) Pozdrawiam!

a wyrodna matka, ubieram dwulatka jak siebie. Jak jest powyżej zera to pod ciepłe portki nie zakładam rajstop. Podkoszulka i bluza, a przy 20 stopniach i bieganiu po placu zabaw to i tak za dużo. Czpka z daszkiem, bez "uszek" i na szyi apaszka - ale raczej dla fantazji niż ocieplenia. Jeżeli synek sam nie chce czapki albo bluzy to zdejmuje i tyle Każdy lekarz powie, że lepiej przechłodzić niż przegrzać.

jak go wychlodze to mi zachoruje czy nie potraficie tego pojac?

i lata w leginsach i samych sweterku pod tym calym zestawem ma body i pampers a czapke to ma ale latowa chroniaca przed sloncem :D nie wierze ze to prawdziwy post moze byc :O:O

leginsach samych * mialo byc

Proponuję jeszcze folią go owinąć, żeby się mamisynek nie wychłodził. Ojej, i już katarek będzie miał. Straszne, naprawdę przejmujące. A sam w chusteczkę nie potrafi dmuchnąć, takie jest delikatny. Kuźwa, skąd się takie baby biorą?

Masz już dziecko 4 lata i Ty nie wiesz jak je ubrać, by nie było mu za ciepło/zimno???? Mój synek ma 8 miesięcy i w życiu w taką pogodę nie założyłabym mu rajstop pod spodnie. Dziś w wózku miał tylko spodnie dresowe, body na krótki rękaw, na to cienka bluza rozpinana i chustka na głowie, by chronić uszy przed wiatrem i główkę przed słońcem, w czapce, nawet cienkiej byłoby mu według mnie za gorąco. Na stópkach tylko skarpetki. I żadnego kocyka. Masakra, 4 letnie dziecko w rajtuzach :/

"nie biegał,żeby się nie zgrzać" No większej bzdury to w życiu nie czytałam. To po co w ogóle na dwór z nim wychodzisz, ubierz go tak jak piszesz i w oknie go wystaw, niech sobie posiedzi, skoro i tak pobiegać nie może, bo durna matka za grubo go ubrała. Zamiast dziecko rozebrać, by sobie pohasało to nie, siedział biedny na huśtawce by się nie spocić. Pogieło Cię :O

Na deszczyk to pewnie nawet nie może się wychylić z domu, co mamusiu?

Na wakacjach też pewnie siedzi w bluzie gdzieś daleko od plaży, żeby go nie zawiało. Biedny chłopczyk.

to już nie chodzi o licytację kto lepiej ubiera - grubiej czy cienko ale o odrobinę zdrowego rozsądku. Takim matkom jak ty zawsze powtarzam, by ubrały się dokładnie tak, jak ubierają swoje dziecko. Jeśli będzie dla nich ok, to proszę bardzo... Ale śmiem w to wątpić. Dzisiaj widziałam u mnie mnóstwo dorosłych w podkoszulkach którzy szli z dziećmi (dużymi) wyubieranymi jak na 5 stopni. Jak widzę te ohydne czapki z uszkami u 3-4 latków, to mnie skręca. Zapytaj pediatry skąd biorą się choroby uszu... W najmniejszym stopniu z "przewiania" przed którym w naszym kraju drżą kolejne pokolenia rodziców, babć itd. Ja mam normalne dzieci, z normalną tendencją do chorowania. Dzisiaj zarówno moja 2, jak i 4latka biegały w getrach i podkoszulkach, bez czapek rzecz jasna. Tak mam w zwyczaju. Zresztą młodsza nie znosi czapek już od niemowlęctwa. Ja przy temperaturze 20 stopni podzielam jej brak entuzjazmu. Nie chorują, jeśli już to z normalną częstotliwością. W życiu nie miały problemów z uszami. Może zbieg okoliczności, chociaż ja uważam inaczej. Z reguły, wśród dzieciaków w moim najbliżzym otoczeniu najbardziej chorują te, które ubierane są zawsze w dwie dodatkowe warstwy....KObiety, pamiętajcie, że to są już NORMALNI (choć mali) ludzie, nie traktujcie ich jak kosmitów, nie przyzwyczajonych do naszej temperatury. Nawet moi znajomi z Afryki potrafili szybko dostosować się do naszych temperatur. Nie wiem czemu dzieci u nas traktowane są jak jakaś inna rasa...

do litości kobieto Nie wiem czy zauważyłaś, ale Twoje zdanie podzielają prawie wszystkie matki tutaj, oprócz autorki, więc nie wiem po co ten Twój wywód: "kobiety pamiętajcie.." Może chciałaś zabłysnąć jaka to Ty wyluzowana mama jesteś, ale sory, nie poszło. Ci.

Gdyby wszystkie podzielały jej zdanie, to nie było by dzieciaków w szalikach w lecie. A mnóstwo jest cherlawych, bladych dzieci' bo matki się boją, że dzieciaki się przeziębią. Tak dbają o zdrowie swoich dzieci, a dzieci jednak chorują, więc na nic te szaliczki i czapeczki. I antybiotyk za antybiotykiem.

do klasyka na topicku no cóż, pewnie błyskotliwa nie jestem jak ty i osoby tobie podobne. Czytać potrafię i dziwnym trafem zauważyłam co zostało napisane wyżej. Tak, jak już ktoś zdążył zauważyć - wszyscy podzielają tutaj moje "wyluzowane" zdanie, ale dzisiaj jakoś nie widziałam tego w realu. Choć może żyję w dziwnym miejscu...Oprócz moich córek ubranych chyba adekwatnie do pogody (skoro 3/4 miasta chodziło podobnie ubrane) nie widziałam chyba ani jednego dziecka w ich wieku bez grubaśnej bluzy, kurtki czy czapki. Czy jestem rzeczywiście "wyluzowana"? Chyba nie. Moje podejście uznaję jedynie za przejaw mojego zdroworozsądkowego myślenia. I nie mam potrzeby "błyszczeć" tu na forum.

dzis u nas chyba zacznie padac juz sie zanosi , synek wlasnie zasnal bylismy u lekarza bo rano obudzi sie caly rozpalony :( no i znowu antybiotyk :( cholera jasna! W tamtym roku byl 11 razy w szpitalu bo ma prawdopodobnie astme tak twierdzi lekarz. Czasami w nocy zwlaszcza w ziemie kiedy ostro palimy w CO zeby bylo synowi cieplo czasami w nocy ma takie napady dusznosci, ze trzeba pogotowie wzywac juz tak pare razy bylo. Dlatego sie strasznie boje o dziecko. Ciekawe czy wy w mojej sytuacji byscie tak dziecko rozbierali i pozwalaly mu biegac bez opamietania.

Oja pierdohle :O

ciekawe, co ubieracie dzieciom prz mrozie -15, skor temp. na plusi i to wysoko, a dzieciaki rajtki pod spodniami maja...

Przez 4 lata nie zdjelas mu rajtek I czapki niezaleznie od temperatury to teraz masz. Jedyne miejsce gdzie sie bidok teraz nie przeziebi to jedno z panstw afryki w sezonie letnim :)

Obstawiam, ze temat to prowo w odpowiedzi na topiki, pt. jak ubrac dziecko.

Dzieci takich osob juz przy 10 stopniach maja kombinezon narciarski i grubej rajty pod nim przy 5 juz nie wychodza z domu ;)

troche przesadzacie... u nas ostatnio bylo prawie 25 stopni ale tak wialo ze w ogole nie bylo tego czuc, sama mialam sweterek i kurtke skorzana i wcale nie bylo mi za goraco a wy kazecie dzieci rozbierac...

W leginsy różowe i szarą bluzkę z panterki :) Miłego dnia życzę :)